W dniu 11 lipca jechałam do Kołobrzegu autobusem Komfort Bus. Nazwa nad wyraz myląca. Tego dnia upał okropny około 38 stopni w cieniu, a tutaj rozczarowanie na całej linii. Wsiadam w Bydgoszczy do autokaru a tam nie ma klimatyzacji na trasie dalekobieżnej Warszawa-Kołobrzeg (około 9 h jazdy). Ale to nie koniec, pasażerowie kupując bilety w Warszawie pytali się o klimatyzację i zostali poinformowani, że jest. I klimatyzacja była jedynie w autokarze z Warszawy do Bydgoszczy, nastepnie pasażerowie zostali przeniesieni do autokaru bez tej wygody. Nie było żadnej informacji, że na tej trasie jest przesiadka oraz nie został podany powód tej zmiany. A z Bydgoszczy do Kołobrzegu podróż trwa 5 h. Aby uprzyjemnić nam dokładnie tę pozdróż okazało się, że kierowca jedzie pierwszy raz na tej trasie i nie wie dokładnie gdzie są dworce autobusowe, prosił się pasażerów o pomoc (sprostał zadaniu). Do przedstawiciela przewoźnika nie było można się dodzwonić dłuższy czas, jak się już udało to niestety kolejne rozczarowanie, zero kultury i wyzwiska, a my nadal w saunie jechaliśmy nad morze. Jedynym promykiem nadzieji tej podróży był kierowca, który w miare możliwości zatrzymywał się i pozwalał nam opuścić autokar aby nabrać powietrze w płuca. Z nad morza wróciłam już pociągiem. Cała podróż nie zachęca do korzystania z przewozów Komfort Bus.
Restauracja przytulna, urządzona z dobrym smakiem. Naleśniki serwowane w lokalu przepyszne, duża gama smaków do wyboru. Natomiast obsługa profesjonalna, szybka i dyskretna. Zanim klient usiądzie jest posprzatany stolik, podana karta menu, można liczyć na pomoc w wyborze dodatków do naleśników i najważniejsze krótki czas oczekiwania. Cena nie wygórowana co jest następnym atutem do odwiedzenia tego lokalu. Można płacić kartą.
Wybrałam sie na drobne zakupy dla firmy. Szybko znalazłam potrzebne produkty i podeszłam do kasy w której nie było kolejki, niestety na tym etapie zakończyły się szybkie i sprawne zakupy. Okazało się, że kasjerka nie może skasować mi proszku do prania firan bo go nie ma w systemie. Powiedziała, że z tym produktem jest problem od dłuższego czasu. Poprosiła mnie o udanie się do działu obsługi klienta, tam panie miały mi znaleść produkt o podobnej cenie co kupowany przeze mnie proszek w celu znalezienia kodu i skasowaniu go w kasie. W dziale obsługi klienta długa kolejka, po 10 minutach zainteresowano się moją osobą. Poinformowano mnie, że nie mogą nic zrobić i mam iść do kasy. Na tak postawioną sprawę poinformowałam dział obsługi klienta, że pani z kasy wysłała mnie do nich. Dowiedziałam się, że nie są w stanie mi pomóc, przy czym były dość opryskliwe. Wezwano pracownika działu chemi, czkałam następne 15 minut ale pracownik nie pojawił się mimo dwukrotnego wezwania. poprosiłam stanowczo panią z obsługi klienta o pomoc bo zależało mi na kupnie tego właśnie proszku. Poszłyśmy razem do półki na której stał ten nieszczęsny towar, ceny nie było. Znalazłyśmy pracownika działu chemi, który potwierdził iż tego towaru nie ma od dłuższego czasu w systemie. Dopiero kierowniczka działu była w stanie mi pomóc. Sprzedano mi proszek do prania firan Doti w cenie proszku Persil 400 gram ale nadal nie wiem czy nie przepłaciłam za ten towar, ponieważ pracownicy nie bardzo orientowali się w jego cenie ani ja.Na szczęście w kasie nie było kolejki ale na fakturę musiałam poczekać następne 15 minut. Nie rozumiem dlaczego proszek znajduje się na półce mimo tego, że pracownicy Tesco wiedzą, że nie ma go w systemie i jest problem z jego sprzedaża. Wyszłam ze sklepu z upragnionym proszkiem ale niesmak pozostał.
