Wizualizacja zewnętrzna kompletna, w sklepie czysto i estetycznie, pozamiatane, towary równo poukładane na półkach, wszystkie telewizory włączone, sprzedawcy zajmowali się swoją praca, tj. obsługa klientów. Odwiedziłem to miejsce z zamiarem zakupu pralki, sprzedawca od razu zorientował się czego poszukuję, po chwili podszedł do mnie, rozpoznał bardziej dogłębnie moje potrzeby, dokonał porównania kilku produktów i zarekomendował jeden. Udzielił mi bardzo fachowej informacji na temat tej pralki, wymienił wszystkie ważne dla mnie zalety, zaproponował mi dowóz i wniesienie do domu- gratis!!! poinformował również o możliwości rozłożenia spłaty na raty i przedłużeniu okresu gwarancji, a także symulacji wysokości rat. Sprzedawca był ubrany raczej zgodnie ze standardami, czytelny identyfikator, miła aparycja, uśmiech i utrzymujący kontakt wzrokowy przez cały proces doradczy. Na zakończenie podziękowałem mu i powiedziałem że się jeszcze zastanowię, on również podziękował mi za wizytę i zaprosił ponownie. W sklepie panowała przyjemna atmosfera, każdy ze sprzedawców był czymś zajęty (na pewno obowiązkami służbowymi), żaden z nich nie jadł na sklepie, nie siedział z założonymi rękoma, nie trzymał rąk w kieszeniach , nie rozmawiał z kolegami na tematy nie związane z pracą, każdy z nich robił to co do nich należało. Po za tym każdy towar miał swoją cenówkę , gabloty z akcesoriami były wszystkie podświetlone, moim zdaniem bez zastrzeżeń.
podczas tankowania na stacji benzynowej sieci PKN ORLEN, tankując własnoręcznie swoje auto brak było widocznego na podjeździe pracownika obsługi obsługującego dystrybutor LPG, musiałem zatankować sam pomimo braku uprawnień do tankowania, na dystrybutorze umieszczona była informacja o zakazie samoobsługi. Po zatankowaniu udałem się do sklepu w celu zapłacenia za zatankowane paliwo. podchodząc do kasy powiedziałem dzień dobry, natomiast nie usłyszałem tego samego z ust kasjerki. odezwała się słowami: co Pan tankował? zapłaciłem, na koniec krótko zostałem poinformowany o akcji promocyjnej na towary które dają dużo punktów do karty vitay, nie jestem posiadaczem takiej karty, ani tez nie została mi ona zaproponowana. dziękując powiedziałem do widzenia, kasjerka odpowiedziała tym samym. wychodząc ze sklepu dostrzegłem pracownika podjazdu siedzącego na barierce obok stacji i palącego papierosa, na podjeździe kilku kierowców tankujących własnoręcznie. W sklepie i na podjeździe było czysto, towary ładnie i fachowo wyeksponowane na półkach.
Wybrałem się na zakupy do sklepu firmy House w celu dokonania zakupu spodni. Podszedłem do wieszaka gdzie znajdował się interesujący mnie towar, przejrzałem kilka sztuk, po czym wziąłem jedną parę do przymierzalni. Wcześniej zauważyłem panią pracującą w tym sklepie, stojącą obok mnie, lecz nie zainteresowaną moimi poczynaniami- w sklepie było tez kilku innych klientów, którzy również radzili sobie sami. Po wyjściu z przymierzalni pani ekspedientka podeszła do mnie i spytała: "czy będą?". Niestety, ta para spodni nie pasowała na mnie. Wówczas ekspedientka zaproponowała inną parę spodni, którą przyniosła z zaplecza- przymierzyłem, pasowały, kupiłem. Nie pozwalając mi opuścić sklepu ekspedientka zaproponowała jeszcze, że jeśli zakupię drugą rzecz to dostanę na nią 30% rabatu - zdecydowałem się więc na zakup butów. Udałem się do kasy. Kasjer wyglądał jakby za karę musiał tam siedzieć: bez poczucia humoru, brak kontaktu wzrokowego, brak zwrotów grzecznościowych takich jak np.: zaproszenie na ponowne zakupy, do widzenia itp. Podczas wydania mi paragonu było tylko: "dziękuję".
Po wejściu do salonu od razu dostrzegłem padający w moim kierunku wzrok sprzedawcy oraz słowa dzień dobry. Podszedłem do wystawki z aparatami telefonicznymi, sprzedawca dając mi chwilę czasu na wzrokowe zapoznanie się z ofertą podchodzi do mnie i pyta: jaka oferta mnie interesuje?- ja na to, że interesują mnie oferty na kartę z telefonem -sprzedawca widząc, że nie jestem zorientowany w ofertach zaczyna wymieniać i w skrócie omawiać poszczególne, następnie konkretnie proponować. Wysłuchałem wszystkiego co ma mi do powiedzenia (padały tutaj słowa bardzo fachowe- widać, że sprzedawca zna się na rzeczy, udzielił mi bardzo fachowych oraz wyczerpujących odpowiedzi na nurtujące mnie pytania- mógłbym rzec: "właściwy człowiek na właściwym miejscu") podziękowałem mu za pomoc, nie skorzystałem jednak z żadnej proponowanej oferty- powiedziałem ,że muszę jeszcze zorientować się w innych salonach zanim podejmę decyzję. Kończąc to spotkanie podziękował mnie również za zainteresowanie siecią oraz zaprosił mnie ponownie. Kierując się ku wyjściu powiedziałem do widzenia- słysząc to samo z ust sprzedawcy.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.