Szybko i bez problemów. Czasem problem komunikacyjny z kierowcą. ( nie zna miasta, nie mówi po polsku.angielsku) Podchwytliwe promocje 50% rabatu na przejazd, a okazuje się, że maksymalnie 10 złotych
Wszystko zaczęło się od pomysłu zakupu shishy do domu. Zarówno ze względów estetycznych (element wystroju) jak i walorów smakowych. Wyszukałem wiec w google.pl sklep Shisha Center. Tam dokonałem wyboru fajki model Aladin Magier. A dlaczego już wyjaśniam.
Strona przypadła mi do gustu jest dość przejrzysta, ciekawą opcją jest możliwość zamówienia na adres kogoś, komu chcemy sprawić prezent. Poważnym minusem są niedokładne opisy przedmiotów, pan Aburabi - właściciel sklepu nie mówi po polsku w dobrym stopniu, sam do końca nie wiedziałem czy można wybrać kolor jaki się chce oraz czy do zestawu dołączone są szczypce. Próbowałem skontaktować się przez skype podany na stronie, lecz do teraz ten pan mi nie odpisał.
Pieniądze przelałem tego samego dnia, co złożyłem zamówienie. Bardzo słaby kontakt, mimo iż poprosiłem Pana Aburabiego, żeby poinformował mnie kiedy dotrą pieniądze i wyśle fajkę, to nie zrobił tego i musiałem się później o to starać sam. Nie da się z nim dojść do porozumienia, cytując moją rozmowę z nim:
JA: Witam. Pieniądze przelane. Proszę o poinformowanie mnie, kiedy towar zostanie wysłany.
ON: ok gra
JA: Witam. Doszły pieniądze, shisha już wysłana? (mimo iż poprosiłem go o to by mnie poinformował to tego nie zrobił)
ON: Tak wysylana pioritetem
JA: Kurierem, tak : ) ?
ON: wysyłane
Bardzo zależało mi, bym shishę dostał wcześniej, więc oczywiście zapłaciłem 25zł za wysyłkę kurierem. Czekałem długo na jej dojście, jakieś 6 dni, więc coś było nie tak. Po przyjściu shishy bardzo niemiłe rozczarowanie, zamiast kuriera przyszedł pan od poczty polskiej, na paczce też wielka nalepa "Poczta Polska". Pomimo, że zapłaciłem jak za kuriera, tak jest napisane w zakładce "O nas" na głównej stronie, taką kwotę dostałem też w mailu potwierdzającym transakcję - to wysyłka odbyła się przez pocztę polską. Chcąc wyjaśnić sprawę cytuję "rozmowę" mailową:
JA: Przepraszam, ale co to ma być? Shisha doszła, we wpłaconej kwocie było 25zł za kuriera(DHL, GLS...), a tu nalepka "poczta polska"?
ON: Przepraszam mówisz że pocztą ale nie widzisz ile jest płacone. Na taką paczke kurier chciał 48 zł co ty na to
JA: W zakładce o mnie na waszej stronie jest napisane "Cięższe przesyłki obsługuje firma kurierska (cena 25 zł)", 25zł dostałem też do zapłaty w mailu jaki otrzymałem po potwierdzeniu zakupu, więc chyba coś jest nie tak. (Po tej wiadomości kompletnie kontakt się urwał, nic nie odpisał)
Kompletne olewanie klienta, zamiast przyznać, że się pomylił czy chciał mnie oszukać stara się mi wmówić, że wpłaciłem zbyt mało pieniędzy, żeby wysłał kurierem, poza tym kwota 48zł to ogromna kwota jak za przesyłkę małej shishy kurierem(dla porównania gls u pihonta - konkurencyjny sprzedawca - 13zł).
Cały zestaw w porządku, nie licząc, że ustniki były porozrzucane po całym pudełku.
Klub Parlament to jest jedynym z bardziej znanych i polecanych klubów w Trójmieście. Postanowiłem to sprawdzić i w tym celu udałem się na sylwestrową hawajską imprezę organizowaną w tymże klubie. Ceny wejściówek to 80 zł (samo wejście) lub 120 zł ( rezerwacja stolikiem ). Już na pierwszy rzut oka ceny wydały mi się zbyt wysokie jako, że płaciło się tylko za wejście i względnie rezerwacje stolika. Zaraz po wejściu trafiłem na ogromna kolejkę, gdzie ludzie kisili się w kurtkach kryjąc pod nimi sylwestrowe hawajskie kreacje. Kiedy w końcu dotarłem do szatni okazało się, że za szatnie trzeba osobno zapłacić kolejne 2 zł co zniesmaczony zrobiłem. Pierwszą czynnością jakiej dokonałem było wyrobienie i wpłacenie pieniędzy na specjalna klubowa kartę, którą wykonuje się wszelki transakcje. Zadowolony z takiego rozwiązania wyruszyłem na "patrol" po całym miejscu. Wystrój był fatalny kiczowate nielicznie kwiatki, czasem namalowane palmy oraz co chwile pękające baloniki wcale nie naniosły mi skojarzenia z słonecznym hawajami. Po raz kolejny ze skrzywiona miną wyruszyłem do baru aby rozejrzeć się w ofercie. Bogata oferta alkoholi była bardzo zachęcająca, jednakże ceny już trochę mniej. Jakość wykonywanych drinków, a także obsługa, która nie bała się wykonywać różnych niezawartych w karcie "napoi" bardzo poprawiła mi humor. Niestety po kilku godzinach zgłodniałem, a tu pojawiły się schody. W karcie na całonocną zabawę umieszczone tosty - nie byłem tym usatysfakcjonowany ale z braku czegoś innego zamówiłem i zjadłem. Cała zabawę prowadził DJ wspólnie z MC, który prowadził liczne konkursy. Można w nich było wygrać tanie wina musujące, które miały przypominać szampana. Muzyka była przyjemna dla ucha i chociaż ona nadawała trochę hawajskiego plażowego klimatu. Wszędzie wokół mnie wciąż "kursowała" obsługa, na , której pomoc zawsze mogłem liczyć. Impreza przebiegała spokojnie,a a ludzie mimo, że w różnym wieku byli przyjaźnie nastawieni i chętnie nawiązywali kontakty. Istotnym elementem klubu w, którym spędziłem sylwestra były toalety - co mnie bardzo ucieszyło pomimo dużej ilości ludzi zawsze zachowane w wmiarę schludnym stanie. Ogólnie wrażenia mam bardzo pozytywne jednakże nie ze względu na miejsce, a na to jacy ludzie je tworzą.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.