ZUS

(2.87)

Dodaj opinię

Firma należy do grona TOP100 firm w branży.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (194 z 248)

Wbiegłam szybko do...
Wbiegłam szybko do ZUS-u bo potrzebowałam formularza do wypełnienia ZUS DRA. Ponieważ bardzo się spieszyłam, a kompletnie nie wiedziałam gdzie się udać by taki druk otrzymać obawiałam się, że trochę czasu mi to zajmie, w dodatku że pierwszy raz w tymże zakładzie byłam. Po wejściu skierowałam się do pierwszych drzwi jakie ujrzałam na lewo po wejściu po schodach. Tam natrafiłam na przeraźliwie jak dla mnie dużą kolejkę. Z przestraszeniem w oczach, że i ja w tej kolejne czekać muszę, zapytałam jednej z Pań tam pracujących, która aktualnie obsługiwała jedną z klientem , czy mogę prosić tylko kilka formularzy. Pani ta szybko skierowała mnie na pierwsze piętro, a dokładnie do środkowych tam drzwi. Ucieszona, że ta kolejka mnie na szczęście nie obejmie, wbiegłam na piętro i w pokoju przez Panią skierowanym, poprosiłam o kilka sztuk formularzy ZUS. Pani siedząca za biurkiem odwróciwszy się za siebie, z uśmiechem na twarzy wręczyła mi kilkadziesiąt nawet formularzy o które prosiłam. Tak więc szybko, wbrew moim wcześniejszym myślą uzyskałam potrzebnych mi formularzy, a obsługa tam przyznam jest miła.

zalogowany_użytkownik

12.04.2010

Placówka

Katowice, Teatralna 4

Nie zgadzam się (21)
Dopiero otrzymałem informację...
Dopiero otrzymałem informację z ZUS-u o wypłacie zasiłku chorobowego za okres styczeń, a jest juz kwiecień, ZUS strasznie przeciągał wypłatę twierdząc że nie mają druku Z-3 a gdy już go mieli to twierdzili że zaginęły im dokumenty gdy prowadziłem 5 lat temu działalnośc gospodarczą, Gdy powiedziałem że mam je w domu i mogę zaraz podjechać to pani kilkakrotnie sie upewniała czy aby napewno mam ,gdy potwierdziłem to dzien pózniej zadzwoniła do mnie i stwierdziła ze sie znalazły brakujące papiery i że 9 kwietnia zostaną przelane pieniądze na konto,Zobaczymy w poniedziałek czy się znajdą :-)

Jacek_180

10.04.2010

Placówka

Bydgoszcz, Andersena

Nie zgadzam się (22)
Byłam klientką ZUS...
Byłam klientką ZUS ładnych parę lat. rok temu dopiero zakończyła mi się sprawa o uznanie ubezpieczenia i odzyskanie zaległych świadczeń. sprawa toczyła się dwa lata. to był koszmar. nie mogłam nigdzie iść do pracy, nie mogłam korzystać z urlopu macierzyńskiego i wychowawczego. powód? za szybko zaszłam w ciążę z drugim dzieckiem... nie pomagały wytłumaczenia, prośby... głusi i ślepi. pozbawili mnie na te dwa lata środków do życia. odsyłali od jednego do drugiego okienka, od dyrektora do dyrektora... wygrałam, wypłacili oczywiście z opóźnieniem. o odsetki też się upomniałam, ale one nie zwrócą mi nerwów, które przeżywałam w Sądzie Pracy.