W piatek z samego rana wybrałam się na działkę pociągiem relacji PCC Rail na odcinku Bydgoszcz Główna - Wierzchucin. Pociąg został podstawiony przed czasem na peron. W wagonach czysto, przyjemnie, opróżnione worki na śmieci. Wyznaczony wagon dla podróżnych z większym bagażem, rowerem albo wózkiem. Pociąg wyruszył planowo i tutaj następne zaskoczenie-konduktor. Uśmiechnięty, estetycznie ubrany, życzliwy dla pasażerów, budzący delikatnie ludzi pracy podążających do domu. Bez problemu można było kupić bilet u niego, jeśli nie miał drobnych aby wydać sam szukał rozwiązania. Podróż naprawdę w super warunkach.
Sklep czysty ekspozycja tak jak należy według standardów sieci. Na uznanie zasługuje obsługa sklepu. W dniu zakupów obsługiwała jedna Pani, która bardzo dobrze potrafiła zachwalać towar. Mimo, że moje zakupy składały się tylko z dwóch małych kiełbasek to Sprzedawczyni miała cały czas uśmiech na twarzy i miłe słowo. Proponowała mi do zakupu pyszną szynkę. Gdy do sklepu wchodziła matka z wózkiem to Pani otworzyła i przytrzymała drzwi, żeby ułatwić dotarcie do środka. Natomiast gdy ja opuszczałam sklep życzyła mi miłego dnia. Widać było, że Sprzedawczyni lubi kontakt z klientem. Takie zakupy to czysta przyjemność.
As-Market to sklep dobrze zaopatrzony, świeże produkty duży wybór. Ten w którym robiłam zakupy to mały osiedlowy sklep wiec miejsca między regałami niewiele. Mamy z wózkami mają duży problem z poruszaniem się. No i te długie kolejki i w dziale mięsnym i już przy kasie dają się mocno we znaki. Mimo dwóch kas działa przeważnie jedna i to na dziale z alkoholem i ciastem. Można również sprawdzić tam wyniki totalizatora. A więc jeśli ktoś jest cierpliwy to zapraszam na zakupy bo z towaru będzie zadowolony.
Apteka Libra to miejsce gdzie głównie zaopatruje się w leki ze względu na bardzo miłą i kompetentną obsługę. Do apteki dostaną się bez problemu osoby niepełnosprawne (jest podjazd), przed wejściem piękne kompozycje zieleni. Wnętrze apteki przyjemne dla oka, jest miejsce na spoczynek oraz cukierki na osłodę stania w kolejce. Ostatnio realizowałam receptę 1 lipca na leki dla mamy. Po przyjściu do domu okazało się, że lek który został przepisany nie może mama zarzyć ze wzgledów zdrowotnych. Podeszłam ponownie do apteki i bez problemu oddałam towar i polecono mi inny lek stosowny do schorzenia. Panie w Aptece zawsze uśmiechnięte i pomocne miło spędza się tam czas. Pamiętają o stałych klientach i zawsze odkładają dla nich magazyn "Zdrowie i uroda".
Wybrałam się do Castoramy w celu zakupienia wtyczki do podłączenia do internetu. Udałam się na dział elektryczny gdzie w rzędzie półek poszukiwałam mojego towaru. Niestety kiepsko mi to szło, po zakończeniu obsługiwania innych klientów sprzedawca tego działu podszedł do mnie i pomógł mi bardzo szybko poszukać tej wtyczki. Wypytał mnie szczegółowo do czego potrzebuje i doradzał mi również inne rozwiązania. Oby więcej takich sprzedawców. Ocena na 4 ze względu na brak czystości i trochę bałaganu na półkach co nadrobił swoim podejściem do klienta sprzedawca.
Byłam w Kauflandzie w celu zakupienia prezentu urodzinowego dla kolegi. Po wybraniu gustownego trunku udałam się do kwiaciarni mieszczącej się w tym samym budynku aby kupić kwiaty. Kwiaciarnia bardzo przytulna, duży wybór świeżych kwiatów, uśmiechnięte Panie. Szybko i sprawnie wykonano dla mnie piękny bukiet i za niewielkie pieniądze zapakowano mi również zakupioną wcześniej butelkę w formie paczuszki przystrojonej kwiatami i wstażką. Widać było dużą inwencję i pasję Pani która mnie obsługiwała. Jeśli chcecie zaskoczyc znajomych, rodzinę, pięknym bukietem polecam tą kwiaciarnie.
