W Stokrotce w Garwolinie na stoisku z pieczywem jest między innymi sprzedawane pieczywoz piekarni PSS. Znajomi polecali, że tradycyjne i bez ulepszaczy. Dziś kupiłem aby sprawdzić tę opinię. Po za tym można tu kupić mielony len. Jeśli ktoś ma kłopoty żołądkowe to warto zajrzeć. Nie wiem czy gdzieś jeszcze w Garwolinie jest ten produkt.
W ciągu lokali "Pod Filarami" jest również jeden ze sklepów Pss "Społem" w Garwolinie. Sklep ogólnospożywczy. Dość ciasny i tradycyjny, to znaczy, że część towarów podaje sprzedawca. Ma to swoje dobre i złe strony jak wiadomo. Można kupić część opakowania lub kawałek ulubionego sera. Ceny niektórych produktów wyższe niż u konkurencji. Persolnej przyjazny.
Tak się składa w Garwolinie, że aby zrobić kompletne zakupy, to trzeba odwiedzić conajmniej trzy cztery sklepy. W Top Market przy Korczaka uzupełniłem zakupy z Biedronki. Nieco inny asortyment, ceny porównywalne, personel również miły. Sklep przytulny i blisko do domu. A ponadto można pomarzyć o fortunie i zagrać w LOTTO.
Wszedłem kupić spirytus, bo cena w Biedronce jest najniższa w stosunku do konkurencji w Garwolinie. A kupiłem oprócz tego kilka warzyw, bo zachęcały świeżością. Ceny umiarkowane, obsługa miła, choć są momentami kłopoty z wydawaniem reszty. Sklep czysty i jasno oświetlony. Brakowało jedynie ceny boczniaków, ale to drobiazg.
Pisałem już wcześniej o moim marzeniu, o tym że cena paliwa na osiąga wartość historyczną, naie najmniejszą ale taką symboliczną 4,99 za etylinę 95. Powoli, bardzo powoli następuje obniżka ceny. dziś udało mi się zatankować etylinę w cenie 5,64 zł za litr. Na stacji przy ulicy Kościuszki w Garwolinie, obsługa miła, jakieś drobne rozlania przy dystrubutorze.
Muszę się przyznać, że nie znalazłem takiego chleba, który bym kupował tylko i wyłącznie. Lubię kilka rodzajów i aby zapokoić potrzebę smaku kupuję w różnych piekarniach, gdyż każda ma nieco inny asortyment i smaki. Dziś wstąpiłem do Żabczyńskich przy Korczaka na przeciwko szkoły piątki. Kupiłem świeży pachnący chlebek na niedzielę. Miła obsługa.
Jak zwykle przed weekendem robię zakupy mięsno-wędlinowe w tradycyjnym sklepie mięsnym w Garwolinie zwanym "Pod Filarami". Mięso i wędliny swoim wyglądem/świeżością wprost zachęcają do kupienia. Gdyby jeszcze w pobliżu był bezpłatny parking, byłaby pełnia szczęścia w zakupach. A tak najpierw, na dzień dobry, parkingowy kasuje złotówkę i dopiero wchodzimy do sklepu.
Od rana szukam selera naciowego, bo podobno dobry na kości. Wzmacnia je. U konkurencji nie było, przyjechałem do Biedronki. Niestety tu też nie było. Spory ruch klientów mimo wczejnej godziny. Może już zakupy weekendowe okolicznych mieszkańców. Kupiłem kilka innych produktów. Ceny umiarkowane, personel uprzejmy ale był kłopot z wydaniem reszty - brak drobnych w kasie.
Szukałem selera naciowego, trafiłem do Tesco, gdyż nie tak dawno kupiłem go tam. Ale niestety nie było. Były różne, świeżo wyglądające warzywa, nawet kiełki rzodkiewki, ale selera nie było! Kupiłem kilka innych produktów, patrząc na cenę i datę przydatności i pojechałem do konkurencji. Szkoda, że nie mogłem kupić wswzystkiego w jednym miejscu.
Dziś w sklepie firmowym "OSKROBA", piekarni spory ruch personelu. Szkolą się nowe ekspedientki. Ale obsługa miła i szybka. I ten zniewlający zapach świeżego pieczywa. Nie uda się wyjść z pustymi rękami. Rano pełny wybór asortymentu, a niektóre chleby naprawdę warto spróbować. Ceny porównywalne z innymi piekarniami w Garwolinie.
