Odwiedziłam punkt Plus GSM w celu zasięgnięcia informacji jak mogę zrezygnować z modemu, który otrzymałam na próbę. Dwoje pracowników w nienagannych ubiorach obsługiwalo klientów. W punkcie było czysto i przyjemnie. Towar był w odpowiedni sposób wyeksponowany i opisany, można było rónież dokładnie się jemu przyjrzeć i wyprubować. Niestety na obsłużenie czekałam dobre 40 min. choć przede mną był tylko jeden klient. Wynikało to jednak z rzetelnej obsługi interesantów. Pracownicy byli mili, uśmiechnięci i dokładnie oraz cierpliwie odpowiedzieli na wszystkie moje pytania.
Przed Świętem Zmarłych ruch w sklepach wzmożony, ale będąc na zakupach w Intermarche wcale tego nie odczułam. Jeżeli tylko zrobiła się większa kolejka to momentalnie przychodziła dodatkowa kasjerka. Jedynie do czego mam zastrzeżenia to ,że w dziale mięsnym osobno trzeba stać w kolejce po wędliny, a osobno po mięso surowe, co zdecydowanie wydłuża czas oczekiwania.
Muszę przyznać, że długo nie odwiedzałam tego sklepu, lecz gdy jakiś czas temu poszłam tam na zakupy to się mile zaskoczyłam. Market świeżo po remoncie, wydaje mi się, że jest jakoś jaśniej i bardziej przyjaźnie. Niestety nie zmieniła się chyba ilość pracujących tam osób, ponieważ mimo kolejek czynne były tylko dwie kasy, ale do tego już się jakoś przyzwyczaiłam. Porównując inne sklepy to właśnie w Netto najbardziej podoba mi się dział warzywno-owocowy, gdzie produkty wydają się najświeższe. Trochę bałaganu jest na regałach w środkowej części sklepu, ale i tak moim zdaniem po remoncie i zmianach wychodzą na plus w porównaniu z tym co było.
W banku każdy kto przychodzi ma odpowiednio następujący po sobie numer. Tego dnia akurat były czynne dwie kasy więc się ucieszyłam ,że długo nie będę musiała czekać. Wszystko odbywało się dość sprawnie do czasu gdy wszedł Pan i bez kolejki podszedł do pierwszej wolnej kasy. Ja rozumiem, że był stałym klientem(kasjerka z nim żartowała jakby się znali) i wpłacał bardzo duże ilości pieniędzy oraz, że z taką gotówką przy sobie nie chciał stać w kolejce ale niestety zablokował tą kasę na dobre pół godziny.Wydaje mi się, że takie sytuacje powinny być rozwiązywane inaczej, tak aby nie odbijały sie na iinych klientach. To, że wpłacam mniej gotówki to nie znaczy, że mam być traktowana gorzej a tak właśnie się czułam tamtego dnia,
Chciałam kupić w Biedronce kaszkę i zupki dla mojego dziecka. Asortymentu było dużo i ładnie wyeksponowany.Problem był jednak taki, że brakowało cen przy produktach. Regał dalej były Panie, które wykładały na pólki inny towar, więc podeszłam i powiedziałam:"Przepraszam, chciałabym wiedzieć ile to kosztuje ale nie ma cen."Na to Pani przewracając oczami powiedziała,że one WŁASNIE dokładają towar i uzupełniają ceny. Mimo to oderwała się od pracy, wzięła ode mnie zupkę i mrucząc coś jeszcze pod nosem poszła(podejrzewam, że do kasy)sprawdzić cenę. Ja rozumiem,że była zajęta ale to nie powód żebym ja musiała kupować coś co nie wiem ile kosztuje. Przecież mogły dołożyć towar na jednym regale i uzupełnić tam ceny a później przejść do następnych i wtedy ja bym była zadowolona a jej nikt by nie przeszkadzał w pracy.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.