Bardzo duży wybór butów, w salonie czysto i pachnąoco! w tym salonie CCC człowiek czuje się jak w jakimś atelier! pomocna obsługa, zaangażowana, ale nie nachalna. trochę mało wygodna ekspozycja torebek. osoba niższa czasem nie może sama sięgnąć wystawionych na regałach i powieszonych na wiszaczkach torebek. a przeczież zawsze warto wziąć upatrzony model do ręki i bliżej mu się przyjrzeć. jedyny minus to mało osób osbługi porzy kasie. niestety tworzyła się kolejka.
Pierwsza obserwacja to brudna podłoga. w lokalu gastronomicznym taka rzecz nie powinna mieć miejsca. na pizzę czekaliśmy ok 20 minut. przygotowana dość "oszczędnie" tzn. placek niby duży, ale składników na wierzchu mniej niż np. w Da Grasso w Kaliszu. I w smaku pizza też gorsza niż kaliska. nieby pizzerie całej sieci powinny oferować ten sam standard w całym kraju, jednak różnica zauważalna. sos rzadki, wybitnie lejący. Po prostu widać, że oszczędzają. Na plus bardzo miła obsługa.
Najważniejszy atut tej biedronki to duży parking, co w okolicach godz. 15 jest na prawdę ogromnym plusem. Na wejściu świeże warzywa. rzeczywiście nie można im nic zarzucić. wybór duży, towar świeży. następnie pieczywo - prawdę powiedziawszy mogłoby być więcej tego wypiekanego na miejscu, zwłaszcza tych smacznych rogalików. ale już nie ma co się czepiać. jedyny ból to kolejki przy kasie oraz bałagan na stołach z "różnościami". jakoś nie rozumiem dla czego są tam wymieszane ciastka z majtkami i kluczami samochodowymi, ale może taki miks ma być twórczy :)
Niesamowity zapach pieczywa wita klienta już u drzwi. ciasta dobrze wyeksponowana, obsługa potrafi podać dokładnie z czego są, jaki mają smak, co polecają i na jakie okazje. Widać że sprzedawczynie wiedzą dużo o produktach. Co ważne - Panie nie popędzają w dokonywaniu wyboru i można sobie w spokoju pooglądać wszystkie ciasta przed zakupem. towar dobrze zapakowany, więc można bezpiecznie zanieść do domu. A jakie to wszystko mają tam pyszne! Palce lizać ! po prostu świetna cukiernia z super obsługą i doskonałą ofertą ciast!
Pierwsze, co rzuca się w oczy to bałagan. niestety bałagan i brud są w tym sklepie na porządku dziennym. chciałam bratankowi (bobas 5 miesięcy) kupić jakieś śpiochy itp., ale zrezygnowałam, bo jak tu kupić i zanieść komuś brudny ciuszek??? bratowa by mnie wyśmiała. jakość nie najlepsza, a obsługa? no cóż - adekwatna do jakości towaru. Ogólnie można tam iść po tanią bluzkę do prac w ogródku, ale nie po ubrania, a już na pewno nie po rzeczy dla kogoś. bo niestety wstyd.
Jest parę produktów, po które mam zwyczaj przychodzić do EKO. problem w tym, iż nie zawsze są, ale na szczęście w EKO są czasem ciekawe promocje i zawsze można kupić coś atrakcyjnego w zamian. sery i nabiał niestety do najświeższych nie należą, albo przynajmniej sprawiają wrażenie nie najświeższych. zresztą cały sklep niestety nie pachnie świeżością. ceny wyższe niż w innych marketach, oczywiście nie licząc promocji i przecen. po remoncie zdecydowanie więcej miejsca, ale bajzelek ten sam. zwłaszcza w koszach z różnymi towarami przemysłowymi i tekstylnymi.
Dziś byłam w Biedronce pierwszy raz po remoncie. Niestety nie mogę tej metamorfozy zaliczyć na plus. bardzo krótkie taśmy przy kasach powodują, iż klienci muszą bardzo szybko wykładać/pakować towar. Koszyki są przy kasach i wchodząc do sklepu trzeba ich szukać (a przecież ochrona mogłaby je przetransportować do wejścia). poza tym znowu ten wszechobecny w prawie każdej biedronce ścisk. chciałam kupić trochę słodyczy, ale nie mogłam, bo cały regał ze słodyczami został zastawiony przez skrzynki kapusty itp! w efekcie zakupy musiała dokończyć w innym sklepie!
