W sklepie o tej porze panował bardzo duży ruch. Przy strefie kasowej obecny był pracownik ochrony, który obserwował klientów. Pomógł również jednej klientce tłumacząc, aby na zakupy wzięła wózek oraz wskazał miejsce, gdzie można je znaleźć. Otwarte były wszystkie kasy. Pracownicy rozkładali towar, ale kartonowe palety były zebrane do jednego metalowego kosza, który mimo że stał obok owoców i warzyw, nie utrudniał klientom możliwości dokonania zakupu. Przy kasie powitała mnie bardzo uprzejma kasjerka. Uśmiechała się oraz szybko policzyła zakupy. Rozmawiałam wtedy przez telefon, a ona wydała mi pieniądze do ręki tak, bym nie musiała rezygnować z rozmowy. Na koniec podziękowała mi i zaprosiła ponownie.
W sklepie o tej porze panował bardzo duży ruch. Przy strefie kasowej obecny był pracownik ochrony, który obserwował klientów. Pomógł również jednej klientce tłumacząc, aby na zakupy wzięła wózek oraz wskazał miejsce, gdzie można je znaleźć. Otwarte były wszystkie kasy. Pracownicy rozkładali towar, ale kartonowe palety były zebrane do jednego metalowego kosza, który mimo że stał obok owoców i warzyw, nie utrudniał klientom możliwości dokonania zakupu. Przy kasie powitała mnie bardzo uprzejma kasjerka. Uśmiechała się oraz szybko policzyła zakupy. Rozmawiałam wtedy przez telefon, a ona wydała mi pieniądze do ręki tak, bym nie musiała rezygnować z rozmowy. Na koniec podziękowała mi i zaprosiła ponownie.
Pepco to sklep wielobranżowy. Przy wejściu zlokalizowane były artykuły dziecięce. Na półkach panował porządek. Akcesoria do domu poukładane były kolorami. jedna z pracownic obsługiwała kasę. Była bardzo uprzejma dla klientki. Druga układała towar. Chciałam kupić kilka sztuk odzieży, ale rozczarowałam się wyglądem poukładanego towaru. Część ubrań, które nie zeszły po normalnej cenie, leżały w metalowych koszach. Nie wyglądało to atrakcyjnie, a wprost przeciwnie było lekko mylące. Koszyk miał duże oznaczenie "1,99", a nieco wyżej, małymi literkami "od". Większość towaru kosztowała jednak powyżej 10 zł.
Lokal położony jest w piwnicy budynku. W środku poustawiane są stoliki. Muzyka lecąca w głośnikach pochodzi najczęściej z lat 80tych. W lokalu jest bardzo czysto oraz przytulnie. Dużym plusem jest palarnia położona w budynku, do której nie trzeba wychodzić na zewnątrz. Pomieszczenie to jest zamknięte oraz klimatyzowane, tak więc nie przeszkadza innym gościom lokalu. W restauracji dostępne są bardzo smaczne oraz świeże potrawy. Studenci mają 10% zniżkę za okazaniem legitymacji.
Restauracja znajduje się w Centrum Handlowym Auchan na ulicy Produkcyjnej. Pierwszym jej minusem jest umiejscowienie stolików tuż obok kącika zabaw dla dzieci, przez co cały czas jest bardzo głośno i nie można spokojnie porozmawiać. Tuż przy ladzie znajdują się tylko 2 stoliki. Ceny nie są wysokie, porcja frytek kosztuje 50 groszy, tak jak sos i surówka. Otrzymałam również colę po cenie promocyjnej, o czym poinformowała mnie pani z personelu. Nie była ona jednak zbytnio uprzejma, sprawiała wręcz wrażenie zmęczonej i zdenerwowanej. Podczas składania zamówienia do lady podchodziły dzieci, które co chwilę prosiły a to o łyżkę, a to o talerzyki. W pewnej chwili ta kobieta powiedziała, że nie da im więcej, ponieważ to kosztuje-talerzyk 50 gr za sztukę. Czas oczekiwania na wydanie dań było to około 10 minut, jednak zostało wydane później. Personel grzecznie odpowiadał na zadawane pytania. Stoliki były sprzątane co pewien czas, jednak można było zauważyć lekki brud.
