Na stacji Orlen na podjeździe było czysto , przy dystrybutorach znajdowały się wiaderka z czystą wodą i gąbkami do mycia szyb. Gdy podjechałam zaraz podszedł do mnie podjazdowy.Nawiązał kontakt wzrokowy i z uśmiechem przywitał. Gdy poprosiłam o diesel zaproponowała mi werbe , jednak chciałam eko ze względu na cenę. Zatankował mi auto na taka kwotę jak chciałam. Poe wejściu do budynku Pani obsługująca uśmiechnęła się do mnie zapraszając do kasy. Przechodząc zauważyłam ze w pomieszczeniu było czysto, szyby wejściowe były czyste materiały reklamowe z widocznym miejscu równo poukładane.Gdy podeszłam do kasy pani przywitała się ze mną słowami "dzień dobry", spytała z którego dystrybutora było lane paliwo, czy potrzeba faktura, czy posiadam kartę Vitay . Zaproponowano mi promowane produkty jednak odmówiłam. Przez cały czas transakcji kasjerka była miła i gotowa do pomocy w razie jakichkolwiek pytań nawiązywała kontakt wzrokowy.Po zapłaceniu otrzymałam paragon potwierdzający. Na pożegnanie kasjerka grzecznie podziękowała i zapraszała ponownie. Wyszłam bardzo zadowolona bo obsługująca mnie kasjerka zajmowała się tylko obsługą a to dla klienta jest ważne, dlatego przyznaje wysoką ocenę.
Wjeżdżając na stację zwróciłam uwagę na czystość wokół stacji. Trawa była przystrzyżona na podjazdach pozamiatane, woda w kubłach do mycia szyb była czysta, śmietniki opróżnione. Na podjeździe nie było osoby obsługującej dystrybutory (podjazdowy). Weszłam wiec do pawilonu, były tam dwie sprzedawczynie, rozmawiając nie zwróciły na mnie uwagi wiec przerwałam im pytając, czy ktoś mógłby zatankować mój samochód (dodam, że stacja nie jest samoobsługowa). Widziałam ich zdziwienie. Jedna pani powiedziała, że nie umie tankować, na szczęście druga podjęła się tego zajęcia. Okazało się, że pan podjazdowy przychodzi od godz. 9-tej. Prosiłam o zatankowanie oleju napędowego za kwotę 100 zł., nie zaproponowano mi oleju "verva". Gdy miałam już zatankowane auto podeszłam do kasy, wtedy dopiero pani przywitała się słowem "Dzień dobry" choć wcześniej, rozmawiając ze mną, nie było przywitania. Trzymałam w ręku kartę Vitay i kredytową więc nie było już pytania o formę płatności. Kasjerka zapyta tylko, czy będzie faktura, odpowiedziałam przecząco. W trakcie kasowania weszła pani, która tankowała i cała uwaga kasjerki skupiona była już na niej - pytała ją o sprawy nie dotyczące mojej transakcji tylko o sprawy prywatne. Na koniec otrzymałam paragon, podziękowałam, kasjerka pożegnała się ze mną formą grzecznościową "Do widzenia". Podczas całej transakcji nie byłam powiadomiona o żadnej promocji.
Razem z córką udałam się do oddziału bankowego, aby założyć jej konto osobiste. Na wejściu od razu byłam zdezorientowana, ponieważ punkt informacyjny nie był wyeksponowany, a umeblowanie nie wskazywało jasno, gdzie się znajduje. Gdy trafiłam w końcu do doradcy klienta, obsłużona byłam profesjonalnie. Pani udzielająca informacji, pomimo krótkiego stażu pracy, posiadała dużą wiedzę merytoryczną. Doradczyni wysłuchała jakie mamy oczekiwania i dobrała nam najlepszy produkt do naszych potrzeb. Gdy byłyśmy zdecydowane poproszono nas o cierpliwość i wskazano miejsce, gdzie mogłyśmy poczekać na osobę upoważnioną do podpisania umowy. Pomimo wygodnej kanapy czas oczekiwania był zbyt długi, ponieważ pani upoważniona była zajęta. Gdy się pojawiała podpisanie umowy odbyło się w miłej i serdecznej atmosferze.
Jako stała klientka tego sklepu robię w nim zakupy co 2-gi dzień. Podoba mi się w nim duży wybór i stałe miejsca towaru, oraz miła obsługa. Dużą wagę przywiązuję do przejrzystości ułożonych cen przy towarach i to jest słaba strona tego sklepu, wprawdzie jest czytnik cen, ale to przedłuża czas zakupów. Dziś również wybierając w dziale nabiałowym miałam problem, gdyż nie było ceny serka hommi. Podobne braki cen były w dziale mrożonek wybierając marchewkę cenę musiałam sprawdzać na czytniku.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.