Profil użytkownika
Opinie użytkownika (3)
W sobotę udałam...
W sobotę udałam się do zakładu fotograficznego, aby wywołać kilka zdjęć, które miałam na karcie. Uśmiechnięty pracownik wstał z za biurka, bardzo grzecznie mnie przywitał i zapytał w czym może mi pomóc. Następnie podszedł ze mną do specjalnej maszyny, gdzie pomógł mi wybrać zdjęcia, które mnie interesowały i ich odpowiedni rozmiar. W międzyczasie, zupełnie gratis zajął się ustawieniami w moim aparacie i fachowo objaśnił mi jego funkcje. Pan fotograf udzielił mi również dużo cennych wskazówek związanych z robieniem zdjęć oraz podał tytuły publikacji, adresy stron internetowych, które są pomocne w tej dziedzinie. Pracownik starał się używać prostego języka, abym mogla wszystko zrozumieć. W momencie kiedy użył fachowego określenia, szybko wytłumaczył mi jego znaczenie.
W miejscu obsługi panował porządek, wszystko było na swoim miejscu. Ciepłe kolory wnętrza wywołują dobre samopoczucie, piękne fotografie na ścianach budzą niesamowitą fascynację, a sposób podejścia do klienta i kompetentność pracownika rodzi zaufanie do tego miejsca.
Moje zdjęcia wyszły ślicznie i były gotowe do odebrania w poniedziałek na umówioną wcześniej godzinę. Każdemu śmiało mogę polecić wizytę w tym zakładzie fotograficznym. Ja osobiście dalej zamierzam korzystać z oferowanych tam usług.
Wraz ze znajomym...
Wraz ze znajomym udaliśmy się do jednego z salonów Citroena. Chcieliśmy zapoznać się z ofertą firmy jak również zaciągnąć informacji na temat leasingu. Już na samym wejściu zauważyłam, że w tym salonie panuje porządek, ład i harmonia. Każdy samochód wyeksponowany był tak, żeby klient mógł obejrzeć go dokładnie z każdej strony. "Stojaki" z ulotkami, cennikami w formie papierowej, umożliwiały klientowi szybkie zapoznanie się ofertą salonu. Czyściutkie, lśniące auta przykuwały wzrok każdego klienta, a mili pracownicy z uśmiechem na twarzy oferowali swoją pomoc. Od czasu do czasu po salonie przechadzał się dyrektor, który kontrolował pracę swoich podwładnych, a w razie potrzeby służył im pomocą. Dodatkowo w salonie zrobiony był kącik dla klienta: wygodne kanapy, szklany stolik, gazety, telewizor, kawa, herbata, czekolada. W tym miejscu można było miło spędzić czas, czekając np na auto, które było w serwisie.
Po krótkiej chwili, w której mogliśmy rozeznać się z ofertą salonu, podszedł do nas elegancki pracownik Citroena. Bardzo grzecznie nas przywitał i zaprosił do swojego biurka, na którym panował porządek. Doradca udzielił nam bardzo szczegółowych i kompetentnych informacji na temat auta oraz możliwości leasingu. Poza tym przedstawił nam kilka wariantów i szukał z nami jak najlepszego rozwiązania. Aby dodatkowo nas zachęcić, Pan X skontaktował się ze swoim przełożonym w celu ustalenia jakiejś specjalnej promocji, z której w rezultacie byliśmy bardzo zadowoleni. Zostawiliśmy wszystkie niezbędne dokumenty, które potrzebne były do weryfikacji. Pan X powiedział, że jeszcze dziś będzie decyzja i że się z nami skontaktuje. Kolejnym etapem rozmowy było obejrzenie modelu auta, które wybraliśmy i omówienie podstawowych funkcji. Na sam koniec pracownik mile nas pożegnał i odprowadził do drzwi. Jeszcze tego samego dnia dostaliśmy informację na temat leasingu. Niestety była negatywna odpowiedź, ale Pan X doradził nam sprawdzenie oferty jeszcze w innych firmach leasingowych. On miał się tym zająć. W tym samym tygodniu pojawiło się u nas 2 doradców, przedstawili nam swoje oferty i do nas należało już tylko podjęcie decyzji. Dzięki fachowej obsłudze, rozpoznaniu potrzeb klienta, rzetelnej, jasnej informacji, zaangażowaniu pracownika Citroena, dziś jeździmy nowym pięknym autem. Do dnia dzisiejszego Pan X dba o utrzymanie relacji ze swoimi klientami i służy zawsze pomocą. Uważam, że to była profesjonalna obsługa i aby każdy klient mógł poczuć się tak "dopieszczony" jak my.
W dniu 06/03/2009...
W dniu 06/03/2009 r. udałam się do jednego z oddziałów Deutsche Banku w celu zasięgnięcia informacji o rachunkach prowadzonych dla firm. Poprosiła mnie o to znajoma, która zainteresowana była takim kontem, a że posiadam doświadczenie w bankowości, postanowiłam jej pomóc. Pracownik, który przebywał w pierwszym pomieszczeniu, mile mnie powitał i zapytał w czym może mi pomóc. Po przedstawieniu celu mojej wizyty, doradca poinformował mnie, że takie informacje może udzielić mi Pani X, po czym zniknął gdzieś, bez słowa w korytarzu budynku. Po paru minutach pracownik pojawił się ponownie i poprosił, abym chwilkę poczekała i że zaraz koleżanka przyjdzie. W tym czasie chodziłam sobie po oddziale, czytałam ulotki związane z oszczędnościami, ale żaden z doradców już nie interesował się moją osobą. Po paru minutach pojawiła się Pani X i zaprosiła mnie do oddzielnego pokoju, który absolutnie nie był jej miejscem pracy. Usiadłyśmy sobie wygodnie przy stole i kiedy powiedziałam, że chciałabym poznać ofertę banku dotyczącą kont firmowych, doradczyni wyciągnęła i położyła przede mną tabelę opłat i prowizji. Pani X nie zapytała mnie o nic ( np. jaka forma działalności, czy z dostępem do internetu czy bez itd.) Po przejrzeniu w ciszy tabeli opłat i prowizji pojawiły się pytania, szkoda tylko, że z mojej strony. Całe szczęście, że pracowałam w bankowości, więc wiedziałam o co zapytać. Ale skąd ma to wiedzieć klient, który z tą dziedziną nie miał nic wspólnego..? Po bardzo krótkiej rozmowie podziękowałam Pani X, wstałam z krzesełka i powiedziałam ładnie do widzenia. Pracownica banku grzecznie odpowiedziała "do widzenia", a ja udałam się do wyjścia. Nikt nie wziął ode mnie żadnego kontaktu. Podczas całej wizyty doradca nie wypowiedział chociaż jednego zdania, które miałoby mnie zachęcić do otworzenia konta w oddziale, a wręcz przeciwnie, zostałam zniechęcona. Choć wygląd pracowników był, schludny, nie zauważyłam identyfikatorów, które są ważne z punktu widzenia klienta, a brak doświadczenia lub kompetencji pracownika, sprawił, że bank stracił potencjalnego klienta.