CZARNAMAMBA

08.04.2010

Placówka

Kielce, Piotrkowska

Nie zgadzam się (29)
Zus to jest...
Zus to jest bardzo miła instytucja zatrudnia niekompetentnych pracowników nie miłych i traktujących osoby przychodzące po swoje pieniądze jak wrogów.Najlepiej aby trzymac sie z daleka od tej instytucji i ZUS bedzie zadowolony a nie przychodzic i cos chcieć.Płacic składki i siedzieć cicho i nie zawracać im głowy.A administracja niech rośnie w siłe

Marian_16

17.03.2010

Placówka

Sosnowiec, Partyzantów

Nie zgadzam się (25)
Miałam, dziś przyjemność...
Miałam, dziś przyjemność być petentem w ZUS. Pierwsza niedogodność to zbyt mały parking choć obiekt oddany do uzytku nie dawno. Do boksu nie było kolejki, ale Pani urzędniczka nie była zbyt uprzejma. Przyjmując dokumenty nie udzielała wyczerpującej odpowiedzi na pytania, odniosłam wrażenie jakby Pani odpowiadała mi z wielką łaską na zadane pytania, a mina obsługującej mnie Pani spowodowała, że szybko wyszłam z urzędu. Sprawę chyba załatwiłam, choć do końca nie jestem pewna.

Monika_1077

05.02.2010

Placówka

Zawiercie, Blanowska

Nie zgadzam się (26)
W zus w...
W zus w informacji dostaję nr.kieruję się do okienka,gdzie otrzymuję inf.że sprawa jest w toku idę do pokoju gdzie okazuję się że mam iść do innego,gdy jestem w drugim Pani stwierdza że ona się tym nie zajmie tylko koleżanka,każe czekać na korytarzu.Chodzi o wydrukowanie 1 zdania,które zajmuje 1 godzinę mojego czasu.Wkońcu. Pani koleżanka podejmuje się zadania,biega po pokojach,sprawa załatwiona.

Dominika_177

30.01.2010

Placówka

Rzeszów, Piłsudzkiego 12

Nie zgadzam się (23)
Czynne były tylko...
Czynne były tylko 2 stanowiska, natomiast czekało około 5 osób w kolejce. Ja byłam 3-cia, pani rzede mną przyniosłą jakieś dokumenty swojej koleżanki, ale pani nie chciała przyjąć bo jak powiedziała "skąd ja mam wiedziećże pani to pani" nie było to miłe. Stanowisko o nazwie "informacja było puste i nie bardzo wiadomo, czy można uzyskać informację też przy innym okienku. Gdy nadeszłą moja kolej(chciałąm uzyskać informację co do renty rodzinnej a dochodów z umowy o prace) pani nie potrafiłą mi powiedzieć jaką kwotę będę musiała zwrócić pomimo pryzniesionych przeze mnie dokumentów. I nie podała mi też mimo mojej prośby jak obliczyć tę kwotę. Nadmienię że kiedyś pisałam do ZUSu w tej sprawie(do innego oddziału) i dostała zupełnie innąodpowiedź. Wyszłam podziękowawszy, lecz byłam trochę niezadowolona, bo nie dowiedziałąm się tego, po co przyszłam.

zarejestrowany-uzytkownik

26.01.2010

Placówka

Jarocin, Kościuszki

Nie zgadzam się (20)
Obsługa klienta (przedsiębiorcy...
Obsługa klienta (przedsiębiorcy mikro firmy) przebiegala płynnie, bardzo dobrze wytłumaczono mi jak wypełnic arkusze, jednak obsługa byla niezbyt przyjemna Pani była wyniosła i traktowała każdego jak " niezbyt mądrego", ubiór był niezbyt schludny podczas obsługi Pani popijała kawę co nie było zbyt kulturalne.

