Rewelacyjnie.

Rewelacyjnie.

Rewelacyjnie.

Świetnie.

Świetnie.

Bardzo dobrze.

Rewelacyjnie.

Rewelacyjnie.

Świetnie.

To była moja nie pierwsza i zapewne nie ostatnia wizyta w kinie sieci Multikino.Rezerwacji biletów dokonałam za pomocą strony internetowej. Jest to szybka, wygodna i łatwa metoda bo cały proceder rezerwacji jest tak ułożony, że działamy instynktownie. Po dokonaniu wybraniu miejsc i podaniu danych kontaktowych otrzymujemy numer rezerwacji a potwierdzenie przychodzi również na podany adres e-mail. Jeżeli chodzi o sposób płatności to ja wybrałam odbiór i płatność w kasie kina natomiast jest też możliwość zapłaty online i wydrukowania biletów lub pokazania ich na urządzeniu mobilnym. Rezerwację należy odebrać maksymalnie na 15 minut przed rozpoczęciem seansu.Po przybyciu do kina, mimo otwartych kilku kas, trafiłam na dość spore kolejki. Wybrałam jedną z nich i cierpliwie czekałam na swoją kolej, obserwując jak pozostałe kasjerki szybko i sprawnie wydają bilety i zamówienia z baru. Ja niestety nie miałam tyle szczęścia, Mimo, że przede mną były tylko dwie osoby czekałam na obsłużenie prawie dziesięć minut. Przyczyną tak długiego oczekiwania był roszczeniowy klient. Mogłam więc zaobserwować zachowanie obsługi. Pani nawet na chwilę nie przestała być uprzejma, cierpliwie wyświetlała panu na przemian sale kinowe aby ten mógł zdecydować się na miejsce, doradzała które są najlepsze, później na spokojnie wytłumaczyła czym różnie się mały popcorn od średniego a czym średni od dużego, wysłuchała również opinii klienta na temat cen i rozwodnionej coli sprzedawanej z automatu nie tracąc przy tym cierpliwości i nie przestając się uśmiechać. Gdy klient odszedł ze swoim zamówieniem, reszta przebiegła bardzo sprawnie. Szybko odebrałam bilety z rezerwacji a pani zapytała czy życzę sobie coś z ich oferty barowej. Zdecydowałam się na jeden z zestawów, na który miałam kupon zniżkowy. Pani bez problemu szybko wprowadziła kod kuponu do systemu. Po chwili otrzymałam swoje zamówienie oraz bilety spięte razem z ulotkami, a kasjerka życzyła mi udanego seansu.Bilety zostały następnie sprawdzone przed wejściem na salę kinową, a pani standardowo podała mi rząd i miejsce oraz życzyła miłego oglądania.Przy wejściu do sali kinowej stała duża waza z ulotkami i próbkami kremu jednej ze znanych marek, a pani sprawdzająca bilety rozdawała je do prawie każdego biletu…prawie, ponieważ ani ja ani koleżanka z którą byłam owej próbki nie dostałyśmy.Po wejściu na salę zajęłam swoje miejsce. Znajdowało się ono na samej górze a więc mogę stwierdzić, że na sali było czysto, również fotel był czysty i wygodny. Punktualnie o wyznaczonej na bilecie godzinie rozpoczął się blok reklamowy, który według mojej opinii trwał za długo i był trochę za głośny. Natomiast jeżeli chodzi i jakość obrazu oraz jakość i głośność dźwięku podczas seansu to nie mam zastrzeżeń. Jeżeli zaś chodzi o temperaturę na sali to była za niska. W połowie oglądania musiałam założyć kurtkę, zresztą podobnie jak inni klienci.Po zakończeniu filmu przy wyjściu pojawił się pan z obsługi z koszami na śmieci. Uważam, że powinien pożegnać widzów choćby zwykłym „dowiedzenia” niestety nie odezwał się do nikogo.Moja ogólna ocena o Multikinie jest neutralna. Jakość usługi jest zadowalająca ale z całą pewnością nie wyróżnia się na tle innych kin pozytywnie.Chciałabym również wyrazić swoją opinię na temat cen, które są zdecydowanie za wysokie! Dotyczy to zarówno cen biletów jak i produktów spożywczych.