W sklepie, niedaleko wejścia na halę spożywczą rozstawione było stoisko z artykułami szkolnymi. Niektóre ceny nie zgadzały się z tymi na kasie. Ceny nie były też przeciętne, niektóre były dość wysokie w porównaniu z innymi, nawet często mniejszymi sklepami. Część towarów była niechlujnie poukładana na półkach, nie pokrywała się z cenami, bądź takiego towaru w ogóle na półce nie było. Personel na dziale Bazarek był mało uprzejmy oraz cierpliwy.
Kupiłam w tym sklepie we wrześniu zapalniczkę. Była ona duża oraz dość droga. Po pewnym czasie przestała się palić, zaczął się z niej ulatniać oraz pryskać gaz. Zaniosłam zapalniczkę do sklepu. Panie z personelu zapytały o paragon, obejrzały zapalniczkę. Na początek powiedziały, iż to model, w którym jest mało gazu, ale gaz był i ulatniał się po naciśnięciu. Powiedziano mi, iż zostanie spisane zgłoszenie reklamacyjne, a sprawa trafi do producenta. Pani przyjmująca zgłoszenie była bardzo miła, uprzejma, dokładna. Na koniec powiedziano mi, iż muszę poczekać 2 tygodnie, ale jeśli sprawa zostanie rozwiązana wcześniej, personel sklepu odezwie się do mnie. Pomimo zepsutej zapalniczki byłam bardzo zadowolona, iż personel przyjął reklamację, zamiast od razu mówić, iż jest to zapewne moja wina.
Lokal położony jest w galerii Suwałki Plaza. Przy wejściu zostaliśmy powitani. W lokalu były 3 osoby z obsługi, jedna z kobiet pędzelkiem czyściła pierścionki, ułożone pod szkłem. Personel był elegancko ubrany. Mieliśmy chwilę czasu, aby rozejrzeć się po salonie, po czym podszedł do nas sprzedawca. Zapytał, czy może nam w czymś pomóc oraz czego szukamy. Naszym celem był pierścionek zaręczynowy. Początkowo zaproponowano nam złote, ale odmówiliśmy. Wówczas zaprowadzono nas do stoiska ze srebrem. Pierścionki były w różnych rozmiarach oraz z diamentem lub cyrkonią. Można było je przymierzać. Sprzedawca doradzał nam, oceniał, proponował różne modele w różnej cenie. Powiedział również, iż istnieje możliwość wybrania modelu oraz dopasowania go do określonego rozmiaru, z tym, iż czas oczekiwania na pierścionek będzie trwać około 2 tygodni. Następnie wyszliśmy z lokalu i wraz ze sprzedawcą obejrzeliśmy wystawę sklepową, gdzie również wystawione były pierścionki. Jest możliwość ładnego zapakowania kupionej biżuterii. na końcu podziękowaliśmy za poświęcony nam czas, sprzedawca nas pożegnał oraz zaprosił do ponownego odwiedzenia sklepu.
Przy wejściu do sklepu znajduje się duży kosz. Wokół niego jest porządek, nie ma porozrzucanych papierów. Jedynym minusem jest parking, który jest położony nieco dalej od drzwi wejściowych. W sklepie jest bardzo czysto. Towary na paletach poustawiane są bardzo równo. Personel jest uśmiechnięty oraz gotowy do pomocy. Były otwarte niemal wszystkie kasy, więc klienci byli obsługiwani bardzo szybko. Kasjerka przywitała nas, zapytała o reklamówkę, sprawnie policzyła towar, podziękowała, pożegnała nas oraz zaprosiła ponownie.
W pobliżu wejścia na strefę zakupową był postawiony regał z produktem marki Wedel - kończył mu się termin. Cena była obniżona jako promocja. Pieczywo było starannie poukładane na półkach, dodatkowo chronione plastykowymi pokrywkami przed wysychaniem. Na życzenie klienta można również pokroić chleb. Wszystkie warzywa były starannie ułożone. Obok półek z towarem były ustawione dodatkowe regały z produktami innych firm. Nad każdym regałem wisiała tabliczka z napisem, co jest dostępne w danym segmencie. Niedaleko kas do ściany zamontowany jest czytnik cen. Przy kasach została wznowiona usługa "Wygodne rachunki". Sklep dodatkowo wykonuje na zamówienia kosze okolicznościowe. Jedynym minusem sklepu są dość wysokie ceny produktów. W sklepie było czysto.
