Wybrałam się z koleżanką na obiad. Lokal był prawie pusty 2 osoby przy stoliku.Zamówienie złożyłyśmy po wejściu przy ladzie. Pani przyjmująca miała opryszczkę na ustach.Obiad był w dobrej cenie 12 zł porcja. W porcjii był buket warzyw ale nie było buraczków które były w karcie. Pani stwierdziła po naszej uwadze że zabrakło.Atmosfera była przyjemna , grał telewizor z lekką muzyką.Obiad to ziemniaki bukiet 2 surówek, kotlet z piersi kurczaka. Ziemniaki były gorące, kotlet dobrze wypieczony, smaczny. Kompot z rabarbaru trochę przy gęst i mało esencjonalny.Lokal był czysty. Na stolikach trochę nieporządku i okruchów.Dostępna toaleta , czysta z papierem toaletowym.
Pięknie położony Ośrodek z pełnym wyposażeniem , czysty, różnorodność pokoi, i bardzo dobre obfite pożywienie, sympatyczny personel. Jeden mankament brak windy. Widok na morze , latarnię morską , blisko do morza, plaża czysta.Stół szwedzki, do wyboru kawa , herbata, mleko lub inne napoje.Komples bardzo rozbudowany , z różnymi połączeniami zadaszonymi. Dużo zieleni i możliwość gry w piłkę a dla dzieci cały kompleks zabawowy zabezpieczony ogrodzeniem. Duży wygodny parkig na samochody, mo.zliwość wypożyczenia rowerów.
Dostęp do wózków, szerokie wejście.Towar uzupełniany przez panie.Warzywa , owoce na pierwszy rzut wyglądały świeżo.Ceny odpowiadają towarowi.Na półkach różnorodność i duży wybór.Świerze pieczywo. Przy kasie mogłam opłacić rachunki za gaz i światło. Miła obsługa.Sklep posiada część przemysłową nie oddzielona specjalnie od części spożywczej. Asortyment w skrzyniach do ogólnego wglądu, jakość gatunkowa przeciętna.W całym centrum możliwość skorzystania z innych zakupów obuwie, kosmetyki, apteka, wypieki.Parking duży z dobrymi dojazdami.
Dworzec we Wrzeszczu jest mały z 2 okienkami kasowymi na pociągi inne niż SKM na SKM osobna kasa słabo oznakowana.Wejście brudne z obu stron, dworzec nie posiada żadnych miejsc siedzących. Na dworcu znajduje się toaleta płatna 2.50zł.Stoisko z wyrobami piekarniczymi, stoisko z kawą i 2 stoiska z gazetami.Cały dworzec jest przytłaczający z przeciągami a w tunelu rozłożone stoiska z gazetami, odzieżą i również te przejścia nie czyste lecz brud na każdym kroku.Przy kasach olbrzymie kolejki po bilety.
Budynek okazały, dojścia odśnieżone.Obsługa klienta zautomatyzowana .& stanowisk.Klient jest wywoływany po numerze na który wcześniej się zgłosił naciskając urządzenie, które wyświetla zakres spraw.Na holu ławki i krzesła, na ścianie jednej, telewizor, który jest włączony i informuje o różnych sprawach dot. ZUS u.Stanowiska są przedzielone szklaną szybą o bardzo słabym wygłuszeniu , wszystko słychać co jest załatwiane przy innym stanowisku co rozprasza i nie daje możliwości na skupienie się. Pani obsługująca mnie nie wykazywała zbytnio zainteresowania moją sprawą, odpowiedzi były zdawkowe i mało wyczerpujące.W konsekwencji załatwiłam sprawę o którą mi chodziło ale z trudnościami. W mojej ocenie pani była mało przyjemna.
Duży parking,w sklepie duża przestrzeń trochę zagracona w części przemysłowej.Informacja o braku towaru we właściwym miejscu.Sporo cen przecenionych.Dużo warzyw, ładnie poukładane.Co jakiś czas słychać informację o produktach przez mikrofon o miłym głosie.Pieczywo świeże lecz nie za dużo go na półkach.Przy kasie duża kolejka. 3 kasy czynne.Kasjerka sprawnie obsługująca.
