Opinie użytkownika (25)

Drogeria w galerii...
Drogeria w galerii Focus Mall na ogół nie ma nic do zarzucenia. Jednak spacerując po Focusie weszłam do Rossmana z konkretnym zamiarem kupienia kremu zimowego do twarzy. Dobre 10 minut szukałam na regale z kosmetykami do twarzy, jednak nie znalazłam. Obsługa sklepu tamtego popołudnia widać nie miała chęci udzielać wsparcia swoim klientom, ponieważ nikt nie zainteresował się moimi poszukiwaniami. A te ostatnie doszły do krytycznego momentu, że to ja biegałam po sklepie za jakąkolwiek panią w białym uniformie, która mogłaby mi odpowiedzieć na proste pytanie - czy jest krem zimowy? W końcu zmęczona dogoniłam jedną pracowniczkę. Dowiedziałam się, że nie ma takiego kremu. Pani była bardzo miła i przyznała mi rację, że o tej porze roku, gdy pojawiają przymrozki to taki asortyment powinien już pojawić się w sklepie. Nie wiedziała, czemu jeszcze nie przyszedł na sklep. Pani było przykro, że nie może mi pomóc. Za jej duchowe wsparcie "+". Natomiast dla samego kierownictwa w kwestii rodzaju zamawianego asortymentu "minus". Skoro późną wiosną pojawia się cała gama produktów do opalania, latem - środków na komary to nie pojmuję, czemu z początkiem zimy brak kosmetyków chroniących cerę przed zimnem. Poza tym sklep jest ogólnie w porządku. Tylko ten incydent mnie troszkę zniechęcił. Cóż na pociechę kupiłam inny krem już poza Rossmanem - w galerii na stoisku Organiq Cosmetics.

Urszula_345

09.12.2011

Rossmann

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (0)
Kilka słów o...
Kilka słów o naprawdę przemiłym butiku z dekoracjami, upominkami, kostiumami na różne okazje - karnawały, śluby, bale. Po mieście rozglądałam się za dzwoneczkami, które będą dzwoniły. Wierzcie mi, to wcale nie łatwe. Sprzedawczyni jak się okazało właścicielka była przemiła. Zainteresowała się, jakiego typu i na jaką okazję szukam dzwoneczków, gdy widziała co oglądam. Przyznała, że nie ma w tej chwili w asortymencie takich, jakie potrzebuję, ale zaraz zaproponowała mi przejrzenie katalogu, z którego zamawia towary. Odnalazła dzwoniące dzwoneczki, od razu zaproponowała, że je dla mnie zamówi. Poprosiła o nr telefonu, obiecała, że dostanę smsa, jak tylko zamówienie zostanie zrealizowane. Po tygodniu otrzymałam informację, że mogę je odebrać ze sklepu. Już na miejscu kupiłam dzwoneczki za cenę, jaką mi wcześniej podano i dostałam upominek - czerwoną czapeczkę mikołajkową. Polecam ten sklep, właścicielka to przemiła osoba, warto tam kupować, a ceny są na każdą kieszeń.

Urszula_345

09.12.2011

Wyspa Skarbów

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (0)
Szybkie zakupy w...
Szybkie zakupy w drodze do domu, po pracy. Cel - ulubiona śmietanka do kawy. Jak dotąd tzw. zabielacz w proszku był w Tesco najtańszy - 1,59 zł. Składniki produktu takie same jak tych z wyższej półki. Kupowałam ją od 2 miesięcy i było ok. Tymczasem wczoraj moje niemiłe zaskoczenie - cena już droższa. Ale obok stoi też inna śmietanka - również markowana nazwą tesco.Pod tymi dwoma produktami 2 etykiety cenowe o DOKŁADNIE takiej samej nazwie, ale dwie różne ceny - 1,99 i 2,29zł. Skąd klient ma wiedzieć, która cena czego dotyczy? Wzięłam 3 opakowania tej śmietanki co wcześniej i skierowałam się ku czytnikowi. Jednak ten zniknął w tajemniczych okolicznościach - na horyzoncie nie było widać żadnego pracownika. Po dokonaniu zakupów przy kasie szybko zorientowałam się, że moja śmietanka kosztowała tę wyższą cenę - 2,29. Jednak skoro nie mogłam zorientować się w jej cenie to poczułam się oszukana. Zgłosiłam problem kasjerce, która wezwała kierowniczkę. Pani ta poszła do odpowiedniego regału i powiedziała, że wszystko się zgadza, że cena była pod tym produktem. Wytłumaczyłam, że wcześniej była ta śmietanka tą tańszą a nazwy na cenówkach były nie do odróżnienia. Stwierdziłam, że wprowadza to klienta w błąd. Kierownicza powiedziała mi, cytuję "Nie, proszę pani, są ceny pod produktami, więc nie wprowadzamy klientów w błąd". Zapytałam, czy mogę wymienić produkt na tańszy. Mogłam, jednak problem tkwił w tym, że tańsza śmietanka była ostatnia sztuka a ja kupiłam 3 droższe. Kierowniczka zaproponowała wymianę tego jednego produktu, zgodziłam się, na co kazała kasjerce wydać mi różnicę - 20 gr. Wychodząc ze sklepu przyszło mi jednak na myśl, że różnica między cenami 1,99 a 2,29 to jest właściwie 30 gr. Zatem pozostaje pytanie, czy pomyłka kierowniczki to był przejaw niskich kwalifikacji (jak chociażby banalna matematyka) czy może zdenerwowania faktem, że jednak wiedziała, że miałam rację z tym oszukiwaniem klientów? Na niekorzyść sklepu przemawia również fakt ciasnej przestrzeni wąskich alejek między regałami oraz bezsporny bałagan w etykietach cenowych. I gdzie w takim razie podział się - widać bardzo potrzebny - czytnik kodów kreskowych?

