Profil użytkownika
Początkujący obserwator
Opinie użytkownika (13)
Udałam się do...
Udałam się do netto po mleko... jeszcze niedawno cena wynosiła 1,99 za litr w butelce. a teraz jest ono 10 gr droższe. W przeliczeniu na całomiesięczne zapotrzebowanie na mleko , z tych 10 groszy robi się spora sumka. Nie wiem dlaczego ono podrożało, ale nawet w Biedronce jest tańsze. Co do asortymentu, jest ono dość ubogie jak dla mnie, no ale cóż, nie jest to hipermarket tylko zwykły dyskont. W Netto tego dnia zwróciłam uwagę na czystość na niezłym poziomie. Minusem jest to, że pracownicy "wypruwają swoje żyły" i mają ogromne kolejki, są przemęczeni i już nawet nie starają się, żeby klient był obsłużony mile, oni chcą już po prostu wrócić do domu. Netto dostaje również ode mnie minusa że nie daje pracownikom nowych koszulek pracowniczych. Ci kasjerzy którzy pracują już od dłuższego czasu (znam ich z widzenia) mają sprane nieestetyczne koszulki i jak widać kierownictwa nie interesuje jak wygląda pracownik.
Potrzebowałam kupić na...
Potrzebowałam kupić na szybko grill i artykuły na grilla.Wybrałam się akurat do Tesco, bo niedawno założyłam kartę Clubcard. Poza tym akurat zajechał mi przed nos darmowy "Teskobus", więc wsiadłam. Na miejscu szukałam grillów i ostatecznie, po 10 min znalazłam, bez żadnej pomocy. Grille były tanie, w promocyjnych cenach, więc szybko wybrałam to, co wpadło mi w oko. Znaczącym problemem dla mnie było znalezienie brykietu. Udałam się więc do pana z działu i powiedział, że brykiet jest na drugim końcu marketu przy kasie. Śpieszyło mi się bardzo, więc bardzo się zdenerwowałam gdy okazało się, że niczego takiego nie ma. Trzeba było kupić zwykły węgiel drzewny... kupiłam pozostałe artykuły żywnościowe i udałam się do kasy. Na kasie siedziała rozpromieniona pani, z którą sobie wesoło porozmawiałam. Cała kolejka do tej pani się śmiała - jej dobry humor udzielił się wszystkim. Z Tesco wyszłam całkiem w dobrym nastroju, jednak popsuł go fakt, że następny "Teskobus" będzie za godzinę.
Często jestem w...
Często jestem w PSB, ponieważ robię remont i mieszkam niedaleko. Dziś wybrałam się po coś do wygładzania gładzi oraz po grunt do ścian. Gdy weszłam, moją uwagę zwróciła niesamowita czystość w sklepie. Na początku nie mogłam znaleźć działów, ale w końcu dotarłam do swoich celów. Zirytował mnie mały wybór gruntów 5kg, a tego którego szukałam nie znalazłam. Nikogo nie było w pobliżu więc poszłam szukać jakichś pracowników.Doradzono mi kupno gruntu firmy TYTAN , trochę słabszy od tego którego szukałam, ale też tańszy. Zastanawiałam się również, co kupić do szlifowania gładzi. Doradzono mi gąbkę ścierną. Inny pracownik poinformował mnie o oznaczeniach grubości ziaren w papierach ściernych i siateczkach, przy czym sam do mnie podszedł, przywitał się i spytał, czy w czymś nie pomóc. Ogólnie wyszłam średnio zadowolona. Mój humor został pogorszony tym, że gdy wychodziłam, wzięłam gazetkę reklamowa. W niej umieszczony był grunt PSB 5kg za 12 zł (połowa z ceny TYTANA) ...a na półkach nie widziałam takiego gruntu.
Mam problemy ze...
Mam problemy ze skórą od jakiegoś czasu, więc wybrałam się do apteki po jakiś specjalistyczny żel do mycia twarzy, który pomoże mi się wyleczyć. Gdy weszłam do apteki moim oczom ukazało się aż 5 farmaceutek! Być może trafiłam na godzinę "zmiany"...? W każdym razie, zostałam powitana i spytana przez jedną z nich w czym można pomóc. Po krótkiej rozmowie pani poleciła mi m.in. żel, który używa jej córka, mająca problemy ze skórą. Nie kosztuje fortuny (28zł) a robi to, co inne specjalistyczne kosmetyki z wyższej półki. Zadowolona wyszłam z apteki i przetestowałam żel w domu. Po umyciu nim twarzy przestałam czuć "niewygodę" na twarzy, wywoływaną przez nadmierną produkcję sebum. Za kilka dni się okaże, co to za produkt i czy przestaną się pojawiać nowe zaskórniki. Na razie jestem zadowolona co do obsługi i całej apteki, być może wybiorę się tam kiedyś znów.
Swoją przygodę ze...
Swoją przygodę ze Szkołą Jazdy TORUS rozpoczęłam tydzień temu i jestem bardzo zadowolona. Najpierw profesjonalna, miła i szybka obsługa w biurze w kwestiach formalnych, później wykłady na najwyższym poziomie. Pozostała mi jeszcze część praktyczna kursu, ale myślę, że będę tak samo zadowolona jak i teraz! Polecam!
Jeżdżę autobusem gdy...
Jeżdżę autobusem gdy jestem zmęczona i nie mam siły iść na pieszo do domu. Dziś była taka sytuacja i wybrałam podróż miejskim środkiem komunikacji. Kupiłam bilet u kierowcy, zostałam szybko i mile obsłużona. W Wałbrzychu niestety jest pobierana opłata manipulacyjna, tzn. ktoś, kto nie kupił biletu poza autobusem, w autobusie płaci 30gr więcej. Bardzo tego nie lubię i przyznam się, że czasem gdy nie zdążam kupić biletu na własną rękę, wolę jechać nyską, która mniej mnie kosztuje. Czystość w autobusie - bez zarzutu.
