W dniu 6 kwietnia 2011 odwiedziłem duże Tesco w Łodzi na Widzewie. Parking ogromny wiec nie było żadnego problemu z zaparkowaniem. Udałem się do środka gdzie przywitała mnie lecąca w tle muzyka. Udałem wziąłem wózek i udałem się w regały z produktami. Półki wyglądały na pełne, nie dało się zauważyć braku jakiś produktów. Między regałami było wystawionych masę różnych ofert cenowych. Przy stoisku z wędlinka czekały 3 osoby w kolejce. Wędlina wyglądała na świeżą. Po kilkunastu minutach znalazłem potrzebne mi rzeczy i udałem się do kas, przy których było średnio po 5 osób jedni z większymi zakupami, drudzy z kilkoma produktami. Ustawiłem się w możliwie szybko przesuwającej się kolejce i po kilku minutach byłem już obsługiwany. Pani z uśmiechem na twarzy zeskanowała produkty, przyjęła gotówkę, wydała resztę i paragon, a także życzyła miłego dnia. Wstąpiłem jeszcze do toalet - panował tam porządek, świeży zapach. Wizytę uważam za całkiem udaną. Tesco sprawiam, że można wrócić do nich na zakupy.
Potrzebowałem parę rzeczy do mieszkania wiec udałem się do Castoramy mieszczącej się w Łodzi przy ulicy Jana Pawła / Wólczańskiej. Z samochodem nie było problemu by zaparkować nawet przy samym wejściu. Udałem się do środka, wziąłem koszyczek i wszedłem w alejki na poszukiwania. Pierwsze co dało się zauważyć to większość personelu ubrana w żółte koszulki była czymś zajęta. Potrzebując kogoś do ucięcia przewodu, należało iść do informacji oddalonej o kilka regałów by poprosić kogoś o pomoc. Po kilkunastu minutach dotarłem do wszystkich potrzebnych mi rzeczy i udałem się w kierunku kas. Siedziały tam miłe kasjerki, wszystkie przyjaźnie uśmiechnięte. Kasy działały wszystkie więc większe kolejki się nie tworzył. Gdy już przyszła moja kolej zostałem miło przywitany, Pani zeskanowała produkty, poprosiła o kod pocztowy i powiedziała kwotę do zapłaty. Płatność gotówką przebiegła bardzo szybko, otrzymałem resztę i zostałem pożegnany. Udałem się do wyjścia.
Wizytę ogólnie oceniam za udaną. Choć nie ukrywam, że personel firmy powinien się powiększyć...
Dnia 18 lutego 2011 odwiedziłem salon sprzedaży IKEA mieszczący się w Łodzi na ulicy Pabianickiej w nowo otwartym centrum PORT ŁÓDŹ. Z miejscami do parkowania samochodu nie ma tan problemu gdyż jest to ogromny kompleks z mnóstwem parkingów `pod gołym niebem` jak również zadaszonych.
Wchodząc do IKEI na pierwszy plan wychodzi mapa poruszania się po Niej. Zadziwiło mnie to. Po kilkunastu chwilach stało się jasnym, że ten salon jest pełnym labiryntowych korytarzy miejscem, w którym kupując jakiś przedmiot na samym początku sklepu i tak trzeba przejść przez jego wszystkie działy by po 15 minutach dojść do kas. Jak dla mnie bardzo dziwne stworzony obiekt. Pomijając ww niedoskonałości personel w niej pracujący wydaje się wykwalifikowany i zna się na dziale który obsługuję, konsultant potrafi doradzić - sprawdziłem. Przy kasach pracują miłe Panie, dość dobrze zorganizowane.
Sam salon, jego wygląd, asortyment ocenić można 5/5. Wizytę oceniam na udaną, lecz samą IKEE do poprawek co do ustalenia ścieżek tematycznych (prostszego dojścia do kas)
W dniu 30 marca 2011 byłem w sieci sklepów Leroy Merlin po precyzyjne szczotki do czyszczenia na wiertarkę. Udałem się do alejki z asortymentem szlifierskim, która była dość dobrze oznaczona i zacząłem poszukiwania potrzebnych mi rzeczy. Zostałem mile zaskoczony wyborem tych szczotek. Zajmowały powierzchnię ok. 1 m2 jak w żadnym innym sklepie. Zacząłem przebierać więc te narzędzia by jak najlepiej odpowiadały moim potrzebom. Po niedługiej chwili znalazłem całkiem dobrej jakości i w przystępnej cenie odpowiadające mi szczotki i udałem się do kasy. Obsługiwały gości 3 kasjerki więc nie było za długich kolejek, które bardzo szybko się kurczyły. Pani miło mnie przywitała, zeskanowała przedmioty i powiedziała kwotę do zapłaty. Bardzo sprawnie i szybko zapłaciłem kartą, podziękowałem i udałem się do wyjścia.