Katarzyna_1581

28.12.2009

Placówka

Grójec, Jana Matejki 10

Nie zgadzam się (32)
Jeden z członków...
Jeden z członków mojej rodziny dostał od lekarza formularz zgłoszenia o przeciwdziałaniu rencie. Należało go zanieść do ZUSu, a oni przyznawali, bądź nie turnus rehabilitacyjny w sanatorium. Weszłam do sali obsługi klienta, pierwsze co zauważyłam to kompletny chaos. Czynne były 4 stanowiska, na ok 10 możliwych. Z opisów nad stanowiskami dot. zakresu w jakim obsługiwany jest klient nie mogłam jasno dowiedzieć się, do którego mam podejść. Na środku sali stała okrągła kanapa, część ludzi siedziała tam w kolejce do okienka, część odpoczywała, a jeszcze inni czekali na kogoś kogo akurat obsługują. Sala obsługi klienta bardzo źle zorganizowana, nie ma jasnych kolejek, nie ma jasnych opisów stanowisk. Pomimo, że jestem młodą osobą, spostrzegawczą i dobrze radzącą sobie w trudnych sytuacjach, prze dłuższą chwilę stałam na środku sali i próbowałam domyśleć się, które stanowisko mnie obsłuży. Kolejni petenci, także niepewnie stawali i rozglądali się po okienkach, nie wiedząc gdzie mają się udać. Jedna pani zaryzykowała i podeszła bez kolejki do jednego ze stanowisk i zapytała się, do jakiego stanowiska ma pójść ze swoją sprawą. Pani obsługująca z ZUSu powiedziała tylko, że to nie u niej i wskazała palcem robiąc szeroki łuk i mówiąc:"To tam musi pani iść". Ja obserwując tą sytuację, nie wiedziałam gdzie ta kobieta ma pójść. Petentka odeszła od tego stanowiska, poszła do drugiego, tam widziałam, że również odprawili ją z kwitkiem, co było dalej nie wiem, bo kobieta zniknęła z mojego pola widzenia. Bardzo przykre było widzieć jak traktuje się ludzi, zwłaszcza starszych, którzy potrzebują pomocy, bo czują się zagubieni. Z moim formularzem zdecydowałam się w końcu stanąć w kolejkę do okienka "Przyjmowanie wniosków". Po jakimś czasie, nadeszła moja kolej, podeszłam i pytam się pani czy to u niej mogę złożyć. Odpowiedziała: "Tak", z ulgą podaję jej formularz, a tu nagle podchodzi do nas jakiś pan i zaczyna rozmawiać z panią obsługującą, na temat jakichś formularzy, jak się je wypełnia itp. Po chwili zapytałam panią z okienka czy to wszystko, powiedziała, że nie. Zwróciłam uwagę temu panu, że jeszcze jestem obsługiwana. On, jakby dopiero zauważył, że stoję przy okienku, powiedział: "Przepraszam", a do pani się zwrócił: "To jak poczekam, najpierw proszę tą panią obsłużyć". Nie zdążyłam nawet nic powiedzieć, a pani z okienka mówi: "Nie, nie, spokojnie, już panu daję te dokumenty" po czym odeszła od stanowiska i poszła gdzieś dalej. Ja osłupiałam, przecież nie skończyła mnie obsługiwać, a tu odchodzi od okienka i zajmuje się zupełnie inną sprawą. Pan, który się "wcisnął" jeszcze raz mnie przeprosił, powiedział, że tylko chciał wziąć formularz. Wróciła pani z okienka, dała tamtemu panu jakieś dokumenty, mi podbiła formularz i powiedziała, że to wszystko. Obsługa tego pana, zajęła więcej czasu niż przyjęcie mojego formularza. Czekałam ok 10 minut tylko na to, żeby pani z okienka podbiła datownikiem mój dokument. Obsługa klienta na najniższym poziomie, ciekawe czy w instytucjach publicznych kiedyś to się zmieni.