Pobiegłam do Apteki...
Pobiegłam do Apteki Polonez po żel łagodzący pod oczy. O godzinie 8 była jedną z niewielu, które były otwarte. Polonez słynie z niskich cen i częstych promocji, dlatego też wybór padł na niego. Zostałam mile obsłużona, pani przyszła z kilkoma pudełkami i pomogła mi w wyborze. Cena - standardowa. A w całej aptece było czysto.
W poniedziałek do...
W poniedziałek do zakładu oddałam receptę na okulary, i już tego samego dnia mogłam je odebrać! Pani zadzwoniła ok. 17 i powiedziała, że już są gotowe. Bardzo miła obsługa. Pani, która przeprowadziła mnie przez cały proces dobierania okularów, wykazała się ogromnym wyczuciem gustu i wiedzą o szkłach. Podzieliła się również swoim osobistym doświadczeniem z okularami. Cena oprawek - zadawalająca. Wygląd - świetne. Miejsce obsługi było ładne i zadbane.Wraz z finalizacją zamówienia na okulary, dostałam kartę kabatową 10% na następne wizyty. Do okularów dostałam estetyczne i mocne etui. Ogólnie jestem bardzo zadowolona i jak najbardziej polecam.
Pani w rejestracji...
Pani w rejestracji była bardzo uprzejma i pogodna, aczkolwiek zapracowana. Zdziwiło mnie to, że w przychodni jest również pielęgniarką. Budynek ładnie odremontowany, jest przyjemnie i czysto. Byłam umówiona do okulisty - bardzo szybki termin, czekałam jedynie dwa tygodnie (podczas gdy chodziłam do innego, czekałam 3 miesiące na wizytę). Generalnie lekarz bardzo sympatyczny, nie spóźnił się, oraz zrobił mi badanie w 15 minut i wyszłam zadowolona z receptą na okulary.
Poszłam do Biedronki...
Poszłam do Biedronki by zakupić parę produktów. Najpierw nie mogłam niczego znaleźć , ponieważ Biedronka w Szczawnie-Zdroju ma inny układ półek i produktów(lustrzane odbicie zwyczajnego ukladu) niż dwie biedronki w wałbrzyskim Śródmieściu, gdzie zwykle chodzę i gdzie wszystko jest ustawione identycznie.
Mimo wszystko znalazłam to co chciałam. Jedyne co chciałam kupić a nie kupiłam, to kakao rozpuszczalne, ponieważ było tylko jedno do wyboru, "biedronkowe", a liczyłam na jakiś nesquick. Co do personelu - obsłużono mnie bardzo miło i szybko. Ogólnie pozytywne wrażenie. Najgorszą rzeczą było "stado" żuli koło wózków, których nikt nie przegonił.
Przed Biedronką w...
Przed Biedronką w wałbrzyskim śródmieściu, stoją wózki na zakupy. Zazwyczaj są wszystkie odpięte, by nikt się nie martwił o wkładanie monet. Czasem jednak wózki są zostawiane zapięte, a obok kręcą się "bizmesmeni", którzy odprowadzą wózek w zamian za pieniądz ukryty w wózku. Ów ludzie są obdarci i szukają tyko okazji by się napić. Nie są przeganiani, a ochroniarze kręcą się w kółko jedynie w środku Biedronki. Personel zazwyczaj informuje gdzie co leży. Ludzie obsługujący są pogodni ale ogólnie wyglądają na przepracowanych. Noszą biedronkowe koszulki-uniformy, które są sprane i już nieestetyczne. Ceny - niskie. Asortyment - ubogi. Łatwiej kupić coś "made by biedronka"w niskiej jakości i niskiej cenie niż coś lepszego markowego.
Pojechałam do Castoramy...
Pojechałam do Castoramy po narzędzia do remontu i kilka innych drobiazgów. Jednym z tych drobiazgów była moskiteria, której trzeba było szukać po całym markecie a obsługa odsyłała tylko na dane działy, mówiąc jakieś ogólniki, skutkiem czego market został przeze mnie okrążony 3 razy. W końcu moskiteria się odnalazła, w ostatniej chwili przed zamknięciem sklepu. Ogólnie obsługa posiada dobrą wiedzę, (rozmowa o ogrzewaniu gazowym), niestety większość personelu jest zazwyczaj zajęta i gdzieś pędzi. W miarę czysto, co najważniejsze to na wierzchu. Ceny kabli elektrycznych były najniższe w całym mieście, pędzle - nie wiem. Wiem tylko, że wszędzie najbardziej na widoku jest coś droższego, a żeby znaleźć rzeczy w niższych cenach trzeba się trochę skupić i poszukać na niższej półce albo wyższej.
Cinema City jest...
Cinema City jest w moim mieście od października zeszłego roku. Kino wygląda bardzo dobrze. Po obiekcie biegają studentki i uczennice z miotełkami, także jest czysto. Denerwuje to, że ludzie którzy tam pracują - ci, którzy pracują na kasach i obrywają bilety, przypominają zombie. Ceny bez zarzutu, takie jak w innych miastach. Rezerwacja internetowa działa sprawnie. Brakuje większych eventów, takich jak nocne maratony. Udźwiękowienie i obraz - najlepszy w mieście. Mimo wszystko kino przyczyni się do plajty naszych lokalnych kin, które finansowo już nie wyrabiają i nie gwarantują takich doznań jak kino Cinema City.