Urszula_345

09.12.2011

Tesco

Placówka

Piotrków Trybunalski, Słowackiego 123

Nie zgadzam się (1)
Potrzebowałam ostatnio kupić...
Potrzebowałam ostatnio kupić dobry laptop. Odwiedzałam wiele sklepów, zadawałam mnóstwo pytań, chciałam obejrzeć, dotknąć, poznać szczegóły. Dla mnie to było ważne - dokonać dobrego wyboru na lata. Właśnie to sklep Sferis przyciągnął mnie jakością obsługi. Po raz kolejny od kilku już dni oglądałam laptopy w gablocie.Zastanawiałam się w duchu, co może myśleć sprzedawca o osobie, która tylko ogląda a nic nie kupuje. Tymczasem jednak sprzedawca nie wyglądał na takiego, który miałby coś złego na myśli na mój temat. Przeciwnie - był szczerze miły. Po 2 minutach zapytał mnie i mojego chłopaka, czy coś nam się szczególnie spodobało, jakiego sprzętu szukamy, bo może nam wskazać któryś z oferty. Wdał się z nami w miłą pogawędkę na temat sprzętu komputerowego, z rozmowy z nim wyczuwało się profesjonalizm. Nie wykazywał oznak irytacji faktem, że widzi mnie w sklepie 4 raz z rzędu w ciągu minionego tygodnia, był uśmiechnięty i pomocny. Sprzedawca potrafił nawiązać z nami porozumienie, tę ciepłą więź, która sprawia, że poczułam się w jego sklepie naprawdę komfortowo. Po 1,5 godzinie wyszłam ze sklepu z wymarzonym laptopem - ale czułam się tak jakbym spędziła ten czas na kawie u najlepszej przyjaciółki. Po prostu czas płynął a nam nie chciało się wychodzić. Dodam jeszcze, że w tym czasie sprzedawca zadbał o dwóch innych klientów, którzy na krótko rozejrzeli się po półkach i w tamtym czasie nic nie kupowali.

Urszula_345

06.12.2011

Sferis

Placówka

Piotrków Trybunalski, Sikorskiego 13

Nie zgadzam się (1)
Lubię przytulne, ale...
Lubię przytulne, ale nie ciasne miejsca. W salonie prasowym na pasażu marketu wstąpiłam po ulubione czasopismo. Chcąc je odszukać przeciskałam się między ludźmi w przestrzeni do złudzenia przypominającej wagon kolejowy. Po żwawym wyminięciu stojaka z książkami sięgnęłam po czasopismo... Musiałam się wspiąć na czubki palców, aby je wyjąć. Ekspedientka nie zaproponowała mi pomocy. Po uciążliwym wyminięciu trzech innych klientów, dotarłam przed oblicze sprzedawczyni.Byłam druga w kolejce, klient przede mną został obsłużony jedną ręką, gdyż ekspedientka rozmawiała przez komórkę z koleżanką. Przez ponad 5 minut nie dbała o potrzeby klientów, nie wydała mi paragonu, ponieważ odruchowo wrzuciła go do kosza. Mały lokal pozostawił w moim odczuciu niesmak. Nie było wyjścia, jak ocierać się o innych ludzi, było w środku za gorąco, a zimowej kurtce już po chwili duszno. Sama ekspedientka sprawiała wrażenie zmęczonej, miała smutną twarz, wyglądała na zamyśloną, trochę nieobecną.

Urszula_345

06.12.2011

Inmedio

Placówka

Piotrków Trybunalski, Ul. Armii Krajowej

Nie zgadzam się (1)

Strefa Gwiazd Jakości Obsługi