Przyczyną mojej wizyty w empiku był odbiór zamówionych podręczników przez stronę internetową. Koleżanki poprosiły mnie o zapytanie o nietypowy artykuł biurowy, zatem po wejściu do sklepu skierowałam się do kasy, żeby dowiedzieć się o taki produkt. Obsługująca mnie pani nie widziała o co mi chodzi, zatem zrezygnowana udałam się po odbiór książek, samodzielnie rozglądając się po półkach, czy znajdę ten nietypowy artykuł. Przechodzący pracownik empiku od razu zagadnął mnie, czy może mi w czymś pomóc, a kiedy przedstawiłam mu problem, powiedział że zorientuje się i zaraz mi udzieli odpowiedzi. Ustaliliśmy, że on sprawdzi w czasie, kiedy ja będę odbierała książki. Po chwili, kiedy płaciłam za książki, pracownik empiku odnalazł mnie i odpowiedział na zadane pytania, mimo że odpowiedz była negatywna ujęła mnie rzeczowa i miła usługa.
Udałam się do gabinetu lekarskiego przy Sklepie ortopedycznym OrtoMed. Pan doktor, kiedy powiedziałam, że bolą mnie kości przedramion i podudzi w określonych sytuacjach, że jest to olbrzymi ból i leki przeciwbólowe, dostępne na rynku nie pomagają, stwierdził: to nie jest sprawa ortopedyczna. Na moje zapytanie: w takim razie gdzie mam się udać, żeby te sytuacje się nie potwarzały, odpowiedział: nie wiem, może do lekarza rodzinnego? Od momentu przekroczenia progu gabinetu lekarza interesowało tylko jak najszybsze pozbycie się pacjenta, bardzo sprawnie poprosił o kartę Enel-Med, która uprawnia mnie do leczenia prywatnego- 80 zł za wizytę pokrywa ubezpieczyciel, nie NFZ. Po spisaniu danych przestał się mną interesować jako pacjentką, od razu założył - na podstawie swojej wiedzy i doświadczenia, jak mi odpowiedział- że to nie jest sprawa dla ortopedy, nie mogą to być bóle reumatyczne, że mam szukać sobie innego lekarza, ponieważ to nie jest w jego branży (byłam u ortopedy z problemami kończyn). Stwierdził, że nie ma chorób kości i kości nie mogą boleć, natomiast jeśli występują schorzenia, to są tak rzadkie, że w tym wypadku na pewno nie występują. Nie zalecił żadnych badań, na podstawie oględzin ręki stwierdził, że nie może boleć. Lekarz po moich naleganiach i dyskusjach, żeby jednak poświecił mi czas, porozmawiał ze mną, ciągle mówiąc, że to nie jego branża. Pan doktor K.poświęcił mi całe 8 minut!!!! Zachowanie lekarza wiało nawykami komunistycznymi, robieniem wielkiej łaski pacjentowi, że chce się mu poświęcić cenną chwilę, poza tym był niegrzeczny i gburowaty: na moje prośby o wskazanie, gdzie mam się udać po pomoc, odpowiadał, że nie wie, on nie ma tu nic do roboty..Jego postawa byłą kpiąca i całkowicie obojętna, wręcz niechętna do pacjenta. Po spisaniu moich danych, uprawniających do otrzymania wynagrodzenia, wręcz zaczął mnie spławiać. Nadmieniam, że ból jest tak silny, że nawet jeśli uda mi się usnąć to jęczę przez całą noc cierpiąc. Nie polecam tego lekarza i przestrzegam, traktuje pacjentów obcesowo, bez szacunku i zainteresowania. A uważam, że nikt zdrowy nie chodzi po przychodniach dla przyjemności.
Przyszłam zarejestrować się z prywatnej karty ENEL-Care. Pani w rejestracji nie do końca znała zasady, ale dokładnie sprawdziła zakres mojego pakietu i zarejestrowała mnie w dogodnym dla mnie terminie. Umówiłam kilka wizyt, do różnych specjalistów.Ogólnie obsługa bardzo miła, co w tej placówce jest nieczęste.
W ub roku kupowałam w tym salonie dwie aktywacje: dla siebie i dla dziecka. Dziecko niestety od razu zbiło szkło w wyświetlaczu, telefon okazał się bezużyteczny. Niestety, mój aparat także szwankował od samego początku, jednak obawiając się zostać bez telefonu, nie oddawałam go do reklamacji. Kiedy pod koniec ub roku okazało się, że telefon się wiesza, wyświetlacz się zacina, wyłącza się i klawiatura nie działa sprawnie, postanowiłam oddać tel do naprawy w trybie niezgodności towaru z umową bądź reklamacji. niestety, sprawdzając teczkę z umową znalazłam tylko gwarancję telefonu dziecka, natomiast swojej nie miałam- ani gwarancji ani paragonu, gdzie wszystkie dokumenty od początku były w tej teczce. Istniały dwa wyjścia: albo zgubiłam gwarancję, chociaż wiem, że nie zaglądałam do umowy od roku, albo omyłkowo pracownik salonu składając dokumenty, nie włożył mi tej gwarancji. Zadzwoniłam do salonu, zapytać co mogę w tej sytuacji zrobić. Podzieliłam się swoimi wątpliwościami z mężczyzną, który odebrał, na co ten mi odburknął: jasne, pracownica salonu wzieła sobie pani gwarancję. Później zaczął zachowywać się wobec mnie arogancko, a na pytanie o jego godność odpowiedział: kierownik salonu. Był niegrzeczny i okazywał mi kompletną obojętność, wynikającą z faktu reklamacji. Uważam, że gdybym zadzwoniła z informacją, że chcę podpisać umowę, jego zachowanie byłoby zupełnie inne.
Byłam w restaucji po godzinie 22. Obsługa bardzo uprzejma, kompetentna i nad wyraz profesjonalna. Straciliśmy nieco poczucie czasu i opuściliśmy lokal ok 23.30, mimo że jest otwarte do 23, jednak nikt nam nawet nie zasugerował, że jesteśmy uciązliwymi-przedłużającymi czas pracy-goścmi. Profesjonalna kadra, godna polecenia
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.