W trakcie zakupów skorzystałam z okazji i zakupiłam hot doga :) Pani która go szykowała była cały czas SZCZERZE uśmiechnięta i żartowała z każdym klientem .Taki personel to prawdziwy skarb
W dniu 14,05,2014 robiąc zakupy w sklepie Carrefour zobaczyłam interesujące mnie artykuły na palecie oznaczonej wywieszkami KUP JEDEN DRUGI ZA 1 zł. Na jednej palecie wystawione były różne rodzaje żelów pod prysznic DOVE. Przy tak okazyjnej cenie skusiłam się na dwa takie zestawy .Po powrocie do domu okazało się ,że nie został doliczony żaden rabat i produkty zakupiłam w normalnej cenie .W związku z powyższym wróciłam do sklepu żeby wyjaśnić zaistniałą sytuację .Po podejściu do punktu obsługi klienta pani która tego dnia pełniła dyżur poinformowała mnie że aby skorzystać z promocji należy zakupić dwa identyczne produkty -wystarczy mieć inny zapach , smak i rabat nie zostanie doliczony. Na moje pytanie dlaczego takiej informacji niema na palecie gdzie produkty są wystawione usłyszałam że moim OBOWIĄZKIEM jako klienta jest przeczytanie gazetki promocyjnej w której cytuje ,,wszystko pisze,, Po takiej odpowiedzi poprosiłam panią o regulamin w którym pisze że ja jako klient mam taki obowiązek -bo po pierwsze gazetki do domu nie otrzymuje a po drugie zakupy robiłam pod wpływem impulsu -no bo trudno nie skorzystać z promocji gdzie drugi artykuł kosztuje tylko 1 zł. Niestety i tu pani mi nie pomogła bo usłyszałam że takowego regulaminu niema... Poprosiłam o zwrot produktów i usłyszałam ze niestety nie mogę zwrócić towaru który jest pełnowartościowy. Proszę sobie wyobrazić moje zaskoczenie . W oczekiwaniu na dyrektora pełniącego dyżur do biura punktu obsługi klienta raz po raz podchodziły osoby z tym samym problemem .Na szczęście po 40 minutach udało mi się zwrócić promocyjny produkt który promocją nie był .Złożyłam pisemną skargę do dyrekcji sklepu z prośbą o bardziej rzetelne informowanie klientów o promocjach gdyż nie byłam jedyną osobą która chciała skorzystać z tej jak się okazuje nieczytelnej promocji , a ile osób nie zwróciło uwagi na swój paragon? W dniu następnym otrzymałam telefoniczne przeprosiny od pracownika działu obsługi klienta ale niestety promocja trwa nadal,,,, sprawę opisałam i przekazałam do Państwowej Inspekcji Handlowej .Klienci czytajmy gazetki i pilnujmy tego co mamy na paragonach bo możemy być świadomie oszukiwani brakiem szczegółowych opisów -sprawdziłam w gazetce ani nie pisało że nie można kupić więcej niż jednego zestawu , brakło również informacji iż należy wziąć dwa identyczne produkty nawet jeśli towar jest jednej firmy.
Udałam się do banku w celu uzyskania informacji o kontach firmowych.Posiadam konto w innym banku ale w związku z dużymi kolejkami oraz sporymi opłatami bankowymi zmuszona jestem poszukać banku oferującego lepsze warunki niż te które oferuje mi mój dotychczasowy bank.
Obsługujący mnie doradca udzielił mi fachowych informacji.Sprawiał wrażenie że każde moje pytanie jest dla niego ważne.Wyjaśniał każdą moją wątpliwość.Jestem pod bardzo dużym wrażenie kultury i fachowej wiedzy pracownika tego banku.Mam nadzieje iż nasza dalsza współpraca będzie równie udana.Oprócz założenia tam konta firmowego zostałam przekonana do założenia tam funduszu emerytalnego.Tak powinni pracować wszyscy bankowcy.
Po dotarciu do restauracji zastałam jak zwykle dużą kolejke.Ale że jedzenie w tej restauracji jest pyszne można na nie dłużej poczekać .Po paru minutach otrzymałam swój kubełek oraz kukurydze.Obsługa szybka i sympatyczna .Po dotarciu do domu okazało sie jednak że w kubełku brakowało frytek.W związku z tym iż mieszkam daleko od restauracji nie było sensu sie wracać .Jedzenie było jak zwykle świeże i smaczne więc brak tych pokrojonych ziemniaczków nie wpłynie na to iż zaprzestane odwiedzać tę restauracje.
Po wejściu do sklepu zostałam przywitana przez panią z obsługi.Nie ukrywam że było miło zostać zauważonym a nie tylko obserwowany zza regałów.
Po paru minutach kiedy już byłam obłożona paroma kartonami z różnymi modelami i kolorami butów oraz bliska wyczerpania nerwowego pani z obsługi przyszła mi z pomącą . Razem udało nam sie dobrać buty pasujące do moich wcześniejszych zakupów.Może to brak klientów na sklepie albo chęć pozbycia się bałaganiarskiego klienta przywiodła panią do mnie?.Jednakże dzięki zachowaniu pani mnie obsługującej wyszłam ze sklepu zadowolona.
W związku z tym że dni są coraz pochmurniejsze postanowiłam poprawic sobie humor zmieniając fryzure.
Jako że wygląd zewnętrzny salonu sprawiał dobre wrażenie postanowiłam skorzystać z usłu pracujących tam fryzjerów.
Pierwsze wrażenie po wejściu do salonu nie było zbyt dobre.Przez około 5 minut stałam przed pustą recepcją czekając aż ktoś sie mną zainteresuje.Następne 2 godziny spędzone pod opieką fryzjerki pani Ani sprawiły iż salon ten będe odwiedzać bardzo często.Profesjonalne podejście do klienta,mądre porady i ,,fach w rękach ,,pani Ani to prawdziwy skarb tego salonu.Mineło już pare dni od wizyty w salonie fryzjerskim .Od tego czasu już wielokrotnie myłam włosy -ale za każdym razem fryzura ułożona przez panią Anie wraca na,, swoje miejsce,,.Jestem bardzo zadowolona z obcięcia i korzystam z cennych porad udzielonych mi przez fryzjerke dotyczących pielęgnacji moich włosów.
Wracając ze sklepu, podjechałam na stacje BP w Dąbrowie Górniczej.
Niestety, moje autko zrobiło mi kawał i nie mogłam poradzić sobie z odkręceniem korka od baku. Po chwili, kiedy już miałam zrezygnować z zatankowania auta i zlecić to mężowi, spotkała mnie miła niespodzianka. Sprzedawczyni ze stacji, widząc moje zmagania z samochodem, wyszła do mnie z propozycją pomocy.
Razem udało nam się po paru chwilach zatankować moje oporne autko. Pani Ewelina nie tylko pomogła mi na podjeździe podczas tankowania auta. Jej profesjonalna i miła obsługa może być przykładem dla innych sprzedawców.
Dzięki obsłudze pracownika stacja BP zyskała na długo nowego klienta.
Po przyjeździe do placówki Medicoveru udałam się do recepcji. Pani pracująca poleciła mi czekać przed pokojem lekarza-mówiąc iż jest tam teraz pacjentka. Po 15 minutach siedzenia pani doktor wyszła z całkowicie innego pokoju, dziwiąc się, że tak długo mnie nie ma.Gdyby nie błędna informacja od recepcjonistki i siedzenie przed pustym pokojem wizyta byłaby lepiej przeze mnie zapamiętana.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.