Warzywa były dość świeże, bogata oferta napojów i soków, ale ja postanowiłem kupić jakieś słodkie łakocie. Spodobały mi się delicje szampańskie firmy Wedel. Kupiłem i się niezawiodłem. Ceny w sklepie umiarkowane, panie przychylnie nastawione do klienta. Dość ciasno, dlatego lepiej wchodzić z koszykiem niż z wózkiem.
Piszę o tym gdyż uważam, że wielu z nas to zainteresuje. Znów niewielka, ale jednak obniżka ceny benzyny bezołowiowej 95. Dziś można ją kupić w Garwolinie za 5,65zł za litr. Marzy mi się o powrocie do tak historycznej ceny jak 4,99. Czy to wogóle jest możliwe? A może moje marzenie się spełni. Stacja i pracownicy trzymają standard.
Godziny dziewiąta do południa, to chyba najlepszy czas na zakupy w garwolińskim Tesco. Nie ma zbyt wielu ludzi, a towary już prawie wszystkie wyłożone. Myślę o tych towarach świeżych. Nawet przecenione wędliny i mięso już było na półce. Mogę mieć tylko pretensję, że przecen jest zbyt mało i dotyczą zbyt małej gamy produktów, ale to inna sprawa. Personel uprzejmy, nawet sporo osób na sali ...
Przytulny sklep na skraju osiedla. Przy głównej ulicy Garwolina. Jest conajmniej kilkanaście produktów nie występujących w innych porównywalnych sklepach. Personel miły i przy kasie żegna zapraszając ponownie. Minusem jest widok po prawej stronie wejścia do sklepu. Nieuprzątnięta, częściowo spalona hala magazynowa i duży pojemnik na śmiecie.
Jeśli chcę kupić świeże mięso to wchodzę do sklepu Pana Bieńko zwanego też "Pod Filarami". Jak narazie się niezawiodłem. Przed południem , z wyjątkiem soboty, nie ma kolejek. Trzy Panie obsługują sprawnie.Mięso i wędliny wyglądają apetycznie i w samym sklepie brak brzydkiego zapachu. Ceny porównywalne z cenami konkurencji.
Szukałem suszonej żurawiny. Podobno dobra dla zdrowotności. U konkurencji nie było przyszedłem do Tesco. I o dziwo na stoisku z bakaliami też nie było. Dzięki pomocy personelu - znalazłem na stoisku z warzywami, w dystrybutorze do nasypywania. Dobrze i to. Kupiłem. Cena umiarkowana. Personel pomocny, przynajmniej wskazał ręką ...
Czasem aby kupić zdawałoby się oczywisty produkt trzeba się "nachodzić". Szukam suszonej żurawiny. Po drodze był Top Market. Taki przytulny osiedlowy sklep. Prawie wszystko w nim jest, ale dziś żurawiny suszonej nie znalazłem! Może kiepsko szukałem, ale inne bakalie były, tylko żurawiny nie było i będę musiał odbyć "wycieczkę" do innego sklepu.
Jak narazie Stokrotka w Garwolinie mnie nie zawiodła, parking mają co prawda niewielki, ale panie są miłe, zapraszają ponownie, a niektóre artykuły są w dobrej cenie. Sklep przytulny, lepiej wejść z koszykiem niż z wózkiem. W godzinach przed południowych nie ma kolejek. Przy wejściu szafki depozytowe, niestety na monetę.
Powiem to dobitnie. Aby leczyć się w naszym pięknym kraju trzeba mieć zdrowie i pieniądze! Żeby kupić dwa niezbyt wyrafinowane leki - musiałem odwiedzić dziś trzy apteki. W jednej zwrócono mi receptę bo podobno była z błędem, w drugiej udało mi się kupić jeden z dwóch leków, więc musiałem biec do trzeciej apteki. Dobrze, że w Garwolinie jest nadmiar aptek, a co mają zrobić osoby z mniejszych miejscowości?
W "mojej najbliższej" aptece nie było potrzebnego mi leku, poszedłem więc na drugi skraj osiedla do apteki zwanej "Na Romanówce". Z dwóch leków jeden był. Ten drugi mógł byc na jutro. Zrezygnowałem poszedłem do trzeciej apteki. Dużym plusem dla pani farmaceutki było to, że zaproponowała mi zamiennik i to w niższej cenie.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.