Anonimowa

02.12.2009

Placówka

Wałbrzych, Plac Grunwaldzki 1

Nie zgadzam się (30)
W dniu 20.11...
W dniu 20.11 wybrałem się z żoną i pięciomiesięczną córeczką do ZUS w Żarach. cel - odebranie dokumentów. Pierwsza niespodzianka in minus - brak miejsc parkingowych w okolicy ZUS-u. Auto udało się zostawić dopiero ok 300 metrów dalej, co dla rodzica z małym dzieckiem mało wygodne. Samo wejście do budynku jak i okolica czysta. Zaraz za drzwiami wielka tablica informacyjna, która ułatwia poruszanie się po budynku. Udaliśmy się we wcześniej wskazane miejsce (pokój nr 22). Zaskoczyły nas jednak zamknięte drzwi, podszedłem więc do ochroniarza, mijając po drodze kilka stojaków z ulotkami. Ochroniarz (dość zajęty zabawą prawdopodobnie nowym telefonem komórkowym) nacisnął przycisk w pilocie i wpuścił nas na drugi korytarz (jak się później okazało, nie mieliśmy tam prawa wejść bez obecności pracownika). Dotarliśmy we wskazany adres. Zapukaliśmy do pokoju i kazano nam chwilę czekać. I rzeczywiście była to chwila. Pani, która do nas wyszła okazała się bardzo uczynna, jednak nie potrafiła (nie chciała?) się przyznać do błędu, który popełnił jeden z pracowników ZUS. Jednak jej zachowanie i chęć pomocy bardzo pozytywnie zaskoczyły. Ubiór pracownicy stonowany, na miejscu. Jednak inne Panie przechodzące korytarzem ubrane niezbyt frywolnie i dowolnie. Gra kolorów i gama ubrań przeróżna. Ogólna ocena 2 - nie udało nam się załatwić sprawy do końca (ponoć takie przepisy) jednak Panie miały cały tydzień żeby sprawę rozwiązać a z tego co zauważyłem zabrały się za to dopiero po naszym przyjeździe. Jeżeli ktoś korzysta z ZUS w Żarach - proponuję dzwonić i się przypominać.

tomasho

24.11.2009

Placówka

Żary, Lotników 1

Nie zgadzam się (20)
W dniu 17...
W dniu 17 listopada 2009r udałam się do ZUS w Opolu w celu uzyskania zaświadczenia. Podjechałam na parking, ale okazało się że budynek jest w remoncie i wejście dla klientów jest od drugiej strony budynku. Informacja o wejściu była bardzo jasna, duże wydruki- gdzie należy się udać aby dojść do obsługi klienta. Na sali ogólnej bardzo wesoła Pani w rejestracji zapytała, czy w czymś może pomóc. Wiedziałam dokładnie co należy zrobić, podziękowałam, wydrukowałam numerek i czekałam na swoją kolej. Kolejka była bardzo duża. Pani z ZUS-u z pokoju obok zapytała Pani w pokoju do którego czekałam, czy moze w czymś pomóc, czy zawołac kogoś do pomocy, aby rozładować trochę kolejkę. Pierwszy raz spotkałam się z takim zachowaniem. W tym czasie jak czekałam na swoją kolej Pani w rejestracji miło informowała klientów co mają robić, gdzie się udać i jakie druki mają wypełniać. Nawet jak podchodzili klienci ze sprawami nie dotyczącego ZUS-u Pani nie okazywała zniecierpliwienia. W pokoju, w którym miałam sprawę do załatwienia /pok nr 11/ Pracownica ZUS dokładnie mnie poinformowała o procedurach, odpowiedziała jasno na wszystkie moje pytania, zapytała czy jest jeszcze coś co może wyjanić i z uśmiechem poprosiła następną osobę. W pokoju było czysto, dostępne były piszące długopisy dla klientów, na biurku nie było niezbędnych dokumentów.

ewka_2

18.11.2009

Placówka

Opole, Wrocławska

Nie zgadzam się (18)
Byłam bardzo częstym...
Byłam bardzo częstym klientem Zus w Lubaczowie, miałam bardzo duzo pytań i wątpliwości , szczególnie jeżeli chodzi o sprawy zasiłku pogrzebowego oraz renty rodzinnej. Cżesto się zdarza ze personel pracujący w administracji państowej podchodzi bardzo róznie do swoich klientów i niestey częsciej sie zdarza że to nie jest symaptyczne podejście. Jednak z moim wielkim zaskoczeniem tutaj było zupelnie inaczej, Panie okazaly się bardzo pomocne, juz nie chodzi tylko o moją osobę ale i o inncyh klientów którzy byli w cięzkich sytuacja, Słuzyły porada i pomoca.

