NIE MA TO JAK SYSTEM!W dniu 07.10.2013 r. tuż przed godz. 10. Dział budowlany. Zakup styropianu. Cierpliwie czekam aż pan na wózku widłowym skończy rozmowę telefoniczną z jakimś klientem. Przy mnie czeka też inny pracownik. Pytam o styropian grubości 3 cm. Pan zaczyna szukać. Po dłuższej chwili poszukiwań dochodzi do wniosku, że na wysokich regałach go nie ma , oddaje wózek innemu pracownikowi i szuka na dole. W międzyczasie dwie rozmowy telefoniczne z klientami, jedna z innym pracownikiem, że nie może zająć się inną sprawą, bo obsługuje klienta. Czas biegnie. Wreszcie diagnoza: muszę iść na zewnętrzby magazyn, bo tu nie ma. Po drodze kolejne rozmowy. Czas biegnie... Po kolejnej dłuższej chwili pan wraca ze stwierdzeniem: -na zewnątrz nie znalazłem. Pytam, czy napewno taki jest. -Tak, w systemie jest 17 paczek - pada odpowiedź. Ponieważ minęło prawie pół godziny, pytam czy długo jeszcze to potrwa, czy nie może szybciej. I teraz odpowiedź: "Proszę mnie nie poganiać, bo zacznę pracować po włosku" ... Zanim zamilkłem mówię: to teraz oddał pan wózek, zanim znów będzie, zanim pan znajdzie, stracę kolejny czas, a jestem w pracy. Po chwili pan zaczyna spokojnie przekładać (układać ?) paczki styropianu w regałach stwierdzając, że to jest najszybszy sposób na znalezienie pożądanej grubości. A czas biegnie... Po 40 minutach podchodzi inny pracownik i po zapytaniu czego pan Jacek szuka mówi, że takiego nie ma. Może być błąd W SYSTEMIE!Więc to nie bałagan, brak informacji, błąd któregoś pracownika, który nie uaktualnił, nie wprowadził zmian stanu magazynu itp. To błąd W SYSTEMIE. Więc nie zawinił CZŁOWIEK. Zawinił PAN SYSTEM! Tylko za ten błąd płacę JA. Przypomniał mi się w tym momencie przypadek znajomej. Otrzymała wezwanie do uregulowania niedopłat jakiegoś abonamentu (prawdopodobnie za przekroczenie terminu) za okres 3 miesięcy. Kwoty od 1,15 do 2,30. Udała się na pocztę, zsumowała kwoty i postanowiła wpłacić. Niestety nie dało się, bowiem: SYSTEM NIE POZWALA ! Musiała wypisać trzy przekazy, wnieść trzykrotne opłaty! bo tak WYMAGA SYSTEM. A zatem wniosek: to nie ludzie są winni, bowiem działają zgodnie Z SYSTEMEM. To "PAN SYSTEM" wymusza irracjonalne zachowania, procedury, przepisy, etc. To ON narzuca, ogranicza i zniewala. Och, gdybym tylko spotkał tego PANA SYSTEM, to bym mu nagadał, oj nagadał. A może ktoś z Państwa wcześniej go spotka?Może jednak niesłusznie go oskarżam? Może On jest po prostu CHORY?!!! Tylko gdzie znaleźć lekarza? Czy ktoś wie???
EUREKA! Wzbogaciłem się o nowy spsób rozpoznawania klapek!
W koszu z różnymi końcówkami obuwia, klapek itp. znalazłem klapki nr 41, na których nie było cenówki, ale wywieszka nad koszem informowała, że damskie obuwie jest po 14,99 PLN, a męskie po 19,99 PLN. W koszu było wg mnie tylko obuwie damskie (pantofelki, szpileczki, rzeczone klapki itp.)
Kasjerka po telefonie wybiła cenę 19,99. Pytamdlaczego? - bo taką cenę podała pani ze stoiska...
Drążę temat: a czemu nie 14,99 jak wynika z wywieszonej ceny na koszu? - bo to są klapki męskie...
I tu się zaczyna!!! Pani ze stoiska podeszła do kasy i pouczyła mnie, że rozróżnia klapki męskie od damskich po ..... dziurkach!!! A cena na koszu nie jest ważna, bo pani ze stoiska decyduje i basta! A jeśli mam wątpliwości, to mam poszukać na stoiskach i sprawdzić inne.
Tego nie wiedzialem!
Na takie diktum brakło mi argumentów, więc odszedłem szczęśliwy, bo bogatszy o nową kategorięrozpoznawania obuwia.
