Dnia drugiego maja jechaliśmy na grilla do znajomych, więc udałam się na drobne zakupy do Delisso Delikatesy .Parking zatłoczony po którym walały się niedopałki po papierosach, papiery, folie.Drzwi wejściowe brudne dużo zbędnych naklejek.Po wejściu na sale sprzedażowa w powietrzu ulatniał sie niemiły zapach co już na samym wejściu zniechęca człowieka żeby tam robić zakupy, na półkach oraz w chłodniach z nabiałem braki w towarach.Panie sprzedawczynie przechadzały sie po sklepie zero chęci w pomocy klientom.
Zapakowałam koszyk drobnostkami i udałam się w kierunku kas gdzie zdziwienie było duże że na stoisku obsługuje jedna Pani , a kolejka długa.Pani kasjerka na stoisku monopolowym niemiła nie wita klientów "naburczała", brudno na ladzie walały se zużyte paragony ,okruchy.Pani sprzedawczyni nie posiadała identyfikatora, brudne paznokcie.Po zeskanowaniu moich produktów i zainkasowaniu zapłaty nie odezwała się ani słowem i zaczęła kasować następnego klienta.
Jestem za tym żeby w tym sklepie kierownictwo przeprowadziło szkolenia z obsługi klienta, szkolenia produktowe.
Dnia 3 października około godziny 21 udałam się na drobne zakupy do sklepu samoobsługowego" Valdi" przy ulicy Legionów w Czechowicach-Dziedzicach. Bardzo malutki parking dla klientów sklepu źle usytuowany, przed sklepem pozamiatane, brudne drzwi wejściowe pozalepiane reklamami niewidoczne godziny otwarcia placówki.
Gdy weszłam do środka wyczuwałam bardzo nieprzyjemny smród który na wejściu odbiera chęci robienia zakupów. Rozglądając się po półkach sklepowych bardzo zauważyłam duże braki w asortymencie, źle poukładany towar. W sklepie znajdowały się dwie Panie które nie okazywały chęci obsłużenia mnie rozmawiały na tematy prywatne. Po zakupieniu paczki chipsów oraz ciastek delicji udałam się do kasy, spod lady wychyliła się młoda dziewczyna która przeprowadziła krótka rozmowę sprzedażowa typu ile mam zapłacić i czy mam drobne. Pożegnałam Panią słowami dobranoc i udałam się do wyjścia.
Wraz ze młodszą siostrą otrzymałyśmy od jej chłopaka prezent w postaci dwu dniowego pobytu w 5 - gwiazdkowym hotelu "BELWEDER" wraz z zabiegami SPA. Do hotelu przybyłyśmy w czwartek o godzinie 12.20. Po zaparkowaniu samochodu na strzeżonym parkingu udałyśmy się do recepcji hotelu. W holu przywitała nas miła Pani która poprosiła nas o dowody osobiste w celu zameldowania. Po załatwieniu formalności meldunkowych poszłyśmy do swoich pokoi. Niestety bardzo byłyśmy zaskoczone tym 5 gwiazdkowym standardem, pokoje czyste pościel przebrana łazienka czysta zdezynfekowana myślę że tak 3 gwiazdki by wystarczyły. Barek w pokoju zamknięty płatny. Pani w recepcji wręczyła nam pakiety SPA po 250 zł. na zabieg. Zjechałyśmy do podziemi hotelu gdzie mieszczą się gabinety w celu zorientowania się jakie zabiegi mamy za te 250 zł i tu też się bardzo zdziwiłyśmy - tylko maseczkę na twarz lub piling całego ciała - obsługa SPA bardzo niemiła. Pan z salonu SPA dał nam delikatnie do zrozumienia że szkoda się mazać za 250 zł i kazał nam przyjść jak będzie szefowa. W trakcie czekania na kierowniczkę SPA chciałyśmy pójść na basen, gdzie znowu nastąpiło nasze zdziwienie - basen nieczynny natomiast w późniejszym czasie zarezerwowany przez sporą grupę vip. Zmęczone czekaniem wsiadłyśmy do samochodu i udałyśmy się na zwiedzanie Ustronia - było to o wiele ciekawsze niż pobyt w hotelu. Po przyjeździe z powrotem do hotelu udałyśmy sie po raz drugi do salonu SPA gdzie czekała na nas kobieta w miarę chętna do zrobienia nam maseczki na twarz - operacja trwała ok. godziny. Następnie udałyśmy się na kolację. Jedzenie bardzo smaczne obsługa restauracji miła. Drugi dzień pobytu zakończyłyśmy bardzo szybko o godz. 10 rano po śniadaniu wymeldowałyśmy się i pojechałyśmy do domu. Miał to być relaks a dla nas była to męczarnia. Osobiście nie polecam hotelu Belweder a szczególnie ponoć wspaniałego ale jakże przewartościowanego SPA.