Agnieszka_1278

15.11.2009

Placówka

Lubaczów, Legionów 4

Nie zgadzam się (17)
cel wizyty: złożenie...
cel wizyty: złożenie druku Z-3 i DRA Po wejściu do budynku skierowałam się od razu, aby uzyskać numerek. Przyciski są dobrze opisane. Wybrałam od razu 2 numerki do odpowiednich okienek, gdyż każdą ze spraw musiałam załatwić u innej pani. Okazało się, że jestem jedyną osobą do puntku zasiłków chorobowych. Mój numerek się od razu wyświetlił. Po wejściu do pokoju pokazałam pracownicy Zus dokumenty z którymi przyszłam. Okazało się, iż są nieprawidłowo wypełnione. Pani wytłumaczyła mi, jak powinnam je wypełnić. Otrzymałam również czyste druki do ponownego uzupełnienia. Wizyta trwała ok. 30 sekund. Ruszyłam w kierunku kolejnego okienka. Niestety tak przede mną było 9 osób i jedna pani, która niezbyt sprawnie obsługiwała. Czekałam kilka minut i sytuacja kolejki się nie zmieniła. Postanowiłam deklarację DRA wysłać pocztą i wyszłam. Moim zadaniem w terminie składania deklaracji powninny byc otwarte przynajmniej dwa okienka. Często tak jest, ale nie zawsze.