PO DZIURKACH...
Krótkie przypomnienie: Zakupione 2 szt. szlifierek kątowych. Pierwsza psuje się przy pierwszym załączeniu. Oddana do naprawy, po trzech tygodniach została wydana nowa. W międzyczasie druga po kilku dniach używania również ulega zepsuciu. Oddana również do naprawy, niestety nawet bez dotykania czarodziejską różczką, po prostu znika. Kiedy z powodu braku informacji o losach reklamowanego sprzętu po mniej więcej 3-4 tygodniach pojechałem sprawdzić, czy szlifierka wróciła z naprawy, zostałem poinformowany, że reklamacji nie uwzględniono. Mam czekać na decyzję wysłaną pocztą. Do dzisiaj, mimo upływu ok. półtora miesiąca nie mam ani informacji, ani decyzji z podaniem przyczyny odmowy, ani nieszczęsnej szlifierki.
Takie zachowanie klienta który po zakupie bubla "ośmiela się" domagać się naprawy narzędzia lub zwrotu kosztu jego zakupu, to wg tego Domu Handlowego coś tak niestosownego, że nie warto reagować. Bo i po co?
Skoro towar sprzedany, kasa wpłynęła, to co tam zawracać sobie głowę jakimiś tam reklamacjami... Czy aby na pewno?
Czy tylko kasa się liczy? Widząc w pasażu spodnie z jeansu za 29,98 z napisem Super promocja, pojechałem do Piekar Śląskich po żonę, by wybrała dla mnie jakieś spodnie. Wybrała dwie pary i zadowoleni z zakupu przy kasie dowiedzieliśmy się, że kosztują 39,98 za parę. Proszę o wyjaśnienie. "ktoś musiał przerzucić z innego kosza" - brzmiała odpowiedź. "A zawsze można sprawdzić cenę na czytniku". Czy zatem kupując kawę mam sprawdzać na czytniku cenę, czy mogę być przekonany, że duża wywieszka cenowa jest aktualna?
Wracając do sprawy: Kiedy podeszliśmy do kosza ze spodniami obok istotnie był inny z ceną 39,98, tyle tylko, że w koszu z niższą ceną leżały ładnie poskładane słupki ze spodniami droższymi. Spodni z ceną właściwą było ... aż cztery pary (słownie) i dosłownie.
To niedobrzy klienci. Zadali sobie tyle trudu by przełożyć delikatnie sztaple spodni droższych do tańszych... Oj nieładnie.
Sęk w tym, że bez okularów nie widzę wogóle nr kodu na wywieszce cenowej, ani na spodniach. Na myśl mi nie przyszło, że cena nie dotyczy towaru który pod nią się znajduje i trzeba stracić czas oraz przejechać 25 km, by zostać oświeconym, że w tym Centrum Handlowym zawsze trzeba sprawdzać ceny każdego towaru przy czytniku... Tak więc REKLAMA (nawet fałszywa) dźwignią handlu... bo tylko KASA się liczy... Czy na pewno?! I co na to przepisy?
...
...
Sposób uwidaczniania cen
Każdy towar oferowany w sprzedaży detalicznej musi być prawidłowo oznaczony ceną. Obowiązek ten wynika wprost z przepisów prawa, które w sposób szczegółowy reguluje, w jakim miejscu i w jaki sposób cena musi być uwidoczniona.
Towar przeznaczony do sprzedaży detalicznej powinien zostać oznaczony ceną aktualną w momencie oferowania sprzedaży. W cenie uwzględnia się podatek od towarów i usług, jeśli oczywiście sprzedaż takiego towaru podlega opodatkowaniu podatkiem VAT. Ważne jest, aby uwidocznienie ceny następowało w sposób zapewniający prostą i nie budzącą wątpliwości informację o jej wysokości.
Ceny, co do zasady, uwidacznia się w miejscach sprzedaży detalicznej na wywieszkach (etykieta, tabliczka lub plakat z wydrukowaną lub napisaną odręcznie ceną i nazwą towaru, niezłączone trwale z towarem). Napisy na wywieszkach powinny być wyraźne i czytelne, tak, aby nie budziły wątpliwości kupujących. Na wywieszkach podaje się ceny jednostkowe towarów w sposób zapewniający prostą i niebudzącą wątpliwości informację o jej wysokości dla określonego towaru. Wywieszki umieszcza się w miejscu ogólnodostępnym i widocznym dla każdego kupującego, bezpośrednio przy towarach lub w bliskości towarów, których dotyczą.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.