Wybrałem się do Biedronki na codzienne zakupy. Było czysto, towar był wyłożony w dużej ilości. Obsługa była dostępna na sali sprzedaży oraz w kasach, która szybko obsługiwała klientów sklepu. Kasjerka na zakończenie zakupów życzyła mi miłego dnia oraz zaprosiła na kolejne zakupy.
Zaszedłem do saloniku prasowego, żeby zdać Lotto. Sprzedawca wziął ode mnie kupon, poinformował o wygranej i zaproponował zakup nowego losu. Gdy zdecydowałem się na zakup kolejnego losu to sprzedawca nawiązał ze mną luźną rozmowę, na temat wygranych i nowych gier liczbowych. Bardzo mi się spodobało takie podejście do mnie jako klienta, ponieważ dzięki temu nie czułem się jak kolejny "paragon", który przyszedł do saloniku. Sprzedawca na zakończenie, życzył dla mnie spokojnego wieczoru oraz zaprosił do kolejnych zakupów. Salonik choć mały, to był czysty i panował w nim porządek.
Rewelacyjnie. Obsługa dość ospała i rzadko widać uśmiech na twarzy. Sklep mały ale wybór asortymentu jest duży. ceny są na dużej marży. Na minus: personel, wiedza i doradztwo. Na plus: sprawność obsługi, oferta i cena, wygląd miejsca obsługi.
Wizyta w sklepie miała na celu szybkie popołudniowe zakupy. Wybór asortymentu duży, ale na półkach widniały braki w zatowarowaniu. Podłoga w sklepie była brudna, co było to wynikiem śniegu i dużej ilości klientów, ale jeden pracownik wyjechał maszyną sprzątającą z zaplecza i zaczynał czyścić podłogę. Wszystkie kasy były otwarte i obsługa klientów szła sprawnie. Przy kasach piętrzyły się puste koszyki, których nikt nie uprzątnął, to powodowało zamieszanie, ponieważ klienci wchodzący do sklepu przeciskali się pomiędzy klientami, którzy czekali na zakończenie zakupów. Kasjer na zakończenie transakcji życzył mi miłego dnia i zaprosił na do kolejnych zakupów.
Tydzień temu byłem w Centrum Zdrowia Medycyna, na ul. Mickiewicza. Poszedłem tam zrobić badania kontrolne. Lekarz, który mnie przyjmował, był bardzo uprzejmy, życzliwy i przede wszystkim nie sprawiał wrażenia jakby był za karę w pracy. Wizyta przebiegła dość szybko, ale w sympatycznej atmosferze. Poinformowano mnie o kosztach badania oraz o czasie oczekiwania na wyniki.Bardzo polecam tą placówkę.
W dniu wczorajszym udałem się do punktu Koba w celu przedłużenia umowy na internet stacjonarny. Klientów nie było wiec nie musiałem czekać na obsługę. Na wejściu zostałem powitany przez konsultanta, który zaprosił mnie do stanowiska. Konsultant zapytał w czym może pomóc i zadał szereg pytań, aby dobrać jak najlepszą ofertę dla mnie. Po dłuższej rozmowie udało mi się wynegocjować odpowiednie warunki dla mnie. Oczywiście dodatkowo konsultant zaproponował dodatkową umowę na telewizję kablową, ale zrobił to w taki sposób, że nie odczułem ogromnego nacisku na sobie. Umówiłem się z nim na ponowną wizytę. Generalnie rzecz ujmując, konsultant był bardzo uprzejmy, rzeczowy i pomocny w podjęciu decyzji.Gorąco polecam ten punkt ze względu na szybką i sympatyczną obsługę.