W dniu 05-07-2009 wraz z mężem udałam się do do C.H. Tesco i odwiedziłam mieszczący się w pasażu sklep Mix-electronics. Sklep jest średniej wielkości w kształcie litery "L" mieści się naprzeciwko Biura Obsługi Klienta w bardzo dobrym i atrakcyjnym wystawienniczo miejscu. Jeszcze przed wejściem widzimy iż sklep zaopatrzony jest bardzo dobrze. Towar jest poukładany kategoriami, opatrzony cenówkami. Reklamy produktów są odpowiednio poukładane. Lady i szafy sprzedażne czyste i zapełnione produktami. Zaraz po wejściu zostaliśmy powitani przez bardzo miłą obsługę. Po krótkiej chwili podszedł do nas sprzedawca pytając w czym może nam pomóc. Zapytaliśmy o telewizory. Byliśmy bardzo zaskoczeni wiedzą obsługującego nas pracownika, potrafił on przedstawić zalety i wady telewizorów plazmowych i LCD w zależności od ich wielkości a co za tym idzie także od poboru prądu, dobrać rodzaj interesującego nas produktu do naszego domu, wielkości pokoju, czasu jaki zamierzamy spędzić na oglądaniu TV, sprzętu jakim dysponujemy i w jaki sposób zamierzamy go podłączyć. Sprzedawca przedstawił nam kilka wybranych modeli, opisał aktualne promocje wzbudzając nasze zainteresowanie. W swojej pracy był bardzo profesjonalny, nie naciskał wmuszając zakup towaru, zaproponował chęć pomocy i dalszych porad w doborze produktu, zaproponował reklamy do przejrzenia na spokojnie w domu i zaprosił do zakupów. Dowiedzieliśmy się że możemy dokonać zakupów na raty ewentualnie zapłacić za produkt kartą płatniczą. Po czym pytając w czym może jeszcze pomóc grzecznie nas pożegnał. Na pewno wrócimy do tego sklepu w celu dokonania zakupów.
Szanowna Pani Moniko.
Dziękujemy za pozytywną ocenę naszej pracy.
Zachęcamy do zakupów w Mix Electronics!
Udałam się z...
Udałam się z mężem na zakupy świąteczne do "Tesco", oraz po prezent dla mojej siostrzenicy na chrzciny. Już wcześniej miałam obrane że będzie to łańcuszek z wisiorkiem. Pomyślałam że najlepszym salonem do tego typu "Apart". Po wejściu do salonu przywitała nas miła Pani, myślałam że jeżeli jest to salon o tak znanej marce to że obsługa będzie również fachowa i tu się bardzo rozczarowałam. Pani wyjęła na trzy łańcuszki pokazała parę wisiorków i kazała wybierać rozmowa z nami była krótka i mało fachowa. Następnie ta sama Pani udała się do stanowiska kasowego i zrobiła "wielkie "oczy jak ujrzała kartę z chipem mojego męża nie wiedziała za bardzo jak się nią uiszcza należność. Sama musiałam dopytywać o rabaty, promocje nikt nam nie był chętny pierwsze udzielić nam takich informacji. Moje odczucie było takie, że ta Pani za cel miała sprzedać skasować i do widzenia. Nie wystarczy ładnie się uśmiechać być ładnie ubranym tu chodzi o obsługę, bo nie jest to towar który kupuje się jak przysłowiowe "bułeczki na śniadanie".
