Zaraz po wejściu do biura zaobserwowałem dosyć spore zamieszanie. Część personelu była zajęta pracą, część natomiast prywatnymi sprawami. Jeden z pracowników siedział na biurku koleżanki i rozmawiali wydawało by się o sprawach prywatnych. Gdy wszedłem i zacząłem się rozglądać od razu jedna z pracujących tam pań poprosiła mnie na swoje stanowisko. Zapytała w czym może pomóc. Pomogła wypełnić wszelkie formalności w związku z wypowiedzeniem ubezpieczenia OC. Nawet gdy szła kserować dla mnie dokumenty to powiedziała "Przepraszam pana na moment, pójdę zrobić ksero tych dokumentów". Zareagowała również w sposób bardzo miły, gdy po przeliczeniu składki odmówiłem z korzystania z usług firmy Compensa. Powiedziałem w prost, że inna firma zaoferowała mi ubezpieczenie OC o ponad 40% taniej. Służyła nawet w bardzo miły sposób wiedzą, gdy zapytałem o ubezpieczenie związane z inną, konkurencyjną, firmą. Wielki plus za to.
Jedna rzecz mi się tylko nie spodobała. Panował tam wszechobecny bałagan. Na biurkach leżały jakieś kartki, dokumenty w totalnym nieładzie. Widać, że pod tym względem panował tam bałagan. Porozrzucane były również długopisy, ołówki i inne przybory niezbędne do pracy biurowej. Oprócz tego wszystko było w porządku.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.