Bardzo dobrze zorganizowana stacja. Ilość kasjerów zawsze dostosowana do liczby klientów na stacji. Czasami zdarza się bardzo duży ruch z racji, że do granicy z niemcami już nie tak daleko i zjazd na Jelenią Górę z Wrocławia i bywają tam kolejki, ale szybko zlatuje. Do tego całkiem niezłe zaplecze. Można zjeść, jest gdzie usiąść, szeroki asortyment. Minusem jest jedynie mały parking dla osobówek, gdzie czasami zdarza się, że nie ma miejsca.
Zanim jeszcze podpisałem umowę zostałem poinformowany o super atrakcyjnej promocji, gdzie przez pół roku będę płacić połowę ceny, gdzie to miało być 35zł. Abonament na firmę, a ja o Vacie nie myślałem, bo firmę miałem od miesiąca, a telemarketer mnie o tym nie poinformował. Oczywiście nie płaciłem 35, a łącznie 73 z vatem. 35 to była cena jednej usługi, a były jeszcze inne aktywne standardowo i łącznie wychodziło 73 o czym dowiedziałem się dopiero z pierwszą fakturą. Tutaj pojawia się wprowadzanie klienta w błąd już podczas przedstawiania oferty. Nie podejmowałem kroków o zerwanie umowy, ponieważ było mnie stać, ale ile innych osób na tym cierpi?Co do samej usługi to super! Dobrze też, że dzwonią, że jak nie zapłacę za fakturę to nie będę mógł wykonywać połączeń. Co ważne, że po prostu przypominają o tym, bo nie wiem czemu, ale powinno przychodzić powiadomienie o fakturze na maila, a nie przychodzi (bo włączona e-faktura) i pisze, że powiadamianie mailowo, ale tylko raz takie powiadomienie dostałem. Co do jakości usług to nie mam zastrzeżeń. Obsługa przed podpisaniem umowy? Szkoda gadać. Kłamanie klientowi, przedstawianie innej i nieprawdziwej oferty, ukrywanie prawdziwych kosztów.
Zaczynając od rzeczy na które trafia się na początku. Pieczywo w miarę ok, warzywa jednak często zdarzają się mdłe i leżą przez długi czas potem. Później dział mięsny. Czasami trzeba czekać bardzo długo aż ktoś raczy podejść. Przydałby się po prostu dzwonek jak w portierni hotelowej. Jak w końcu ktoś podejdzie to następnie podają znacznie większość ilość niż zamówiono. Np. zamiast 30 dkg sera x, dają 35 dkg sera. 5 dkg to nie jest mało! Często nawet nie pytają czy będzie, tylko oklejają ceną i leć do kasy kliencie. No i to oklejanie. Robią to tak, że jak człowiek chce wyciągnąć plasterek to musi rozrywać cały worek! Zawsze tak zaklejają. Obsługa działu mięsnego jest źle szkolona i często nieuprzejma. Co do końca, czyli kas. Zdarza się tak często, że jest ogromna kolejka, a do drugiej kasy nikt nie podchodzi. Często też nowe i młode kasjerki niskim głosem niemal szeptem "wołają" kogoś na drugą kasę. Oczywiście tego nie słyszy nikt poza dwoma pierwszymi osobami w kolejce. Po paru minutach w końcu ktoś do drugiej kasy podejdzie. Biorąc pod uwagę ceny w sieci Lewiatan i jakość obsługi to na prawdę woła o pomstę do nieba.
Bardzo rzetelny doradca. Podaje wiele ciekawych informacji na temat możliwości zwiększenia swoich pieniędzy i jak można nie pracować lub mieć dużo więcej na emeryturze. W dodatku wszystkim się potem zajmują i obsługują tak, żeby mieć zysk, a nie stratę. Zależy pewnie od doradcy, bo parę osób mi mówiło, że straciło przez doradców, ale mówili ogółem, ale Aegon bardzo polecam. Najlepiej trafić na starszego doradcę. Tacy ze srebrnymi oznakami pracują dłużej. Tak mi wyjaśnił doradca i nie musimy się bać, że to nowa osoba, która dopiero zaczęła i za dwa miesiące przestanie pracować. Patrzcie na znaczki na garniturze. Koniecznie złoty lub srebrny. Wtedy na pewno będzie obsługa przez wiele lat.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.