Chciałem kupić akwarium. wchodząc do sklepu widać że jest on czysty i zadbany. Produkty są poukładane na półkach. Wszystko jest na swoim miejscu. Podczas oglądania akwarium, podszedł do mnie pracownik i zaoferował mi swoją pomoc. Zbadał moje potrzeby i doradził mi doskonałe rozwiązanie. Przy kasie nie było kolejki więc wszystko poszło sprawnie. Niestety po dokonaniu płatności pojawił się problem. Zapytałem się kasjerki czy dostanę jakieś pudełko na akwarium żeby jes spokojnie przetransportować. Odpowiedz była przecząca. Lecz po dłuższej chwili i moich prośbach otrzymałem pudełko. Obsługa pomogła mi je zapakować.
Generalnie w reserved jest zawsze dużo klientów a mało obsługi i to niestety wpływa negatywnie na ocenę sklepu. Wchodząc do sklepu jest zauważalny bałagan. Odnalezienie danej rzeczy sprawie niewielkie problemy. Ceny pod czytnikiem są zgodne z tymi na metce. Personel orientuje sie doskonale w asortymencie i jest bardzo pomocny w wyborze ubrań czy dodatków. W przymierzalni jest czysto i schludnie. Stanowisko kasowe było obsługiwane przez jedną osobę, gdzie sa 3 miejsca dla kasjerów, to niestety było przyczyną dość dużej kolejki. Czas oczekiwania przy kasie wynosił około 20 minut. Kasjer był bardzo miły i kulturalny. Przeprosił za zbyt długi czas oczekiwania w kolejce.
Wchodzac do Bomi zauważyłem że jest tam czysto i wszystko jest na swoim miejscu. Koszyki dla klientów były czyste i łatwodostępne.
Jak wiadomo w Bomi niektóre stoiska, np. z pieczywem nie są samoobsługowe. Pani która mnie obsługiwała przestrzegała zasad higieny, ponieważ nałożyła rękawice foliowe żeby włożyć pieczywo do torebki. Poza tym była bardzo miła i kulturalna.Odnajdowanie produktów nie sprawiło żadnych trudności. Produkty na półkach miały swoją cenę, która była prawidłowa. Artykuły prmocyjne były jasno oznaczone. Przy kasie nie było żadnych problemów. Kasjerka przeprowadziła sprzedaż szybko i sprawnie.
Zawitałem do Biedronki żeby zrobić wieczorne zakupy, przy wejściu stało około 10 wózków, natomiast w środku było już ich znacznie więcej. Niestety stan ich czystości pozostawiał wiele do życzenia. Wypełnienie półek towarem było 100%, towar był przejrzyście wyłożony i z łatwością można było znaleźć to co jest nam potrzebne oraz dowiedziec sie ile dany produkt kosztuje bez konieczności chodzenia pod czytnik cen. Gorzej było z posadzką w sklepie. Była brudna, wszędzie pełno piachu i smieci. Kolejnym minusem było to że nie można było swobodnie się poruszać po alejkach ze względu na stojące palety, bądź jeżdżących z paletami pracowników. Gdy podszedłem do jednej z trzech otwartych kas, kolejka przede mną nie była dośc duża, ponieważ stały przede mną cztery osoby, niestety z obfucie wypchanymi koszykami. Ku mojemu zdziwieniu kasjer szybko uporał się ze skanowaniem produktów i po chwili zostałem obsłużony. Pan który siedział na kasie znał zwroty grzecznościowe, co sprawia że klient chce wracać tu po zakupy.
Chciałem podpisać umowe o otwarcie ROR-u. Wczesniej wypełniłem wniosek przez internet. Pani była bardzo sympatyczna i operowała duża i szczegółową wiedzą dotyczącą ROR-u. Poinformowała mnie o terminie dostarczenia karty płatniczej poczta. Sprawa została załatwiona w 15 minut.
Byłem w Kobie, żeby podpisać umowe o internet. Lokal co prawda jest mały ale jest zadbany. Wszystko poszło sprawnie, pani która mnie obsługiwała była bardzo kompetentna i zorientowana w ofercie firmy. Generalnie bez zarzutów.
