Pierwsze wrażenie wewnątrz apteki było bardzo dobre, pomyślałem sobie, że może w końcu znalazłem aptekę, która oferuje wszystko co potrzebuje. Niestety tak się nie stało, szukałem 3 produktów, żaden nie był dostępny w tej aptece, a przynajmniej dwa z trzech poszukiwanych to dość popularne środki, które bez problemu otrzymałem w innych placówkach. Pani, która mnie obsługiwała sprawiała wrażenie osoby, która nie ma nic wspólnego z farmacją. Odpowiadała w sposób szybki, ale jednym słowem: "nie ma". Przyzwyczaiłem się już, że pracownik apteki powinien być ubrany w biały kitel, a tu zobaczyłem dżinsy i sportową bluzkę, owszem pani ładnie się prezentowała, ale chyba nie o to w tym chodzi. Wizyta była dość szybka, nic nie kupiłem, i pomimo, że pani niczym mnie nie uraziła to nie należała do przyjemnych.

W "mojej najbliższej" aptece nie było potrzebnego mi leku, poszedłem więc na drugi skraj osiedla do apteki zwanej "Na Romanówce". Z dwóch leków jeden był. Ten drugi mógł byc na jutro. Zrezygnowałem poszedłem do trzeciej apteki. Dużym plusem dla pani farmaceutki było to, że zaproponowała mi zamiennik i to w niższej cenie.