Dokonywałam zakupów przy kasie Nr 6 obsługiwała mnie kasjerka Barbara.
Po podsumowaniu chciałam zapłacić bonami, zakupy za przeszło 150 zł, ale miałam jeszce bon zniżkowy -10 %. Okazało się ze po odliczeniu wyszło 141 zł. Kasjerka stweirdziłą że nie można wydać z bonów 150 zł- rozumiem powiedziałam więc szybciutko dobiorę tu blisko na przeciwko. Kasjerka oburzona stwierdziłą, że i nie można z żadnym razie, z apozatym mam i tak już za duży rabat. Stwierdziłąm że chyba jest nie doszkolona, bo wiem że można dobrać towar. Jaserka zaczęla do mnie pyskować, że ja jestem beszczelna i nie umiem robić zakupów, że jestem chamska że jej zwracam uwagę. A w chodząc na kasę i wpuszczając klientów do obsługi już byłą nieuprzejma, bo powiedziała" nie wiem co tych ludzi tak pełno, nie mają co robić w domu" do koleżanki obok. Maiłąm ochotę zostawić te zakupy na kasie i anulować zakupy, ale śpieszyłam się do pracy. Złożyłąm w informacji zażalenie, ale niestety nikt się ze mną nie skontaktował( pomimo zapewnień Pani z informacji"
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.