Moja obserwacja sklepu wiązała się z konkretnymi zakupami.Na samym wejściu stoisko z warzywami i rzucające się nieświerze pieczarki w dość nie małej cenie.W sklepie było sporo klijentów. Stoisko miesne bardzo dobrze zaopatrzone, estetycznie opakowane i właściwie oznakowane ceny produktów.Pani na stoisku mięsnym uprzejma i sprawnie obsługująca. Przeszłam nastoisko nabiałowe , zauważyłam 2 tablczki promujące jugurt jogobeli , okazało się że wziełam niewłaściwy produkt promocyjny.Oznakowanie było mało konkretne i wprowadzło mnie w błąd.Przy kasie została mi naliczona normalna cena bez promocji , pani próbowała mi pokazywać gazetkę sklepową i że ona nie conie mi tych produktów skirowała mnie do kasy innej gdzie pani również , twierdziła że jest dobrze , więc poprosiłam panią na stoisko i pokazałam na czym polega błąd w/g mnie jawne wprowadzanie kliejenta w błąd, co kiwając głową panipotwierdziła nieścisłość. Otrzymałam zwrot pieniędzy za te jogurty nowych już niekupowałam.Ogólnie sklep bardzo dobrze zaopatrzony, czysty. W dniu dzisiejszym czynna była tylko 1 kasa, więc była trochę kolejka do niej.Pani sprawnie naliczała i kasowała.Lubię kupować w tym sklepie , ma duży parking, toaletę.
Dostępność wózków na zewnątrz sklepu a wewnątrz koszyki.Dobre dojście do towaru na półkach, niektóre wystawione na środku sklepu w koszach . Poukładane asortymentami.Ceny nie są tak rewelacyjne jak głoszą reklamy.Świeże pieczywo ,warzywa i owoce, ceny takie same jak w innych sklepach. Do kasy kolejki . Czynne 3 kasy.Ochrona ciągle chodzi i przygląda się kupującym.Przy kasie pani mechanicznie wszystkich wita dzień dobry każdego z osobna. Towar nie zawsze może być przedzielony ponieważ na stanowisku była tylko 1 przegroda, co wywołało nieporozumienie z wycenianiem towaru właściwej osobie.. Potrzebna była interwencja pani z zewnątrz, aby anulować nabite ceny.Na stojakach przy kasie można nabyć gazetę i słodycze oraz papierosy. Siatki w pobliżu , płatne.
Do lokalu przyszliśmy dużą grupą po wcześniejszym zamówieniu sali i meni.Byłam mile zaskoczona pięknie nakrytym stołem z wizytówką naszej imprezy i wyszczególnione potrawy. Obsługa sprawna,potrawy były dostarczane ciepłe i na bieżąco sprzątane naczynia .Ogólnie piękny wystój sali a potrawy wyśmienite.
Byłam odwiedzić chorego teścia. Przy wejściu zatrzymał mnie portier i grzecznie zapytał czy posiadam przepustkę , odpowiedziałam że mam i zostałam wpuszczona do szpitala.Szpital sam w sobie jest przygnębiający ale w tym właśnie jeszcze trwał remont słychać wiertarki i czuć smród wierceń , stukanie i pukanie walenie młotami na pewno nie służą zdrowieniu.Sale ciasne nie ma gdzie położyć płaszcza i torebki.Widziałam ogromną pracę i zaangażowanie pań salowych , które były na każde wezwanie pacjenta.Ogólnie cały szpital zrobił na mnie wrażenie przygnębiające, oprócz salowych nikogo nie widziałam 1 raz tylko pielęgniarkę zmieniającą kroplówkę, pacjenci w bardzo poważnych stanach.Byłam tam do godziny 13.30, potem zmienił mnie mąż, który twierdził że miał korowody z portierem dokładnie go sprawdził.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.