zarejestrowany-uzytkownik

13.11.2009

Placówka

Gdańsk, Chlebnicka 3/8

Nie zgadzam się (31)
Moja wizyta w...
Moja wizyta w ZUS-ie w Lubaczowie przypadła w godzinach popołudniowych,czyli u schyłku dnia pracy.Po wejściu do pokoju nr.2 zostałem przyjęty chłodno,powiedziałbym nawet że poczułem się jak intruz.Wynikało to wprost z charakteru sprawy i związaną z tym ilością czasu potrzebnego do załatwienia tejże.Po zapoznaniu się z moją potrzebą,Pani w ZUS-ie podała mi nerwowo odpowiedni wniosek i długopis,który w połowie strony przestał pisać...Dodam w tym miejscu że jakość długopisu, czyli stopień zużycia nie tyle wkładu co jego obudowy oraz to że był przywiązany do stołu mocno poskręcanym sznurkiem i zaplamiony atramentem,uświadomiły mi nader wyraźnie jak mam o sobie rozumieć będąc po tej stronie stołu,trzymając w ręku podobny sprzęt,czyli będąc ,,załatwiany" jako Strona w ZUS-ie w Lubaczowie.Poprosiłem oczywiście o następny długopis,ten był o wiele lepszy,czysty,nowy i co najważniejsze pisał...bo należał do Pani.Kontynuowałem zatem moje zeznanie formatu A-4 gdy w pokoju nr:2 pojawiła się kolejna Pani,nazwijmy ją umownie Pani-2.W tym momencie zostałem poproszony o przejście do następnego stolika,po uprzednim oddaniu długopisu.Pani-2 obejrzała mój wniosek po czy zapytała gdzie znajduje się firma,jak długo w niej pracuję,itp.W gruncie rzeczy nie wiem dlaczego pytała mnie o to wszystko skoro te informacje zawierał wspomniany wniosek.Poczułem się jakbym chorował na głowę, nie zaś na kręgosłup,szczególnie że obie Panie artykułowały swoje polecenia wobec mnie mówiąc bardzo głośno jakby nie docierały do mnie komunikaty pt:USIĄŚĆ,PODEJŚĆ, TU PODPISAĆ,DOWÓD PROSZĘ itp.itd.No cóż ,,STRONA" może nie być świadoma że jest właśnie w ZUS-ie w Lubaczowie na ul.Legionów 4 w pokoju nr:2 i załatwia swoją sprawę o godzinie 14:20 a to nie jest godzina do załatwiania TAKICH SPRAW jak wniosek o ,,wysokości składki na ubezpieczenia społeczne przekazanej przez płatnika".Ale to wszystko to jeszcze nic.Pani-2 po wprowadzeniu danych do komputera około 7-9 minut,odnalazła potrzebne informacje.Jednak pytanie jakie w tym momencie padło, ścięło by mnie z nóg,na szczęście siedziałem na krześle.pytanie brzmiało JAK TO MOŻLIWE ŻE PAN JEST CHORY A ZARABIA AŻ ...... BRUTTO? CZY PAN WIE ŻE MUSI ZAWIESIĆ RENTĘ? TAK NIE MOŻNA !.Proszę Pani -odpowiedziałem grzecznie-to że straciłem sprawność ruchową nie oznacza wcale że wraz z tamtą, utraciłem sprawność intelektualną,umiejętność uczenia się nowych rzeczy oraz zdolność myślenia tak potrzebną w dorosłym życiu (ale nie w ZUS-ie,pomyślałem).Pani-2 najwyraźniej podjęła rękawicę,ponieważ z pasją udowadniała mi że będę musiał oddać WSZYSTKIE pieniądze nienależnie pobrane w ramach wypłaty zasiłku z tytułu inwalidztwa całe 460 zł, oczywiście pomnożone o ilość miesięcy kiedy wyłudzałem takie sumy od ZUS-u...Z niekłamaną satysfakcją odpowiedziałem Pani-2 że dziękuję za podobne rady,lecz nie obce mi są zasady pobierania zasiłków w ZUS-ie,w tym także kwoty graniczne, których przekroczenie skutkuje zmniejszeniem oraz zawieszeniem wypłaty zasiłku.Pani-2 nie była zadowolona.Poprosiłem zatem o dalsze wyjaśnienie kwestii moich składek przekazanych przez zakład pracy.Głośno i wyraźnie Pani-2 w obecności szanownej koleżanki odczytała mi moje przychody od których ZUS wylicza wspomniane ubezpieczenia:W SIERPNIU ........ BRUTTO!, WE WRZEŚNIU ....... BRUTTO! W PAŹDZIERNIKU .......... BRUTTO! Stop! zaprotestowałem,dlaczego Pani mi tego nie napisze,tylko podaje na głos takie poufne informacje w obecności osoby trzeciej? Poza tym prosiłem Panią o zaświadczenie na piśmie.Nie życzę sobie aby Pani koleżanka znała wysokość moich dochodów.Pani-2 zmieniła się na twarzy radykalnie,podniosła się z krzesła i krzyknęła PRZECIEŻ JA NIE MAM TAKICH UPRAWNIEŃ NA TYM STANOWISKU ABY WYDAWAĆ TAKIE ZAŚWIADCZENIA!JAK PAN CHCE ZAŚWIADCZENIE PROSZĘ DOPISAĆ TU,O TU ADRES DO KORESPONDENCJI NA JAKI ZUS PRZEWORSK PRZEŚLE PANU ZAŚWIADCZENIE. Jeśli Pani nie ma uprawnień do wydawania zaświadczenia,dlaczego podaje Pani na głos tak ważne i poufne dla mnie informacje w obecności osoby trzeciej?-powtórzyłem pytanie.Następnie mocno poruszony jakością obsługi w instytucji pożytku społecznego jaką jest ZUS,poprosiłem Panią-2 o podanie swojego nazwiska,oraz stopnia służbowego.Była to czysta formalność z mojej strony,ponieważ Pani miała w klapie żakietu identyfikator służbowy ale chciałem zobaczyć jak Pani-2 zachowa się będąc potraktowana w podobny sposób jak ja,czyli z góry.Efekt był zadowalający... Po dwóch dniach otrzymałem pismo z ZUS -u z Lubaczowa z informacją na temat postępów w mojej sprawie,lecz niestety podpisany przez inną Panią,słusznie ja też spróbuję szybko zapomnieć o wizycie w ZUS-ie w Lubaczowie na ul.Legionów 4 w pokoju nr:2 u Pani-2 o godzinie 14:20 na moje nieszczęście.

