Opinia użytkownika: Anna_1328
Dotycząca firmy: New Yorker
Treść opinii: Do sklepu weszłam zainteresowana kupnem dodatków, butów, korali, pasków itp. Widac było, że pomimo późnej godziny w sklepie panuje duży ruch. Spowodowane mogło to byc trwającą wyprzedażą kolekcji letniej. Od razu zauważyłam, że na wieszakach panuje chaos. Rzeczy były niepoukładane, częśc leżała na podłodze, niektóre nie miały metek i cen. Na towarach przecenionych znajdowało się kilka cen, więc wywnioskowałam, że obowiązuje ta najniższa. Podczas gdy oglądałam dodatki kilka razy podszedł do mnie ktoś z obsługi z informacją, że sklep zaraz zamykają. Była godz.20.45, a sklep czynny jest do 21.00, zgodnie z informacją o godzinach otwarcia całej Galerii handlowej. Po czwartym takim upomnieniu, odpowiedziałam, że "Widzę kolejkę do kasy, a ja stoję metr dalej. Jak kolejka się skończy to od razu podejdę, by dokonac zakupu, a w tym czasie jeszcze się rozejrzę." Za moment podeszłam do kasy z prośba o odklipsowanie jednego paska, ponieważ nie można było go przymierzyc. Za lada znajdowały się dwie Panie. Na co jedna z nich odpowiedziała mi bardzo niemiłym tonem, że dzisiaj już nie ma na to czasu bo zamykają i żebym przyszła jutro. Druga dodała, że sklep powinien byc zamknięty już 10 minut temu i, że one chcą iśc do domu. Bardzo mnie to zdenerwowało. Spojrzałam na zegarek i okazało sie, że jest dokładnie 21.00. Pokazałam Panią zegarek i powiedziałam, że ponieważ zostałam wpuszczona do tego sklepu przed jego zamknięciem to chciałabym zostac obsłużona dzisiaj! Na co usłyszałam odpowiedź, że nie powinno się mnie wpuszczac!!! Pani w końcu rozklipsowała mi pasek i obie gdzieś odeszły. Mnie przymierzenie go zajęło 5 sekund i po chwili stałam już z zakupami. Gdyby nie gadanie Sprzedawców, cały zakup trwałby 2 minuty. Zachowanie obu Pań, było oburzające. Nie oczekiwałam w tym sklepie obsługi, ale nie spodziewałam się również, że zostanę potraktowana jak intruz.