Przyszłam do sklepu będąc po dużych zakupach na terenie supermarketu auchan, z myślą zakupienia spodni. Młoda/ok 22 lata/sprzedawczyni nie powiedziała dzień dobry a zaserwowała mi tylko krytyczne spojrzenie w stronę siatek. Ale nie mogłam przecież zostawić zakupów przed sklepem. Nie było to zachęcające powitanie klienta, ale uznałam, że być może w jakiś sposób psuję klimat sklepu objuczona siatami. Zatem udałam się do stoisk ze spodniami, kiedy dostrzegłam idealną dla siebie parę poprosiłam Panią ekspedientkę o sprawdzenie czy jest mój rozmiar/42/. W odpowiedzi usłyszałam, że nie ma dużych rozmiarów dla tego wzoru. Jako osoba być może zbyt kulturalna poczułam się urażona i postanowiłam opuścić sklep i chyba długo, jeżeli w ogóle, nie wybiorę się do niego.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.