Opinie użytkownika (9)

Szukałam sukienki na...
Szukałam sukienki na święta. Wreszcie trafiłam do Reserved, wystrój bardzo ładny ” elegancki”, rozmieszczenie wieszaków dobre, jest luz między nimi. Jeśli chodzi o obsługę to tak średnio, ani miła ani nie miła. Od razy jak weszłam do sklepu rzuciła mi się w oczy śliczna sukienka która była idealna. Niestety nie znalazłam dla siebie rozmiaru, więc podeszłam do pani tam pracującej i zapytałam się czy jest możliwość zamówienia większego rozmiaru (już miałam taki przypadek w innym sklepi i nie było z tym problemu), niestety usłyszałam, że nie sprowadzają dodatkowych ciuchów dostępne są tylko te co maja na sklepie. Jestem ciekawa czy naprawdę nie można zamówić, czy po postu ekspedientka miała zły dzień.

Agnieszka_2169

11.01.2011

Reserved

Placówka

Zielona Góra, Bohaterów Westerplatte 24

Nie zgadzam się (4)
Umówiłam się z...
Umówiłam się z koleżanką do kina, a że Multikino było najbliżej to poszłyśmy tam. Nie wiedziałyśmy na co iść więc decyzje miałyśmy podjąć dopiero w kinie. Już na początku problem, jak podeszłyśmy do plakatu na którym był repertuar, nigdzie w zasięgu wzroku nie było plakatów z poszczególnymi filmami ani skrótów, więc nie wiedziałyśmy czy nas zainteresują. Po krótki poszukiwaniu jakiś informacji o filmach, zrezygnowane wybrałyśmy jeden którego reklamę widziałyśmy w TV. Kolejnym minusem było to, że nigdzie nie było cennika biletów, w sumie może nie było to dla nas, aż tak istotne bo i tak byłyśmy zdecydowane żeby iść, ale tak z ciekawości chciałyśmy to sprawdzić. Jeśli chodzi o wystrój nawet ładny czarno-różowy, duże sowy więc było gdzie usiąść w oczekiwaniu na seans. Siedzenia w salach były wygodne. Irytują mnie reklamy przed seansem, bo skoro płace za bilet to czemu mi jeszcze reklamy wciskają, w innych kinach jeszcze da się je znieść, ale teraz jak była w Multikino to reklam było tak dużo, że zdążyłam zjeść prawie cały popcorn.

Agnieszka_2169

11.01.2011

Multikino

Placówka

Wrocław, Pl. Grunwaldzki 22

Nie zgadzam się (1)
Miałam ochotę na...
Miałam ochotę na kebab, więc weszłam do pierwszej restauracji. Lokal okazał się w środku niezbyt atrakcyjny, światła były przyciemnione co prawdopodobnie maiło dawać miły nastrój, ale niestety dawało to efekt nieco obskurny. Wystrój lokalu wyglądał na dość stary. W sumie zbytnio mi się nie spodobało, ale że byłam głodna postanowiłam zostać. Usiadłam przy stoliku, menu leżało na nim. Po krótkim zastanowieniu wybrałam z menu kebab na talerzu z frytkami i sałatkom. Podeszłam do baru i zamówiłam. Pani przy barze była bardzo uprzejma, pracownicy nie mieli jakiś specjalnych jednolitych strojów tylko fartuchy. Długo nie musiałam czekać na jedzenie. Gdy uśmiechnięta kelnerka przyniosła mi mój talerz nawet ładnie wyglądał, zdziwiło mnie tylko, że nie było frytek, nie tracą nadziei zaczęłam ich szukać i znalazłam kilka frytek pod mięsem. Jak na takie danie frytek było za mało, niestety mięso też mi nie smakowało (było za mało upieczone i w smaku daleko było mu do smaku kebaba), jedynie surówka była dobra. Po skończeniu posiłku poszłam do toalety i można powiedzieć, że to był gwóźdź do trumny, na toalecie damskiej była karteczka „nieczynna” no to poszłam do męskiej, a ona nie dość, że zapchana, brudna to jeszcze spłuczka była rozwalona. Z obrzydzeniem jak najszybciej wyszłam. Z pewnością nie polecam tej restauracji, nie wiem jaka była dokładna jej nazwa, ale na tej ulicy było tylko jedno miejsce gdzie można zjeść kebab.

Agnieszka_2169

02.11.2010

Kebab

Placówka

Zielona Góra, Pod Topolami

Nie zgadzam się (1)
Spalił mi się...
Spalił mi się dekoder Polsatu który miałam wykupiony na własność. Zadzwoniłam więc na infolinie i zapytałam co mam w tym przypadku zrobić, miła pani zapytała o numer abonamenta i dane, po sprawdzeniu powiedziała żebym zaniosła dekoder do najbliższego punktu Polsatu i, że w nim bez problemu w ramach reklamacji wymienią go od razu na nowy. Na drugi dzień pojechałam do punktu, taki standardowy punkt w supermarkecie (mały, widoczny, z dużym napisem Polsat). Pracujący tam pan poinformował mnie, że mi go nie wymieni, ponieważ jedynie co może zrobić to wziąć go i wysłać do reklamacji co najkrócej zajmie miesiąc. Powiedziałam mu to co usłyszałam od pani na infolinii i w odpowiedzi dowiedziałam się, że „oni sobie tak gadać mogą, ale to nie prawda”. Usłyszałam również, że dostałabym nowy dekoder od razu gdybym nie miała starego wykupionego na własność, a skoro mam to on jedynie może mi zaproponować wypożyczenie nowego dekodera, ale już bez możliwości reklamacji starego. Po dość ożywionej mojej dyskusji z ekspedientem, poddałam się i wzięłam nowy dekoder. Najbardziej wkurzyło mnie to, że „stary” dekoder miał wbudowany dość pojemny dysk pamięci, i w sumie nie był taki stary bo miał dopiero rok czasu, wydałam na niego nie całe 400 zł, a po roku musiałam wziąć nowy. Tym razem już nie wykupywałam dekodera.

