W grudniu 2008 roku odebrałam własne mieszkanie i obecnie prowadzone są w nim prace remontowe.
Z racji tego zostałam wysłana przez jednego z pracowników budowlanych po zakupy materiałów do wykończneia wnętrz. Pierwsze kroki skierowałam do marketu Leroy Merlin w Gdańsku, gdzie wizyta przebiegła szybko i sprawnie, mimo zepsutego programu fakturującego. Niestety nie dostałam także fugi barwnej. Pojechałam więc do położonej na przeciwko Castoramy.
Mając na zakupy około 30 minut od razu skierowałam się do informacji zaby zapytać czy fugi są na dziale budowlanym czy na dziale glazura. Pracownica tego działu odpowiedziała, po uprzednim sprawdzeniu, iż mam kierować się do działu budowlanego. Mimo, że było na nim 5 pracowników, żaden nie spieszył się z pomocą - mimo, że prosiłam o pomoc 3 z nich. Zamiast tego kazali mi iść na glazurę, tam są fugi. Wróciłam z tamtego działu z niczym - fugi do 20 mm są na dziale budowlanym. Straciłam już 10 minut biegając po sklepie i nie otrzymując żadnych informacji. W końcu zmusiłam pana z obsługi działu do pomocy. Pan ten podszedł do półki, wręcz zrzucił mi pod nogi dwa 5-kilogramowe worki i poszedł sobie. Stałam sama pod półkami przez dwadzieścia minut, z telefonem przy uchu, pytając mojego majstra, jaka ma być fuga i czytając mu skład. Na te pytania powinien mi odpowiedzieć pracownik sklepu! Obsługa w Castoramie w niczym nie odpowiada tej z reklam sklepu!
Są niegrzeczni, nie potrafią pomóc osobie, która po prostu nie zna się na materiałach budowlanych.
A ja straciłam na zakup 2 worków fugi 35 minut, podczas gdy powinno się to odbyć w góra 10!
Zakupy robiłam po zajęciach na studiach podyplomowych, stąd może moja niska ocena usług. Być może wpływ miał na to też niesamowity tłok w sklepie.
Jednak ogólne wrażenie po zakupach było średnie. O ile w Sephora zawsze można liczyć nie tylko na miłą obsługę, ale także na możliwość zrobienia różnorodnych zakupów, o tyle w Douglasie jest różnie. Tym razem musiałam czekać ponad pół godziny aż któraś z pań ekspedientek się mną zainteresowała. Poprosiłam o zaproponowanie mi dobrego kremu dla pani po 50tym roku życia do 200 złotych. Pani oznajmiła, że dobry i do 200 wzajemnie się wyklucza. Kilka minut wcześniej widziałam co najmniej kilka kremów w tej cenie w Sephora, ale chciałam porównać oferty. W sumie zostały mi zaproponowane trzy kremy, dwa znacznie przewyższające 200 złotych, jeden marki, której osoba dla któej był krem przeznaczony nie używa. Ogólnie mimo szerokiego asortymentu nic nie kupiłam i wyszłam zła ze sklepu. Chwilę później wydałam 210 złotych w konkurencyjnej sieci drogerii.
Bomi to marka, która gwarantuje jakość, o tym też przekonałam się na zakupach w najlepiej wyposażonym w Polsce markecie Bomi. Z reguły to w tych sklepach robię zakupy, ale czynię to w Gdańsku (w Alfa Centrum lub na Matarni). Tym razem pojechałam dokończyć świąteczne sprawunki. Celem misji były ozdoby do ciast. Ku memu ogromnemu rozczarowaniu nie było niemal nic - jedynie dwa rodzale polewy do ciast. W moim ulubionym sklepie nie znalazłam ani pisaków, ani kulek, ani innych ozdób.
Za to kupiłam wspaniały prezent dla Taty - trufle letnie w słoiczku. W ogóle muszę powiedzieć, że takiego wyboru towrów luksusowych nie widziałam chyba dotąd nigdzie. Pomijam fakt, że w Bomi można dostać przecier z aceroli czy bombonierę z kasztanów jadalnych... Ale trufle były absolutnym hitem. Nie żadne suszone wióry, ale piękne całe trufle! i olej lniany, dostepny dotąd głównie w organic food. Jestem fanką gotowania i właśnie przez to też fanką Bomi.
Udałam się w weekend na wcześniejsze niż zwykle zakupy świąteczne. Poszukiwałam prezentu dla rodziców. W sklepie było sporo klientów. Udałam się do półek z kremami. Nie czekałam dłużej niż 2-3 minuty, a już znalazła się pani z obsługi. Podałam jej jakie mam oczekiwania, na co niemal zaraz otrzymałam propozycję wyboru trzech kremów w określonej przeze mnie cenie i w opisanej jakości. Pani dała mi czas na zastanowienie się, następnie pomogła mi wybrać mniej wartościowe prezenty, odłożyła drogi kosmetyk na umówiony czas. Cierpliwie pomogła dobrać kosmetyki. Na końcu zapakowała prezenty, otrzymałam próbki do przetestowania.
Ogólnie jakość obsługi jest bez zarzutu. Obsługa jest miła, profesjonalna, nie nachalna, nie namawia za wszelką cenę do zakupu, doradza lepsze produkty lub podobne ale w konkurencyjnej cenie.
Bomi to jedna z najlepszych sieci sklepów spożywczych / delikatesów. Jakość usług stoi tam na wysokim poziomie - towar jest zadowalającej i wysokiej jakości. Produkty są dobrze prezentowane a obsługa przyjazna klientowi i obeznana z gamą sprzedawanych produktów.
Zakupy w każdym ze sklepów sieci są udane, tak ze względu na jakość i szeroką gamę produktów, jak i ze względu na przyjazny personel.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.