Weszłam do sklepu zachęcona wystawą, która informowała o przecenach do 70%.
Na sklepie znajdowały się dwie ekspedientki, obie stały oparte o ladę. Były ubrane na czarno, wglądały schludnie. Nie zauważyłam plakietek z nazwą firmy.
Żadna nie powitała mnie, żadna także nie odpowiedziała na moje "dzień dobry".
Zaczęłam się rozglądac. Przeszłam kilka razy sklep, wzięłam kilka rzeczy, które przykładałam do siebie przed lustrem. Obie Panie w dalszym ciągu nie zwracały na mnie uwagi, zajęte rozmową. Dodam, że na sklepie nie było nikogo poza mną.
Wreszcie podeszłam do stojaka z akcesoriami, który stał bardzo blisko lady. Przeglądałam korale, nie mogłam się zdecydowac, na głos powiedziałam, że nie wiem, który kolor będzie dla mnie odpowiedni.
Jedyne co usłyszałam w odpowiedzi to zdanie, że jedna z Pań idzie po coś " do kawki", bo i tak nikogo nie ma??? Poczułam się niewidzialna.
Postanowiłam zakupic korale. Pani stojąca za ladą zapakowała je, przyjęła gotówkę i nic nie powiedziała.
Wyszłam nie słysząc "Do widzenia".
Sklep był czysty, rzeczy były ładnie poukładane, witryny zachęcały do wejścia. Niestety po wejściu bardzo się rozczarowałam.
Do sklepu weszłam zainteresowana kupnem dodatków, butów, korali, pasków itp. Widac było, że pomimo późnej godziny w sklepie panuje duży ruch. Spowodowane mogło to byc trwającą wyprzedażą kolekcji letniej.
Od razu zauważyłam, że na wieszakach panuje chaos. Rzeczy były niepoukładane, częśc leżała na podłodze, niektóre nie miały metek i cen. Na towarach przecenionych znajdowało się kilka cen, więc wywnioskowałam, że obowiązuje ta najniższa.
Podczas gdy oglądałam dodatki kilka razy podszedł do mnie ktoś z obsługi z informacją, że sklep zaraz zamykają. Była godz.20.45, a sklep czynny jest do 21.00, zgodnie z informacją o godzinach otwarcia całej Galerii handlowej. Po czwartym takim upomnieniu, odpowiedziałam, że "Widzę kolejkę do kasy, a ja stoję metr dalej. Jak kolejka się skończy to od razu podejdę, by dokonac zakupu, a w tym czasie jeszcze się rozejrzę."
Za moment podeszłam do kasy z prośba o odklipsowanie jednego paska, ponieważ nie można było go przymierzyc. Za lada znajdowały się dwie Panie. Na co jedna z nich odpowiedziała mi bardzo niemiłym tonem, że dzisiaj już nie ma na to czasu bo zamykają i żebym przyszła jutro. Druga dodała, że sklep powinien byc zamknięty już 10 minut temu i, że one chcą iśc do domu.
Bardzo mnie to zdenerwowało. Spojrzałam na zegarek i okazało sie, że jest dokładnie 21.00. Pokazałam Panią zegarek i powiedziałam, że ponieważ zostałam wpuszczona do tego sklepu przed jego zamknięciem to chciałabym zostac obsłużona dzisiaj! Na co usłyszałam odpowiedź, że nie powinno się mnie wpuszczac!!!
Pani w końcu rozklipsowała mi pasek i obie gdzieś odeszły. Mnie przymierzenie go zajęło 5 sekund i po chwili stałam już z zakupami.
Gdyby nie gadanie Sprzedawców, cały zakup trwałby 2 minuty.
Zachowanie obu Pań, było oburzające. Nie oczekiwałam w tym sklepie obsługi, ale nie spodziewałam się również, że zostanę potraktowana jak intruz.
Po wejściu do sklepu zauważyłam jednego Sprzedawcę, siedzącego za komputerem. Wydało mi się to dośc dziwne ponieważ stoisko Verso jest dośc duże.
Do odwiedzenia sklepu skłoniła mnie chęc zakupu stołu do jadalni.