zarejestrowany-uzytkownik

12.11.2009

Placówka

Lubaczów, Legionów 4

Nie zgadzam się (25)
Pragnąc uzyskać informaje...
Pragnąc uzyskać informaje udałam się do ZUS. Godziny urzędowania faktycznie już minęły , ale ochrona wpuściła mnie do bydynku .Tu byłam mile zaskoczona. Okazało się,że pracownika już nie ma . Znowu pomogła mi ochrona podpowiadając numer pokoju gzie mam sie udać. Tam pomimo tego ,że godziny pracy biegły "ku końcowi" udzielono mi szerokiej i wyczerpującej odpowiedzi. Powiedziała bym ,"aż natto". Byłam pozytywnie zaskoczona.

Mariola_15

06.11.2009

Placówka

Lubin, Drzymały 12

Nie zgadzam się (33)
W DNIU 02/11/2009...
W DNIU 02/11/2009 DZWONIŁAM DO ODDZIAŁU ZUS CELEM UZYSKANIA INFORMACJI NA TEMAT ORZECZNICTWA OSÓB NIEPEŁNOSPRAWNYCH. OCZEKIWANIE NA ODBIÓR ROZMOWY BYŁO DOŚĆ DŁUGIE OKOŁO 2 MINUT. GDY SIĘ W KOŃCU DODZWONIŁAM, PANI ,KTÓRA ODEBRAŁA TELEFON NIE PRZEDSTAWIŁA SIĘ.TON GŁOSU NIE BYŁ ZBYT UPRZEJMY. NA MOJE PYTANIA ODPOWIEDZIAŁA MI BARDZO LAKONICZNIE. JA JAKO OSOBA,KTÓRA NIE JEST ZORIENTOWANA W TYCH SPRAWACH NIE WIEDZIAŁAM O CO ZAPYTAĆ BARDZIEJ SZCZEGÓŁOWO, A PANI NIE PRÓBOWAŁA W OGÓLE ROZPOZNAĆ MOJEGO PROBLEMU, NIE ZADAŁA MI ŻADNYCH PYTAŃ.

KATARZYNA_943

05.11.2009

Placówka

Opole, Wrocławska

Nie zgadzam się (20)
Razem z bratem...
Razem z bratem jechałem do ZUS-u w Zabrzu. Brat dostał wezwanie kontrolne na komisje. Budynek ZUS-u położony jest w centrum miasta. Niedaleko jest główny dworzec autobusowy i kolejowy. Budynek znajduje się w bocznej ulicy. Już z daleka rzuca się w oczy, gdyż jest to ogromny budynek, bardzo charakterystyczny, bo z czerwonych cegieł. Obok budynku jest duży parking wiec nie ma problemu z zaparkowaniem samochodu. Wokół budynku czysto, dużo drzew ładnie przyciętych. Zaraz za wejściem, spytaliśmy ochroniarza, gdzie się udać. Skierował nas na pierwsze piętro. Jako ze brat ma nogę w gipsie pojechaliśmy windą. Była ona bardzo nowoczesna. Zapytaliśmy lekarza, który przechodził, gdzie iść. Pokierował nas do pokoju. Siedziały w nim trzy panie. Po wprowadzeniu danych okazało się ze wizyta jest niepotrzebna, gdyż lekarz już sam dokonał weryfikacji zwolnienia lekarskiego. Podziękowaliśmy i wyszliśmy. Dzięki dobrym informacjom nie strąciliśmy czasu na szukanie pokoju, oraz niepotrzebnego czekania przy gabinecie. Pozytywnie oceniam chęć pomocy pracowników.