W sklepie było bardzo mało klientów, a personel zajęty był układaniem przyjętego towaru. Towar był poukładany bardzo starannie, tylko w jednym miejscu na półce zauważyłam lekki bałagan, prawdopodobnie jakiś klient nieostrożnie zdjął towar. Przy stoisku z warzywami jedna z osób z obsługi sortowała właśnie towar. Nie zauważyłam żadnych zwiędniętych czy zepsutych warzyw i owoców. Kolejki przy kasach były bardzo małe. W sklepie było bardzo czysto.
Dostałam skierowanie ze szkoły policealnej na wykonanie badań w poradni medycyny pracy. Jedna z nich działa przy gabinecie stomatologicznym na ulicy Częstochowskiej. Badania wykonywane są 2 razy w tygodniu, w teorii od 9 do 12, w praktyce od 9 do 11.30. Dopiero po przybyciu na miejsce okazało się, że nie przyjmuje tam okulista. Dostałam skierowanie i musiałam opuścić kolejkę do gabinetu. Na początku obiecano mi, że zostanie od razu założona karta, żebym po badaniu mogła wejść do gabinetu. Tak naprawdę kartę założono mi dopiero później i musiałam znowu czekać w kolejce. Karty wypisywane są ręcznie, co trwa dość długo. Poczekalnia składa się z jednej bardzo niskiej kanapy oraz 3 plastikowych krzesełek. Jest dość ciasno i ciemno. Badanie przez lekarza medycyny pracy trwa dość długo. Nie jestem zadowolona, ponieważ na skierowaniu otrzymałam informację, iż badanie mogę wykonać w dniach poniedziałek-czwartek, a w rzeczywistości był to poniedziałek i czwartek. Pojechałam tam w innym dniu i straciłam kilka godzin mojego czasu.
Dostałam skierowanie z porani medycyny pracy na bezpłatne badanie wzroku w celu konsultacji. Przy rejestracji było bardzo dużo osób, część osób starszych zapisywana była na szczepienie, zaś osoby młodsze najczęściej robiły badania do szkół. Początkowo pacjentów rejestrowały 2 kobiety, później tylko jedna, co od razu zwiększyło kolejkę. Proces pierwszej rejestracji trochę trwa, ponieważ drukowana jest karta pacjenta. Do samego okulisty czekałam bardzo krótko, zostałam bardzo dokładnie przebadana, zaświadczenie do poradni pracy otrzymałam od ręki. Ta wizyta całkowicie zmieniła moją opinię o tej przychodni.
Mira to mały sklepik, mający w swojej ofercie kosmetyki i chemię gospodarczą. Właściciele są jednocześnie pracownikami, zawsze witają oraz żegnają klienta. Zawsze można poprosić o poradę dotyczącą zakupowanych produktów. Asortyment jest dość szeroki, ceny kosmetyków nie są zbyt wygórowane. Dla klientek dostępne są palety z kolorami farb do włosów, więc można najpierw sprawdzić, jaki kolor uzyska się po pomalowaniu włosów, a następnie kupić pożądany produkt. Przy kasie obecne są małe koszyczki, w których znajdują się produkty przecenione. Czas obsługi klienta jest dość krótki. Wolę ten sklep od innych, gdyż klient jest traktowany bardzo uprzejmie, a ceny są niższe niż w drogeriach.
Po wejściu do restauracji od razu widać pracownika sprzątającego po kliencie, który właśnie wyszedł z lokalu. Przy kasie pracownice stoją i śmieją się tak, że obsługująca mnie pani ma problem z przyjęciem zamówienia. Trwa to również podczas przyjmowania zamówienia, a także w czasie oczekiwania na realizację zamówienia. Żadna z 3 pań nie reaguje na spojrzenia klientów. W ogródku jest bardzo mało miejsca, ciężko jest zmieścić się w klika osób przy jednym stoliczku. Z jedzenia byłam dość zadowolona, chociaż porcje są mało adekwatne do poziomu cen. Po opuszczeniu ogórka zauważyłam od razu pracownicę, która zaczęła po nas sprzątać. W lokalu nie można narzekać na czystość, chociaż było troszkę gorąco.
To pierwsza galeria handlowa, która powstała w Białymstoku. Nie ma w niej tak dużo klientów, jak w innych, więc nie ma ścisku, tłoku ani problemu z zaparkowaniem auta. Wnętrze jest czyste. Towary na półkach są bardzo starannie poukładane, warzywa i owoce są świeże. Minusem jest dość wąski asortyment towarów. Ceny są umiarkowane. Personel jest bardzo uprzejmy. Obsługa przy kasach ze względu na małą liczbę klientów przebiega bardzo sprawnie.
