Niestety, jestem niezadowolona z usługi. Wprawdzie wykonana profesjonalnie, jednak podejście do klientów profesjonalne nie jest. Nieinformowanie o odwołaniu wizyty/nieprzyjściu do pracy, hałas w gabinecie (idąc do kosmetyczki oczekuje się zrelaksowana, szczególnie kiedy nazwa salonu brzmi 'relaks'). Zastajemy jednak głośną muzykę, dźwięki z salonu fryzjerskiego oddzielonego regipsem nie sięgającym sufitu oraz ciągłe przerywanie zabiegu w celu odebrania telefonu znajdującego się w innym pomieszczeniu. Jestem na nie.
Chyba tylko znaczne zniżki studenckie są w stanie mnie tam przyciągnąć. Małe porcje, średnio smaczne jedzenie, bardzo długi czas obsługi, brakujące potrawy (także podawane, zdarzyło mi się otrzymanie malutkiej porcji oraz usłyszenie informacji, że to już resztka). Szczerze mówiąc spotkałam się z tym nie tylko w Rynku, w Pasażu grunwaldzkim również obsługa mało interesuje się klientem. Co dziwniejsze, po niezbyt uprzejmej, długo trwającej obsłudze raz upomniano się wprost o napiwek.
Dziękujemy za zamieszczenie opinii na temat restauracji sieci SPHINX. Opisane przez Panią sytuacje są niedopuszczalne i nie powinny mieć miejsca, dlatego abyśmy mogli dokładniej wyjaśnić te zdarzenie i podjąć stosowne działania prosimy o kontakt pod adresem opinie@sfinks.pl. Z poważaniem, Sfinks Polska S.A.
Dziwą mnie zachwyty...
Dziwą mnie zachwyty nad tym miejscem. Serwowane desery może i są smaczne, jednak w mojej opinii nie warte ceny. Za koktajl owocowy i gofra zapłaciłam ponad 20 zł. To wiele, jak na lokal samoobsługowy, w którym trzeba sporo czekać na zamówienie. Gofry wcale nie są rewelacyjne, a system przypomina studenckie stołówki, w których ceny są o 2/3 niższe. Wystrój lokalu też zbyt dużego wrażenia nie robi, a ogródek jest trochę śmieszny - jeżeli chodzi o jego lokalizację, widok z niego.
Miejsce, które chętnie odwiedzam. Menu jest bardo rozbudowane, dzięki czemu można wybierać dania od przystawek, przez menu przypominające fast foodowe (np. pity) aż po zestawy obiadowe. Sporym problemem przed długi czas był brak alkoholu (w menu znajdują się zestawy z winem, a także do wielu dań miło wypić lampkę wina). Najbardziej nie odpowiada mi to, że lokal jest mały więc w weekendy często nie ma miejsc.
Jeden z moich ulubionych lokali w tym przedziale cenowym. Można za bardzo rozsądną cenę zjeść porządny obiad. Wszystko ma jednak swoje minusy - lokal jest bardzo popularny, dlatego często czas oczekiwania trwa długo. Zdarzają się też wpadki spowodowane pośpiechem, np. przypalone jedzenie. Obsługa bywa różna - kojarzę jedną kelnerkę, która chodzi wiecznie naburmuszona, reszta obsługi raczej sympatyczna. Warto pamiętać, że kilka ulic dalej znajduje się druga "Piramida". Mimo, że lokal należy do tej samej sieci, menu i wystrój są takie same widać spore różnice. Ta sama potrawa może się różnić (np. do dań podawane są inne surówki), świeżością oraz obsługą. Ostatnim razem mimo pustego lokalu czekałam na danie bardzo długo.
Lokal, który kiedyś uwielbiałam odwiedzać, jednak wiele zmieniło się w nim na minus. Zaczynając od sporo mniejszych porcji na jakości serwowanych potraw kończąc. Nie są to pojedyncze problemy, z moich obserwacji wynika, że bardzo często można tam spotkać suche surówki oraz nieświeże bułki. Kiedyś uwielbiałam marchewkową surówkę ze słodką śmietanką, a bułki były podawane jeszcze ciepłe, chrupiące.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.