Do PSS-u poszłam po szybkie śniadanie do pracy. wzięłam dwie drożdżówki, śmietankę do kawy i jogurt. Drożdżówka niestety była z "niespodzianką". była to drożdżówka z owocami (mix porzeczek i jagód). jadłam i nagle poczułam w ustach coś strasznie gorzkiego i twardego. okazało się że w ciastku była "wkładka" z biedronki. i bynajmniej nie chodzi o sklep, ale o małe zwierzątko, czerwone w czarne kropki. prócz dziwnych dodatków do firmowego pieczywa innych uwag nie mam. ceny konkurencyjne, czasem są braki w asortymencie (jogurty!) i wygląd sklepu od dwudziestu (a pewnie i więcej, tylko że ja nie pamiętam) lat taki sam ale małe kolejki, sprawna obsługa.
Chciałam kupić parę produktów spożywczych do pracy na drugie śniadanie. bardzo mi się spieszyło. miałam ochotę na banany, jednak przy stoisku z owocami (owoce ważone są na stoiskach) nie było nikogo. Wszystkie ekspedientki stały sobie razem z boku i bardzo rozbawione ze sobą rozmawiały. fakt, iż poprosiłam o zważenie produktu był wyraźnie nie w smak jednej z nich, co okazała niegrzecznym pomrukiwaniem. resztą zakupów na szczęście była z działu bezobsługowego. Ceny wysokie, obsłudze się nie spieszy. jak komuś zależy na szybkich zakupach, to Rolnika nie polecam.
Niestety personel niezbyt zaangażowany w obsługę klienta. poszłam do tego sklepu w poszukiwaniu pralki. interesował mnie model, który jakiś czas wcześniej był reklamowany na stronie internetowej sklepu w ramach promocji. tego modelu niestety nie było, jednak zapytawszy o zasady tamtej promocji obsługujący bardzo długo nie był w stanie udzielić odpowiedzi. Sama promocja jakaś "podchwytliwa" a i sprzedawca nie zorientowany. Na domiar złego sprzedawca ewidentnie nie miał ochoty mnie obsługiwać, a gdy w końcu sama zapytałam, czy byłaby dostępna pralka podobna do tej z promocji, sprzedający ok. 20 minut grzebał w komputerze by w końcu krzyknąć do mnie (ba ja chodziłam po sklepie żeby już mu nad głową nie stać, zaś on się nawet ze stołka nie podniósł i nie podszedł żeby odpowiedzieć) że "nie". obsługa fatalna!
Już w wejściu wita klienta przyjemna, aczkolwiek nie nachalna muzyka i miły widok świeżych owoców. Bo muszę przyznać, że w Intermerche zakupy robię dość często i jeszcze nigdy nie spotkałam się z sytuacją, ażeby sprzedawali coś starego bądź po terminie przydatności. Jeśli kończy się termin wówczas towar jest przeceniany. Można wówczas kupić np. za 1/3 ceny towar, który w innym sklepie sprzedawany byłby normalnie a sprzedawca nawet by ni wspomniał, iż za trzy dni kończy się przydatność. Co mnie bardzo ucieszyło, Pani podająca ser bardzo dokładnie ukroiła mi ilość, o którą prosiłam. mimo, iż akurat brakło bagietek, Pani ze stoiska z pieczywem była w stanie powiedzieć mi, kiedy będzie upieczona następna porcja. ogólnie czysto, schludnie, miło. po sklepie "spaceruje" się z przyjemnością, a mimo, iż w sklepie jet ochrona i monitoring, to nie odczuwa się, że jest się obserwowanym. przy kasie kolejki brak i za co duży plus - wyłożone kartony dla klientów, żeby sobie można było w kartonik zakupy zapakować.
Już przy wejściu pierwsza przykra niespodzianka - brzydki zapach. rozglądałam się za koszyczkiem dość długo, aż w końcu znalazłam jeden wolny schowany gdzieś za kasą. nikt z obsługi nie zaoferował pomocy, lub nie zapytał "czego szukam". O pomstę do nieba woła przechowywanie produktów wymagających niskich temperatur - masło i jogurty leżały w koszach jakieś dwa metru od chłodni. co również bardzo irytujące - ceny produktów nie były umieszczone pod produktami których dotyczyły, więc trzeba sprawdzać nie tylko kwotę na karteczce z ceną, ale patrzeć czy i opis się również zgadza. ogólnie bałagan, nieprzyjemna atmosfera i wrażenie wszechobecnego brudu.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.