Zapisałam się do szkoły jako słuchacz kierunku technik rachunkowości. Zjazdy odbywają się w weekendy - soboty i niedziele. Zajęcia odbywały się w III Liceum Ogólnokształcącym oraz dla niektórych kierunków w Zespole Szkół Elektrycznych. Minusem była nieregularność, ponieważ niekiedy odstępy między zjazdami były większe niż 2 tygodnie, co powodowało później zajęcia w odstępie cotygodniowym. Kolejnym minusem była długość godziny lekcyjnej - 90 minut, co powodowało szybkie zmęczenie i znużenie. Z obserwacji wiem, że nie we wszystkich szkołach policealnych godziny lekcyjne są równie długie. Sesja egzaminacyjna zimowa została przeprowadzona jeszcze w grudniu oraz na początku stycznia, zaś letnia w czerwcu, co sprawiło duże trudności licznym studentom. Zajęcia były dość monotonne, bardzo dużo teorii, zajęcia z rachunkowości były prowadzone według mnie pod bardzo wąskim kątem, mianowicie samo księgowanie, co odbiegało od opisu kierunku, zamieszczonego na stronie internetowej szkoły. Kilkakrotnie nauczyciele nie pojawiali się bez wcześniejszego poinformowania o tym słuchaczy. Szkoła jest bezpłatna, nie ma wpisowego. Kadra jest bardzo sympatyczna, aczkolwiek panował chaos. Przerwałam tam edukację po roku i nie zamierzam tam wracać.
Osobiście unikam wizyt w tej przychodni, pomimo, iż mam tam lekarza rodzinnego, a sama przychodnia jest 200 metrów od mojego mieszkania. Personel nie zawsze jest uprzejmy, często przebywa w pokoju socjalnym, zamiast odbierać telefony. Przesunięcia godzin wizyt są nagminnym zjawiskiem, opóźnienia sięgają nawet 40 minut. Lekarze są również niepunktualni;, mam wrażenie, że w opisywanym miejscu nie szanuje się czasu pacjenta. Pomimo tego lekarze starają się rzetelnie badać pacjentów oraz wszystko tłumaczyć, chociaż kilka razy spotkałam się ze zjawiskiem przepisywania kilku nie zawsze potrzebnych lekarstw na lekkie dolegliwości. Nie ma jednak problemu z otrzymaniem skierowania do poradni specjalistycznej czy też na dodatkowe badania. Czas oczekiwania na wizytę trwa maksymalnie 3 do 4 dni. Wnętrze przychodni jest bardzo zadbane oraz czyste, jest również kącik dla małych pacjentów.
Nie jestem zbytnio zadowolona z opisywanej apteki. Jest to jedna z nielicznych aptek w mieście, czynnych całą dobę , co nie powinno być powodem wyższych cen. Niektóre leki, zarówno te bez recepty, jak i na receptę, są o kilka złotych droższe. Lokalizacja w centrum miasta powoduje, iż strefa płatnego parkowania, jak i niewielki i dość ciasny parking powodują problem z dokonaniem zakupu. W aptece jest zazwyczaj dużo klientów i proces obsługi klienta jest dość długi, szczególnie wieczorami oraz w weekendy, gdy jest czynna tylko część apteki. Personel jest jednak uprzejmy oraz cierpliwy, nie ma problemu z wystawianiem odpisu recept.
W sklepie jest czysto. Towary są poustawiane dość starannie, na tyle, na ile pozwala na to miejsce. Dostrzegłam lekki nieporządek przy 5litrowych wodach mineralnych - niesprzątnięte folie, pozostawione przez klientów, rozrywających opakowania. Towary są świeże, chociaż zaobserwowałam wzrost cen wyżej wymienionej wody mineralnej o 20 groszy w dość krótkim czasie. Niektóre towary mogły by być poustawiane dokładniej, jeśli chodzi o ich ekspozycję a cenę; czasem trzeba trochę szukać, aby to znaleźć. Kolejki do kas nie są długie, obsługa klienta trwa stosunkowo krótko, klient jest witany i żegnany, a także pytany o to, czy chce reklamówkę. Przy sklepie jest dość duży parking oraz bankomat.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.