Chciałem założyć internet u osiedlowego dostawcy. Zadzwoniłem żeby umówić się na instalacje, pan z którym rozmawiałem poinformował mnie że monterzy będą około godziny 16:30. Panowie przyszli wczesniej co mnie ucieszyło. Szybko i sprawnie załatwili montaż, poinformowali mnie o tym w ciągu ilu dni mam podpisać umowę, sposobie dostarczania faktur, przerwach w dostawie usługi spowodowanych najczęściej przez warunki atmosferyczne. Jedynym negatywem jest wygląd monterów. Są to młode osoby i niestety wyglądają odstraszająco, są ubrani jak "dresy" i to nie za dobrze wpływa na odbiór ich jako monterów internetu.
Poszedłem do banku, żeby załatwić podpięcie drugiego rachunku do karty debetowej, zmienić adres do korespondencji oraz wyrobić nowe hasło do bankowości internetowej. Pani która mnie obsługiwała była bardzo miła i konkretna. Wiedziała w jaki sposób zacząć załatwiać moje dyspozycje oraz poinformowała mnie o wszelkiego typu dogodnościach z tym związanym. Czas obsługi to 30 min, czas czekania w kolejce 15 min.
Odwiedziłem salon Orange, żeby złożyć dyspozycję ponownego włączenia telefonu do sieci. W salonie były 3 konsultantki, które rozmawiały ze sobą. Gdy wszedłem do salonu to "wyskoczyła" w moją stronę Pani która odpowiada za obsługę osób wchodzących do salonu, była bardzo niemiła i opryskliwa. Podszedłem do stanowiska konsultanta, gdzie stały 2 konsultantki i deliberowały ze sobą. Wtrąciłem się i przedstawiłem swój problem, oczywiście posypało sie od strony konsultantek 100 pytan typu:co? jak? dlaczego? W końcu zostałem obsłużony przez jedną konsultantkę, która załatwiła moją sprawę i przeprosiła mnie za długi okres oczekiwania.
Placówkę Poczty Polskiej odwiedziłem, żeby odebrać list polecony.
Oczywiście nie byłem zaskoczony faktem że była kolejka. Ale nawet szybko sie rozładowała przy jednej pracującej kobiecie. Problemy się zaczeły gdy owa pani zaczęła sobie plotkować z osobą która stała przede mną. Myślałem że mnie coś trafi. W końcu po kilku minutach podszedłem do okienka, podałem awizo i nastąpiła cisza. Pracownica znalazła mój list i zaczęła się na mnie patrzec. Ja nie wiedząc o co chodzi patrzyłem sie na nią, aż kobieta fuknęła na mnie "Dowód osobisty proszę!". Zwróciłem kobiecie uwagę co do jej tonu i sposobu wypowiedzi. Dostałem potwierdzenie do podpisania, a pani z okienka poszła sobie gdzieś, nie zabierając potwierdzenia z moimi danymi.
Swego czasu nie opłacałem rachunków telefonicznych i mój telefon został windykacyjnie zablokowany. Zadzwoniłem więc do BOK-u, gdzie uzyskałem informację o stanie zadłużenia oraz o tym, że ponowne przyłączenie do sieci bedzie mnie kosztowało 15 zł. Jeszcze tego samego dnia uregulowałem należności i poszedłem do salonu Orange żeby złożyc zlecenie ponownego włączenia telefonu do sieci. Niestety doradca poinformował mnie o tym ze kwota za przyłączenie do sieci będzie kosztowało 120 zł a nie 15 zł ponieważ mój telefon był wyłączony ponad 30 dni. Zadzwoniłem ponownie na infolinię i złożyłem reklamacje na wysokośc opłaty i skarge na pracownika infolinii, który wprowadził mnie w błąd. Odpowiedz otrzymałem dość szybko ale była negatywna, więc odwołałem sie od niej do Orange. I wczoraj otrzymałem odpowiedź że moge wrócić do sieci bez ponoszenia opłaty za aktywację po windykacji. Trwało to okolo 1,5 miesiąca ale jak widac pracują tam osoby które mają na względzie dobro klienta i firmy.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.