zarejestrowany-uzytkownik

04.11.2009

Placówka

Zabrze, Szczęść Boże 18

Nie zgadzam się (17)
Szok! I to...
Szok! I to nie ten, który zazwyczaj towarzyszy wizycie w jakimkolwiek urzędzie. Tuż po wejściu na salę miły pan pyta "czym mogę służyć?" i kieruje i, informując, do którego okienka powinniśmy się kierować. Pani w okienku szalenie miła. I przede wszystkim kompetentna. Po doświadczeniach związanych z urzędami czułam się nieco dziwnie, gdy obsłużono mnie jak KLIENTA, a nie jak petenta.

zarejestrowany-uzytkownik

31.10.2009

Placówka

Ostrowiec Świętokrzyski, Rosłońskiego 4

Nie zgadzam się (32)
Moje obserwacje: jedynym...
Moje obserwacje: jedynym dniem kiedy można tam załatwić cokolwiek nie biorąc dnia wolnego w pracy jest poniedziałek kiedy to Zus pracuje trochę dłuzej niż do godziny 15:00. W inne dni mimo iż wydawane są numerki dla petentów o godzinie 15:00 osoby które czekają w kolejce do okienka widza jak gasną światełka w poszczególnych okienkach i panie wychodzą z pracy. Informując ze pracują do 15:00. A klienci powinni sami ocenić wczesniej czy jest sens stać w kolejce czy lepiej nie gdyz może ich zastać godzina 15:00. Próba wyjasnienia jakiejkolwiek sprawy kończy się ciagłym przełanczaniem z pokoju do pokoju, panie przeważnie sa niedoinformowane.

Czika

30.10.2009

Placówka

Rzeszów, Piłsudzkiego 12

Nie zgadzam się (25)
w budynku panował...
w budynku panował porządek było wiele osób podszedłem do informacji w której siedziała miła starsza pani która udzieliła mi niezbędnej informacji dotyczącej mojej sprawy udałem się do tego pokoju. w tym miejscu nie było osób oczekujących na wejście a wiec zapukałem i wszedłem. w pokoju były 3 panie które na pierwszy rzut oka piły kawę i rozmawiały. Na początku wyprosiły mnie z pretensją w głosie "dlaczego wszedłem nie proszony" Odczekałem 10 min na korytarzu wówczas Pani wyszła i poprosiła mnie do środka mówiąc że są bardzo zajęte i proszę szybko. Przedstawiłem sprawę po czym pani stwierdziła że muszę iść na sale obsługi interesantów pobrałem numerek odczekałem około 40 min po czym miła pani uprzejmie mnie poinformowała że jednak muszę powrócić do poprzedniego pokoju. Przy mnie dzwoniąc do tamtych Pań i mówiąc że byłem z taka i taka sprawą. w tym że pokoju Pani obsłużyła moja osobę będąc w pewien sposób uszczypliwa w stosunku do mnie

Arkadiusz_130

22.10.2009

Placówka

Szczecin, Matejki 22

Nie zgadzam się (26)

ZUS

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż ZUS?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

Placówka utrzymana w...
Placówka utrzymana w czystości. Ład i porządek na biurkach pracowników. Bardzo długi czas oczekiwania na załatwienie sprawy. Kompetencje pracowników trudne do określenia. Pracownik obsługujący moją sprawę powoływał się często na przepisy, któe w łatwy sposób poprzez przeprowadzenie rozprawy sądowej można obalić. Sprawa nie została załatwiona. Pracownik nadużywał swojego stanowiska i przepisów, któr można interpretować inaczej. Zauważyłem, iż jeśli chodzi o świadczenia pieniężne jest ciężko. Z mojej strony negatywna opinia na temat oddziału.