Po święceniu pokarmów w sobotę udałam się na pobliską stację Shell, bo było to jedyne miejsce w którym o tej godzinie mogłam zakupić tabletki od bólu głowy, na stacji znajdowała się spora ilość samochodów oraz dwie cysterny które przyjechały z dostawą. Wokół stacji czysto, na stacji mały rozgardiasz towar mało estetycznie poukładany, braki na półkach, na stanowiskach kasowych dwie Panie które nie miały sił przywitać wchodzących klientów, obsługa odbywała się na siedząco mało sympatycznie.
WITAM ;)Dzisiaj udałam się do Centrum Handlowego Auchan ,gdzie w pasażu znajdują się sklepy i między innymi Orsay ,po wejściu do sklepu zostałam mile powitana i zapytana czy nie potrzebuje pomocy (co mnie bardzo miło zaskoczyło)towar bardzo elegancko poukładany ,czysto, pachnąco duża ilość różnych rozmiarów (spodnie ,bluzki , żakiety,płaszcze)Chciałam sobie kupić spodnie znalazłam rozmiar i fason po czym udałam się do przymierzalni również czysto,po obejrzeniu asortymentu który znajdował się sali sprzedażowej udałam się z moimi spodniami do kasy-obsługiwała mnie bardzo miła sprzedawczyni która od razu zaproponowała mi kartę KLUBU ORSAY karta ta posiada nieograniczone możliwości zbiera sie punkty otrzymuje bony (za każde wydane 10zł jeden punkt,za 5zł można skrócić spodnie )oczywiście o tym wszystkim poinformowała mnie pani która mnie kasowała,po zapłaceniu karta otrzymałam paragon wydruk z terminala i miło pożegnana i zaproszona ponownie;)
Po nieudanej wizycie w Castoramie w Bielsku-Białej udałam się w ww hipermarketu. Jakież było moje zdziwienie na "+", czysto, towar poukładany, obsługa bardzo miła i kompetentna. Starszy mężczyzna /ok. 60 lat/ obsługujący dział budowlany /wkłady kominowe, pustaki szklane/ bardzo chętny do pomocy, potrafił udzielić fachowej porady, wiedział gdzie ma interesujące mnie produkty. Pomógł mi w kontroli ilościowej i jakościowej oraz załadunku.
Modernizując łazienkę chciałam nabyć będące w promocji pustaki szklane. Niestety samej nie udało mi się ich odnaleźć więc poprosiłam o pomoc pracownika Łukasza Biedrasińskiego. Ten na początku ochoczo ruszył na poszukiwania ww towaru wpierw na paletach gdzie powinny się znajdować, na regałach, następnie gdy wrócił po około 30 minutach stwierdził że w komputerze jest ponad 34 pudełek /w każdym po 6 sztuk - wiec było tego około palety/ ale gdzie one są nie wie i widocznie ktoś omyłkowy wpisał kod towaru i kazał mi samej poszukać sobie interesującego mnie produktu. Gdy zdenerwowana zapytałam go o nazwisko /identyfikator miał odwrócony/ stwierdził że go atakuje a on przecież robi dla mnie przysługę szukając towaru!!!!
restauracja mieszcząca się centrum handlowym "Tesco". Wnętrze przytulne, czyste niestety nie za bardzo przestronne. Obsługa miła, ubrana w stylu egipskim. Szeroki wybór dań z zakresu kuchni regionalnej. W ofercie dania dla dzieci, dania wegetariańskie, ryby, kanapki i inne potrawy. Dania podawane w odpowiednich porcjach, świeże i dobrze przyrządzone. Okres oczekiwania na potrawy dość długi mogący świadczyć o tym że zamówienie sporządzane są na bieżąco. Niestety obsługa nie zna jeszcze całej karty dań.