Chodziłam po sklepie ok 10 min. Dokładnie przyglądałam się poszczególnym meblom ich wymiarom. Jednak Pani siedząca za komputerem ni zwracała na mnie uwagi. Po kolejnych 5 minutach poprosiłam Panią o pomoc. Spodobał mi się stół i chciałam zobaczyc jak będzie wyglądał rozłożony. Widac było, że sprzedawca nie jest zbyt zadowolony z faktu, że mu przeszkadzam.
Pani z moja pomocą rozłożyła stół. Poinformowała mnie o drewnie z jakiego produkt ten był wykonany. Zaproponowała krzesła, które były w zestawie. Zapytałam, "czy ewentualnie można zamówic je w innym kolorze obicia?". Sprzedawca odpowiedział, że tak po czym wskazał mi kanapę w drugiej części salonu gdzie mogę wybrac sobie inny kolor.
Brakowało mi dodatkowej inicjatywy i większego zainteresowania u Pani, która mnie obsługiwała. Na kolejne moje pytanie "Jak długo czeka się na zamówienie?", także uzyskałam szybką odpowiedz. Widac było, że Sprzedawca chętniej zająłby się czymś innym.
Pokrążyłam jeszcze chwilę po sklepie, zapytałam o jeszcze jedną meblościankę. Pani przedstawiła mi ulotkę opisującą jakie układy można tworzyc z tych mebli. Natomiast na moją sugestię, że cena jest dośc wysoka, uzyskałam jedynie pobieżną odpowiedź, że jest to naturalna okleina. Zabrakło mi podkreślenia co zyskam dzięki temu zakupowi.
Wyszłam pożegnana "Do widzenia", a Pani szybko zasiadła do komputera:)
Nie udało mi się zdecydowac na zakup czegokolwiek.
Weszłam do sklepu z zamiarem wywołania zdjęc. Postanowiłam skorzystac z aparatu samoobsługowego, dzięki czemu mogłam obserwowac co dzieje się w sklepie.
Gabloty były czyste, nie zalegał w nich kurz, personel ubrany był na czarno, wyglądał schludnie.
Po ok 4 minutach poprosiłam o pomoc jedną z osób i uzyskałam pełną odpowiedź. Pani zapytana przeze mnie o cennik usług także udzieliła mi wyczerpującej odpowiedzi. Drugi Pan przez cały czas obsługiwał inną klientkę, doradzając jej w kupnie prezentu.
Po tym jak skończyłam podeszłam do lady i zapytałam na kiedy gotowe będą odbitki. Okazało się, że dzisiaj już wysłano zamówienie, ale Sprzedawca zaproponował, że sam może zanieśc moje zdjęcia i wtedy będą nieco szybciej. Bardzo mnie to ucieszyło.
Zapytałam także o aparat, który przed momentem oglądała inna klientka. Pan przedstawił mi wszystkie parametry danego modelu. Dodał także, że jest on w tym momencie w bardzo korzystnej cenie i z uśmiechem pożegnał mnie, kiedy stwierdziłam, że muszę to jeszcze przemyslec.
Obsługa była serdeczna i chętna do pomocy. Objaśniając mi model aparatu, Sprzedawca mówił językiem zrozumiałym nawet dla laika.
Zdjęcia były na czas do odbioru.
Byłam bardzo zadowolona z obsługi.
Jest to duża tawerna, która posiada ok 10 stolików wewnątrz lokalu i ok 30 na zewnątrz, znajdujących się niemal na plaży.
Po wejściu zostałam powitana przez obsługę i podano mi menue. Po ok. 3 min podeszła uśmiechnięta Pani, by przyjąc zamówienie. Było akurat po deszczu więc poprosiłam o przetarcie stolika, co obsługa niezwłocznie uczyniła.
Na posiłek czekałam ok 5 min. Danie było smaczne i podane w estetyczny sposób. Widac było, że kelnerzy panują nad sytuacją w lokalu. Przy czym warto zaznaczyc, że ruch był duży.
Ja sama ze względu na chwiejnośc pogody, zmieniałam miejsce trzy razy, na co Pani obsługująca mnie za każdym razem reagowała z uśmiechem i pomagała mi się przenieśc.
Ogólnie cały personel był uśmiechnięty i uprzejmy. Miałam jednak wrażenie, że na zmianie jest za dużo osób przez co w niektórych momentach wkradał się zamęt.
Dodatkowo raziło mnie, że niektóre czynności np. uzupełnianie soli w solniczkach, układanie sztuców, odbywały się na oczach klientów.
