Opinia użytkownika: olucha
Dotycząca firmy: Tesco
Treść opinii: Wybrałam sie na drobne zakupy dla firmy. Szybko znalazłam potrzebne produkty i podeszłam do kasy w której nie było kolejki, niestety na tym etapie zakończyły się szybkie i sprawne zakupy. Okazało się, że kasjerka nie może skasować mi proszku do prania firan bo go nie ma w systemie. Powiedziała, że z tym produktem jest problem od dłuższego czasu. Poprosiła mnie o udanie się do działu obsługi klienta, tam panie miały mi znaleść produkt o podobnej cenie co kupowany przeze mnie proszek w celu znalezienia kodu i skasowaniu go w kasie. W dziale obsługi klienta długa kolejka, po 10 minutach zainteresowano się moją osobą. Poinformowano mnie, że nie mogą nic zrobić i mam iść do kasy. Na tak postawioną sprawę poinformowałam dział obsługi klienta, że pani z kasy wysłała mnie do nich. Dowiedziałam się, że nie są w stanie mi pomóc, przy czym były dość opryskliwe. Wezwano pracownika działu chemi, czkałam następne 15 minut ale pracownik nie pojawił się mimo dwukrotnego wezwania. poprosiłam stanowczo panią z obsługi klienta o pomoc bo zależało mi na kupnie tego właśnie proszku. Poszłyśmy razem do półki na której stał ten nieszczęsny towar, ceny nie było. Znalazłyśmy pracownika działu chemi, który potwierdził iż tego towaru nie ma od dłuższego czasu w systemie. Dopiero kierowniczka działu była w stanie mi pomóc. Sprzedano mi proszek do prania firan Doti w cenie proszku Persil 400 gram ale nadal nie wiem czy nie przepłaciłam za ten towar, ponieważ pracownicy nie bardzo orientowali się w jego cenie ani ja.Na szczęście w kasie nie było kolejki ale na fakturę musiałam poczekać następne 15 minut. Nie rozumiem dlaczego proszek znajduje się na półce mimo tego, że pracownicy Tesco wiedzą, że nie ma go w systemie i jest problem z jego sprzedaża. Wyszłam ze sklepu z upragnionym proszkiem ale niesmak pozostał.