to prawda ci ludzie są odklejeni od rzeczywistości, nie liczą się z nikim ani z niczym, ukradli mojemu mężowi 40tysięcy zł, to były całe nasze oszczędności, a do tego jeszcze namówili go aby wziął pożyczkę, a on uwierzył że w ten sposób uratuje sytuacje i że oddadzą mu pieniądze. dostał maila, że niby w związku z polityką AML muszę poddać go weryfikacji i jego pieniądze, bo podejrzewają, że mogą one pochodzić z nielegalnego źródła. AML nie wysyła takich żądań, nie wysyła takich wiadomości, wystarczyło poczytać i zadzwonić aby się dowiedzieć, ale nie, mąż wolał wszystko samemu robić, nie porozmawiać ze mną, no i wyszło tak a nie inaczej. Teraz musieliśmy prosić mojego teścia o pomoc, o polecenie nas do kancelarii która jego firmę również obsługuje, aby nam pomogli w odzyskaniu tych pieniędzy. Oczywiście to kolejny wydatek, a jakże, przecież sprawa sądowa też kosztuje, więc tu znów pomoc ze strony teścia, aby koszty sądowe pokryć, no ale chcąc nie chcą, lepiej mieć dług wdzięczności (chyba), niż musieć zostać bez oszczędności i z kredytem. Z końcem grudnia sprawa trafiła na postepowanie, czekamy na prokuratora i na sygnaturę całej sprawy. Dalej też czekamy na wezwanie na przesłuchanie, bo ma być ono na koniec miesiąca, albo z początkiem lutego, a też na pewno oboje będziemy w nim brali udział. Mąż, bo to on grał, ja bo to z mojego konta przelewał nasze oszczędności.
Kancelaria, którą załatwił teść, to biuro prawne z Gdańska, tylko tam mają biuro, a szkoda bo byłoby nam bliżej do Wrocławia, gdzie mieli wcześniej siedzibę. 696//718//446 spokojnie, śmiało można do nich zadzwonić, okazuje się że są bardzo hmm ludzcy, nie wywyższają się i jeśli mogą to naprawdę starają się pomóc.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.