w dniu dzisiejszym wraz z mężem udałam się do salonu samochodowego marki VOLVO w celu obejrzenia nowego modelu volvo xc70. Obsługujący nas doradca /krystian b./ swoją wiedzą potrafił nas zainteresować tym modelem zaprezentował także inne pojazdy ze "stajni" volvo. Chętnie zaprezentował nam dostępną gamę kolorystyczną nadwozi jak i wyposażenie wnętrza pojazdu. doradził także model który odpowiada naszym oczekiwaniom. Jego prezentacja odbyła się nie tylko na "sucho" ale pokazał nam także samochody od środka pozwalając wsiąść do nich a nawet posprawdzać wszystkie zakamarki każdego z interesujących nas modeli. Na koniec zaproponował nam jazdę próbną z której oczywiście skorzystamy w dogodnym nam terminie.
szukając najatrakcyjniejszej oferty udałam się do salonu firmowego. Zatrudniony tam doradca handlowy /Agnieszka N./ jest bardzo zorientowana w ofercie operatora, potrafi wybrać aparat i odpowiednią ofertę dla każdego klienta. Obserwując jej pracę można stwierdzić że lubi to co robi. Klientów obsługuje szybko, sprawnie, każdego z nich traktując indywidualnie.Jest bardzo miła i tym na pewno zachęca do odwiedzenia salonu i dokonania zakupu
Mieszkam w Czechowicach -Dziedzicach, bardzo często robię z mężem zakupy w Tesco Bielsko-Biała. W pasażu Tesco została otwarta sieć markowych sklepików. Niedzielne popołudnie spędziłam biegając po sklepach w poszukiwaniu kurtki. Natrafiłam na sklep firmowy Takko. Do dnia wczorajszego marka mi nieznana. Sklep ogólnie bardzo czysty (bo nowy), towar estetycznie porozwieszany na wieszaczkach, ogólne wrażenie pozytywne tylko szkoda, że nikt z personelu nie podchodzi do klienta na sali sprzedażowej. Ja spędziłam tam dobre 25 minut i nikt nie raczył mnie zapytać "w czym mogę pomóc?". Po znalezieniu kurtki, która mi się podobała udałam się do kasy, gdzie stały 3 panie, które były zajęte przymierzaniem żółtej kurteczki i opowiadaniem o pierdołach. Personel ubrany w odzież prywatą, co też sprawia duży problem w odnalezieniu go na sali sprzedażowej. Identyfikatory przypięte mają na spodniach co sprawia trudność w odczytaniu, kto jest kto! Pani kasjer wzięła ode mnie kurtkę, zdjęła zabezpieczenia i podała mi ankietę do wypełnienia o 30% zniżki i poinformowała po cichu, że na podstawie tej ankiety będą mnie powiadamiać o wyprzedażach w ich firmie. Pani kasjer nie zadała pytania czym będę płacić, co powinna zrobić! Zapłatę uiściłam kartą płatniczą. Nie sprawdziła, czy jestem właścicielem karty, czy zgodny podpis, ale podziękowała za dokonane zakupy i zaprosiła mnie ponownie.
Sklep bardzo mały, ciasny. Sprzęt poupychany po regałach. Tylko częściowa prezentacja sprzętu TV. Sprzedawca nie potrafił podzielić się wiedzą na temat sprzętu RTV /a może jej nie posiadał/, nie chciał podłączyć telewizora konkretnie model Panasonica do anteny i zaprezentować jego cech, odmówił zwrotu towaru gdy ten nie będzie spełniał moich oczekiwań. Następnie po kilku moich uwagach komentując je na głos odszedł!!! Pozostawiając mnie z niczym na salonie
Sklep w trakcie zmian "Image" /malowanie, przekładanie towarów/, co niestety doprowadza do ciągłego biegania klientów wśród pustych półek i szukania towarów. Zatowarowanie najgorsze i nienajtańsze wśród bielskich hipermerketów. Obsługa szybka i miła. Na plus można ocenić nowo oddany pasaż - bardzo ładny i przejrzysty!!
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.