Dobry wybór win, natomiast sama obsługa mało ciekawa. Osoby przy kasie mało zainteresowane klientem, rzadko się uśmiechają, traktują ludzi raczej obojętnie - przez to po odejściu od kasy pozostaje pewien niesmak.
Ostatnio odwiedziłam ten lokal ze znajomymi. Kelner był bardzo uprzejmy, ubrany w różową muszkę, bardzo kulturalny starszy pan - punkt za zatrudnienie kogoś, kto nie ma już dwudziestu lat.Poza tym, co mnie urzekło, wbrew moim wcześniejszym opiniom o tym lokalu, to młoda dziewczyna grająca w weekendy na pianinie. Po prostu genialny pomysł!
Kiedyś restauracja miała swoją zasłużoną renomę, dzisiaj wygląda to trochę gorzej. Menu zbyt wydumane, wystrój przyciężkawy, a obsłudze zdarza się zbyt często patrzeć krzywo na gości. Rada: powrót do przeszłości nie zawsze jest cofaniem się do tyłu :)
Rozumiem, że koncerty Strachów i Grabaża to rarytas, nie oznacza to jednak, że biletów nie ma już tydzień przed koncertem! Pierwszy raz mi się zdarzyło, jeśli chodzi o to miejsce, żeby nie wejść na koncert przed jego rozpoczęciem! Skandalem jest to, że w dzień koncertu nie było już ani jednego biletu, a obsługa nie była zbyt miła i bezczelnie wrzeszczała, że jeśli chcemy wejść na koncert, musimy sobie skombinować od kogoś bilet! Po 2 godzinach stania na mrozie, udało nam się w końcu odkupić brakujące bilety i weszliśmy...ale koncert trwał już wtedy swe najlepsze... Cóż, myślę, że znajomi obsługi na pewno bawili się od początku;/ NASTĘPNYM RAZEM LEPIEJ ZORGANIZUJCIE SPRZEDAŻ BILETÓW!!!
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.