Wybrałam się na niedzielny obiad do restauracjo-kawiarni Cafe Zetka. Piękny lokal w centrum miasta, duży wybów w deserach i daniach obiadowych. Podzielony na dwie części lokal, na górze kawiarnia natomiast w piwnicy restauracja z wyeksponowanym zapasem win. Wystrój stylowy, szybka profesjonalna obsługa. Często zmienia się karta dań. Dzisiejsza ocena na poziomie 4 ze względu na to, że karta dań miała ustalone zestawy obiadowe (dobre ceny) i niestety nie można było nic zmienić w nich. Przy płatności za rachunek nastąpiło małe nieporozumienie, okazało się, że złotą kartę Cafe Zetka, którą posiadaliśmy należało pokazać przed podaniem zamówienia. Karta ta dawała nam zniżki na zamówienia. Niestety potem nie mogliśmy skorzystać z niej. Ale Pani kelnerka poradziła sobie wyśmienicie i w ramach rekompensaty zaoferowała nam deser na koszt firmy. Ze względu na pyszne jedzenie podane wyśmienicie na pewno nie raz zjem tam obiad i deser z całą rodziną.
W związku ze zmiana pracy zostałam skierowana na badania wstępne do Medycyny Pracy na ul. Karłowicza 7 w Bydgoszczy. Muszę przyznać, że obawiałam się tej wizyty ze względu na to, iż w przychodniach czas sie strasznie dłuży.W piątek 20 marca udało mi się zarejestrować telefonicznie na konkretny dzień i godzinę bez problemu i długiego oczekiwania na słuchawce. W wyznaczonym terminie pojawiłam sie w przychodni, która ma swój własny parking co było dla mnie istotne, ponieważ poruszam się autem a na ulicy gdzie znajduje sie Elmed raczej ciężko o miejsca parkingowe. Sympatyczna Pani w rejestracji wskazała mi pokój badań i o wyznaczonej godzinie wizyty byłam przyjęta przez lekarza. Mimo swoich wcześniejszych obaw załatwiłam szybko swoją sprawę. Nadmieniam,że przychodnia jest nowo remontowana. Jest w niej czysto i schludnie tak,że spokojnie można skorzystać z toalety i umywalki (jest mydło i papier). Natomiast jeśli przyszłoby czekać chwilę można spocząć w poczekalni na krzesełkach i napić się wody.
Posiadam internet, telewizję i telefon z firmy UPC. Ostatnio miałam problem z internetem ze względu na przeinstalowanie go na inny komputer. Zadzwoniłam na infolinię UPC gdzie automat poprowadził mnie do połączenia z konsultantem działu technicznego. Muszę przyznać,że przemiły Pan pomógł mi krok po kroku naprawić drobną usterkę. Szybkie profesjonalne podejście do klienta zachęca mnie do korzystania nadal z tej formy komunikacji z firmą UPC. W krótkim czasie mogłam cieszyć się ponownie z internetu.
Piotr i Paweł to supermarket który znajduje się blisko mojego mieszkania więc często robie tam zakupy, najczęściej w piątki wracając z pracy. 13 lutego byłam na zakupach i jak zwykle był problem z parkowaniem ale udało się. Lubię robić zakupy w tym sklepie ze względu na dobrą jakość produktów oraz możliwośc kupna dość nietypowych składników spożywczych np. olej lniany. Muszę przyznać że ceny w sklepie nie są najniższe ale za jakość się płaci. Odwiecznym problemem w piątek jest ogromna kolejka do działu mięsnego, Panie uwijają się jak w ukropie ale ciężko jest. W sklepie jest czysto i zakupy robi się przyjemnie. W kolejce do kasy długo nie czekałam.
13 lutego zjawiłam się w serwisie Toyoty o umówionej godzinie na wymiane pompy wodnej. Od razu zostałam poproszona do stanowiska przy którym załatwiłam formalności. Bardzo sympatyczny Pan zabrał kluczki od samochodu, założył ochronny worek na siedzenie w samochodzie i odstawił do serwisu. Zostałam zaproszona do poczekalni gdzie Pani z sekretariatu zapytała czego się napiję. W trakcie oczekiwania na naprawę auta mogłam skorzystać z internetu, obejrzeć film w kinie lub oglądać TV.W między czasie mogę obserwować co się dzieje z samochodem ponieważ w poczekalni jest widok na stanowiska serwisowe aut. Samochód z salonu zawsze wyjeżdza umyty i wyczyszczony w środku.Cały pobyt w salonie przebiegł szybko i w miłej atmosferze.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.