Jestem aż nadto zadowolony z profesjonalizmu w tym markecie, wszystko przebiegło sprawnie, szybko i bez zbędnych problemów. Wizyta bardzo udana.
Dnia 2 kwietnia 2011 pojechałem na zakupy do hipermarketu Real mieszczącym się w manufakturze w Łodzi. Jak na weekend tego dnia były wolne miejsca na parkingu nawet blisko samego hipermarketu udało mi się coś znaleźć. Po zaparkowaniu udałem się do środka. Na terenie sklepu w tle płynęła cicho wpadająca w ucho nutka. Pani mówiła coś przez mikrofon, było to całkiem miłe i przyjazne - bez większego charczenia. Udałem się po moją skromną listę zakupów. Półki jak zwykle pełne, brak pustych miejsc, szybko udało mi się znaleźć potrzebne mi produkty. Udałem się do kasy. Kolejka przed moją składała się z kilku osób, ale na podziw szybko przesuwała się coraz to bliżej kasjerki. Po dosłownie paru minutach stałem już jako pierwszy, zostałem miło i uprzejmie przywitany. Kasjerka szybko zeskanowała produkty i podała kwotę do zapłaty. Reszta została wydana co do 1 grosza, świadczy to o tym że była dostępność w kasetkach każdego rodzaju monet.
Jestem całkowicie zadowolony z zakupów tego dnia i będę wybierał się tam coraz częściej:)
W dniu 12 marca 2011 roku byłem wybrać sobie buty do pracy. Wchodząc przez próg sklepu zostałem mile zaskoczony, ponieważ w tle słychać było moją ulubioną muzykę. Gdy dotarłem na dział męskiego obuwia zaskoczył mnie dość duży wybór, ponieważ dość często tutaj powtarzają się kolekcje. Po kilku minutach dokonałem wyboru. Dodatkowym plusem jest dla sklepu to, że tego dnia mieli dość duży wybór butów większej numeracji:) Udałem się do kasy obserwując po drodze salę. Naliczyłem ok 5 pań które doradzały w wyborze bucików. Przed kasami stało kilka osób, działały dwie kasy. Umiejętności kasjerek i ich szybkość sprawiły, że nim się obejrzałem byłem już obsługiwany. Pani z uśmiechem na twarzy mnie przywitała i poprosiła o buty. Płaciłem kartą, mimo to transakcja przebiegła bardzo sprawnie.
Ogólnie jestem pełen podziwu z zakupów w tym dniu. Jestem bardzo zadowolony i na pewno jeszcze nie raz skorzystam z usług tej sieci. Wizytę uważam za bardzo udaną.
W moim mieście sieć BP ma kilka stacji. Mieszkając w Łodzi już ponad 4 lata miałem przyjemność być na każdej z nich. Ostatnio miałem przyjemność zagościć na stacji paliw na ul. Rydza Śmigłego. Stacja jak każda inna ładnie przygotowana, urządzona. Podjechałem więc pod dystrybutor z gazem i zadzwoniłem dzwonkiem po obsługę. Niestety po ok 2 min. nikt się nie pojawił, ponowiłem próbę. Odczekałem kolejne 2 min. i na szczęście pojawił się w końcu pracownik ubrane w firmowy strój. Przywitał mnie i zapytał za ile będzie tankowane, odpowiedziałem, że poproszę do pełna. Udałem się do środka, gdzie przy kasie czekała miło uśmiechnięta Pani, przywitała mnie i zapytała co było tankowane, odparłem że tylko gaz. Podałem kartę kredytową, a Pani równocześnie poinformowała mnie o kwocie do zapłaty i zapytała czy faktura czy paragon. Podziękowałem i pożegnałem się. Teren wokół stacji był czysty i zadbany.
Ogólnie ocenę daję na 2 gdyż zawiodłem się na długim czasie oczekiwania na pracownika.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.