Wizyta w Restauracji Casablanca w Olsztynie należy do jednej z bardziej udanych. Na początku muszę wspomnieć, że wizyta ta miała związek z tym, że brałam w udział w prowadzonej obecnie akcji promującej dobre lokale gastronomiczne w całym kraju. Mimo moich obaw, obsługa była o wszystkim dobrze poinformowana. Po wejściu do lokalu skierowałam się w kierunku obsługi, gdzie miły kelner z uśmiechem mnie powitał i zapytał w czym może pomóc. Następnie bez problemu odnalazł moją rezerwację i zaprowadził mnie do stolika. Gdy tylko zdjęłam płaszcz i zajęłam miejsce pojawił się ponownie aby podać mi kartę dać i poinformować, że zamówione przeze mnie danie jest już przygotowywane i za około 5 minut będzie podane. Zaproponował mi również coś do picia, odmówiłam, więc skinął głową i zapewnił, że w każdej chwili jest do moich usług. Mając okazję do tego by rozejrzeć się po wnętrzu restauracji, zwróciłam uwagę na panujący w niej porządek. Podłogi, stoły i siedzenia były czyste i zadbane, obrusy wyprasowane a kwiaty w wazonach świeże. Na stoliku znajdował się również świecznik w którym kelner zapalił świeczkę. Świeczka ta zgasła później w trakcie obiadu i muszę przyznać, że pan zauważył to chyba szybciej niż ja sama i od razu zapalił nową.Jedyną uwagą co do wystroju jest rozstawienie stolików. Na mój gust mogłyby być od siebie bardziej oddalone przez co stwarzałyby lepszą strefę intymności. Nie były jednak na tyle blisko siebie aby czuć się niekomfortowo.Po obiecanych 5 minutach kelner pojawił się z przystawkami. Była to zupa krem. Pan postawił przede mną talerz po czym nalał na moich oczach porcję zupy, resztę zostawiając w wazie na stoliku.Danie było bardzo dobre, idealnie doprawione, o idealnej temperaturze – ciepłe ale nie za gorące. Było również bardzo estetycznie podane, w głębokim białym talerzu, oczywiście czystym i w świetnym stanie.Gdy tylko skończyłam jeść, natychmiast pojawił się przy mnie kelner aby zabrać talerze, zapytał przy tym czy wszystko mi smakowało i uzyskując odpowiedź twierdzącą, uśmiechnął się i oznajmił, że danie główne zostanie podane za kilkanaście minut. W trakcie oczekiwania przyjrzałam się karcie dań, była estetyczna, nie poplamiona. Menu było spójne i przejrzyście napisane, a wybór dań odpowiednio duży. Jedynym zastrzeżeniem jakie mogłabym tutaj mieć jest to, że karta mogłaby być oprawiona w okładkę, dzięki czemu wyglądała by bardziej elegancko i lepiej pasowała by do tej restauracji.Postanowiłam również zamówić kawę, z prośbą aby została podana do deseru. Nie było z tym żadnego problemu. Po około 15 minutach podano danie główne, które było wyśmienite. Podobnie jak przystawka, było estetycznie podane i o idealnej temperaturze. Proporcje poszczególnych składników były świetnie dobrane zarówno pod względem smaku, jakości co i ilości. Smaki idealnie się ze sobą komponowały. Całe danie zasługuje na oklaski, było znakomite.Podobnie jak uprzednio, po skończonym posiłku szybko pojawiła się obsługa aby zapytać czy danie smakowało i aby zabrać naczynia.Po kolejnych 15 minutach nadeszła pora na ostatnie danie – deser, którym była oryginalnie podana szarlotka. Zgodnie z moim życzeniem razem z ciastem została podana również kawa w filiżance z mlekiem w dzbaneczku i cukrem w cukierniczce.Szarlotka była bardzo dobra. Pierwszy raz jadłam ją w takiej postaci i zdecydowanie mi posmakowała. Słodycz nadzienia i kwasowość podanych do szarlotki sosów były idealnie wyważone co sprawiło, że deser był idealnym zwieńczeniem świetnego posiłku.Tak jak wcześniej, tuż po zjedzeniu pojawił się kelner aby zebrać talerz i zapytać o moje doznania. Zapytał czy coś jeszcze sobie życzę, lecz ja odmówiłam i poprosiłam o rachunek, który został podany prawie natychmiast w stylowej szkatułce. Zostałam tez uprzejmie pożegnana i zaproszona do ponownej wizyty w lokalu.Podsumowując jestem bardzo zadowolona z tej wizyty. Na pochwałę zasługuję wystrój lokalu, kucharze którzy przygotowali wspaniałe dania oraz obsługa, która była uprzejma, pojawiała się zawsze w idealnym momencie i co najważniejsze nie była nachalna.Mogę potwierdzić, że opinia jakoby Casablanca była najlepszą restauracją w Olsztynie jest zdecydowanie zasłużona i z pewnością chętnie zawitam tam ponownie.