Podsumowując jedzenie było smaczne, a panująca serdeczna atmosfera sprzyjała konsumpcji.
Jak wiadomo zakupy spożywcze nie należą do najłatwiejszych. Natomiast w Biedronce napotkałam na same przeszkody.
Po pierwsze bardzo trudno jest wjechac tam z wózkiem z dzieckiem, ponieważ zaraz za wjazdem ustawiona jest cała paleta napojów gazowanych, przez co prawie nie ma możliwości zmieszczenia się. Dodatkowo zaraz po wjeździe, jeszcze w tej samej alejce, napotkałam na Panią wykładającą towar z drugą paletą na środku, co znowu znacznie utrudniło przejazd i dojście do lodówek, które zastawione były ową paletą.
Towar w całym sklepie ustawiony był równo, niemalże na wyciągnięcie ręki i raczej nie miałam problemu z odnalezieniem potrzebnych produktów. Poszukując soli, poprosiłam o pomoc Pracownika, który z uśmiechem wskazał mi miejsce, gdzie znajdę daną rzecz.
Pracownicy ubrani są w czerwone fartuchy z nazwą sklepu i dodatkowo z imieniem, także nie ma problemu z ich odnalezieniem.
Po dojściu do kasy nie usłyszałam Dzień Dobry. Pani siedząca za kasą spojrzała na mnie niezbyt przyjaźnie. W momencie płacenia okazało się, że nie mam drobnych i to już bardzo zezłościło Panią obsługującą kasę. Zaczęła wzdychac, prychac, że jak można nie miec drobnych i, że wszyscy płacą grubymi. Na moje pytanie, że "taki duży sklep i nie ma drobnych", usłyszałam, że "właśnie dlatego, że taki duży to nie ma". Po czym Pani bez problemu wyjęła wystarczającą ilośc drobnych z kasy i mi wydała. Pan przede mną również nie miał drobnych i też spotkał się z podobnym przyjęciem.
Dodam, że w tym supermarkecie nie można dokonywac płatności kartami, co z pewnością znacznie udogodniłoby zakupy.
Do wizyty w sklepie skusił mnie duży plakat, znajdujący się w witrynie, informujący o przecenach -50%. Po wejściu powitały mnie dwie panie. Jedna z nich właśnie poprawiała towar, a druga była w trakcie obsługi. Pomimo przecen w sklepie panował porządek. Rzeczy były widoczne na wieszakach, nie było ich za dużo, metki zawierały widoczne ceny przed i po przecenie.
Po ok. 2 min podeszła do mnie Pani z pytaniem "Jak mogłaby mi doradzic?" Odpowiedziałam, że szukam jakiś spodni na lato. Pani zapytała, czy myślę o jakiejś konkretnej tkaninie lub fasonie. Powiedziałam, że interesują mnie tylko naturalne tkaniny. Po chwili Sprzedawczyni zaproponowała mi trzy fasony i dopytała o kolor, który mnie interesuje. Na moje niezdecydowanie Pani podała mi każdy model w innym kolorze. Zaprosiła mnie do przymierzalni i podała numerek. Rzeczy, które otrzymałam były uprasowane i miały ceny.
Podczas mierzenia, Pani pytała "Jak się czuję w danym fasonie", "Czy rozmiar jest dobry" i zaprosiła mnie do większego lustra przed przymierzalnią. Nie czułam się skrępowana, wręcz przeciwnie miałam wrażenie, że Sprzedawczyni chce byc jak najbardziej pomocna. Cały czas była uśmiechnięta i serdeczna.
Po wyjściu z przymierzalni Pani pomogła mi się zdecydowac na jeden model i zaprosiła do kasy. W międzyczasie w sklepie zapanował większy ruch, ale widac było, że personel panuje nad sytuacją.
Przy kasie Pani prowadziła miłą pogawędkę, informujac mnie o sposobie prania tej tkaniny i o jej walorach. Dostałam paragon w ładnym etui i informację nt konserwacji materiałów.
Przy wyjściu zostałam pożegnana z uśmiechem i zaproszona ponownie.
Byłam bardzo zadowolona z obsługi i uzyskałam dużo cennych informacji o tkaninach. Personel był schludny, zadbany i każda z Pań miała plakietkę z nazwą Firmy, dzięki czemu nie miałam problemu z ich rozpoznaniem.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.