Agnieszka_2169

27.10.2010
Nie zgadzam się (8)
Znalazłam ulotkę reklamową...
Znalazłam ulotkę reklamową Orange która przedstawiała bardzo korzystne warunki dla przedłużających umowę, a że mam telefon w tej sieci i niedługo kończyła mi się umowa udałam się do salonu ją przedłużyć. Salon okazał się bardzo przyjemny, schludnie, ładnie dobrane kolory, personel dobrze ubrany, na pierwszy rzut oka jedynym minusem były niewygodne krzesła. Po wejściu do salonu przywitał mnie uśmiechnięty pan, pokazałam mu ulotkę i powiedziałam, że chce skorzystać z tej promocji. Pan uśmiechnął się jeszcze bardziej i oznajmił mi, że nie jest to możliwe ponieważ takiej promocji nie ma, ze zdziwieniem zapytałam jak to możliwe skoro ulotka o niej informuje, w odpowiedzi usłyszałam, że oni po prostu tak drukują, ale to nie prawda. W sumie nic się nie dowiedział i jeszcze niepotrzebnie straciłam czas.

Agnieszka_2169

27.10.2010

Orange

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (2)
Musiałam czekać dwie...
Musiałam czekać dwie godziny na pociąg, więc dla zabicia czasu poszłam pochodzić po sklepach i poszukać czy może jest coś fajnego na przecenie. Pierwszy sklep do jakiego weszłam był H&M. Od razu po wejściu do sklepu rzuciły mi się w oczy duże czerwone strzałki zwisające z sufitu, wskazujące miejsce gdzie znajdowały się przecenione ciuchy. Wielki plus ponieważ nie musiałam długo szukać, od razy znalazłam dwie fajne bluzki i poszłam je przymierzyć, spodobały mi się więc poszłam za nie zapłacić, wszystko szybko i sprawnie. Ekspedientka była miła, wystrój sklepu bardzo ładny i schludny, kolory przyjemne, wszystko ładnie opisane widomo gdzie co można znaleźć, po prostu super.

Agnieszka_2169

27.10.2010

H&M

Placówka

Wrocław, Powstańców Śląskich 2

Nie zgadzam się (2)
Poszłam poszukać sobie...
Poszłam poszukać sobie butów i od razu zaszłam do CCC. Na pierwszy rzut oka wystrój sklepu ładny, rozmieszczenie butów też w porządku od razy widać gdzie są buty męskie gdzie damskie. Panie tam pracujące ubrane były w jednolite bluzki. Bluzki te chyba były jednego rozmiaru, bo na jedną była za duża a na drugą za krótka. Oglądnęłam pułki i znalazłam buty które mi się spodobały, chciałam je przymierzyć, więc zaczęłam się rozglądać za jakimś siedzeniem. Ku mojemu zdziwieniu w pobliżu nie było nic do siedzenie, a że byłam obładowana torbami i chciałam przymierzyć kozaki to musiałam usiąść. Musiałam iść aż na drugo koniec sklepu bo tylko tam były pufy. Wreszcie przymierzyłam buty, ale nie spodobało mi się jak leżały na nodze, gdy je odnosiłam zobaczyłam jeszcze jedną ładną parę, ale nie chciało mi się z kolejnym pudełkiem iść znów na drugi koniec sklepu i sobie odpuściłam ich przymierzanie. Gdy wychodziłam „pożegnała” mnie kucając ekspedientka, której było widać pośladki.

Agnieszka_2169

27.10.2010

CCC

Placówka

Wrocław, Powstańców Śląskich 2

Nie zgadzam się (4)
Zbliżały się urodziny...
Zbliżały się urodziny mojej mamy, chciałam jej w prezencie kupić perfumy które jej się spodobały. Niestety są one drogie, więc postanowiłam je zamówić przez Internet żeby było taniej. Najlepszą cenę znalazłam w sklepie moje zapachy.pl, po krótkim namyśle zamówiłam perfumy. W ten sam dzień dostałam potwierdzenie zamówienia ze wszystkimi szczegółami, a już na drugi dzień dostałam informacje, że moja zamówienie zostało już zrealizowane i przekazane kurierowi. Trzy dni później kurier dostarczyły mi przesyłkę. Zero problemów, szybko i jeszcze dostałam dwie próbki gratis.

Agnieszka_2169

10.10.2010
Nie zgadzam się (16)
Pojechałam w sobotę...
Pojechałam w sobotę do galerii handlowej kupić sobie kurtkę. Po wizycie w kilku sklepach, nie znalazłam nic interesującego. Wreszcie dotarłam do „New Yorker”, samo zlokalizowanie miejsca w którym znajdowały się kurtki zajęło mi chwilkę, jednak od razu rzuciła mi się w oczy super kurtka (pasujący mi fason, ładny kolor). Niestety wieszak na którym się ona znajdowała był tak zapełniony, że samo wyciągniecie „pierwszej lepszej” kurtki kosztowało mnie trochę wysiłku. Z powodu ich ilości na wieszaku nie było możliwe przesuwanie każdej kurtki po kolei (aby znaleźć dobry rozmiaru), ponieważ były tak ściśnięte. Po chwili siłowania się aby znaleźć metkę z rozmiarem przy jednej kurtce, odpuściłam sobie i wyszłam ze sklepu.

Agnieszka_2169

10.10.2010

New Yorker

Placówka

Zielona Góra, Wrocławska 17

Nie zgadzam się (12)

Strefa Gwiazd Jakości Obsługi