Wybrałam się wczoraj na zakupy do supermarketu Stokrotka. Moja wizyta rozpoczęła się o godzinie 20-tej, czyli godzinę przed zamknięciem sklepu. Już na samym początku dostrzegłam iż przed wejściem do sklepu znajduje się dużo dostępnych koszyków oraz wózków dla klientów, do użytku których nie są potrzebne monety, co jest bardzo wygodne. Pierwszy dział, do którego się udałam to dział warzywny. Panował tam porządek i ład, wszystkie warzywa i owoce były świeże i wyglądały estetycznie. Następnie udałam się do stoiska mięsnego gdzie zostałam bardzo szybko i miło obsłużona. Ekspedientki pracujące w tym dziale traktowały każdego obsługiwanego klienta bardzo profesjonalnie i chętnie poświęcały swój czas. Dodatkowo, na zakończenie obsługi dziękowały i zapraszały do ponownej wizyty. Po zakupach na stoisku mięsnym podeszłam jeszcze do działu z nabiałem, a następnie do kasy. Tam również spotkałam się z miłą obsługą. Kasjerka przywitała się, zapytała czy podać reklamówkę na zakupy a następnie szybko i sprawnie skasowała cały zakupiony towar. Na koniec także podziękowała i zaprosiła ponownie. Wizytę oceniam bardzo pozytywnie. W tym supermarkecie wszyscy klienci traktowani są indywidualnie i z dużą uwagą. Każdy z pracowników utrzymuje z klientem kontakt wzrokowy, uśmiecha się i zachęca do ponownej wizyty. Ponadto jeśli tylko przy jednej kasie pojawia się więcej niż trzy osoby wzywany jest pracownik do drugiej kasy. Przed sklepem oraz na sali sprzedaży panuje porządek i czystość, a asortyment jest bardzo duży. Pracownicy noszą bardzo estetyczne i ładnie wyglądające stroje firmowe. Na stoisku mięsnym dodatkowo zakładają białe czapeczki. To czego mi brakuje w kwestii obsługi klienta w Stokrotce to obecność dodatkowego pracownika na sali sprzedaży, który mógłby udzielić pomocy podczas szukania danego towaru. Poza tym wszystko zorganizowane jest na wysokim poziomie.
Weszłam dziś do banku Pekao SA aby wypłacić gotówkę. Czynne były 3 stanowiska kasowe. Przy 2 obsługiwani byli klienci, dlatego też podeszłam do trzeciego, które było wolne. Pracująca przy nim kasjerka była najwidoczniej czymś zajęta, gdyż nie podnosiła nawet głowy. Chcąc zwrócić na siebie uwagę powiedziałam "Dzień dobry", na co usłyszałam taką samą odpowiedź, lecz ciągle bez kontaktu wzrokowego. Następnie powiedziałam, że chciałabym wypłacić gotówkę, więc kasjerka zaczęła stukać w klawiaturę zadając po chwili pytanie "Czy dla Pani mam też drukować?" Samodzielnie domyślając się o co chodzi (potwierdzenie wypłaty) odpowiedziałam, że tak. Stukanie w klawiaturę trwało kilka minut, po czym Pani krzyknęła dość głośno: "Potrzebuję akcept!" Odruchowo pomyślałam, że ten okrzyk skierowany był do mnie, ale znając już od jakiegoś czasu zasady panujące w tym banku zorientowałam się, że chodziło o akceptację wypłaty przez innego pracownika. Pomimo podniesionego tonu głosu nikt z pracowników jednak nie zareagował a kasjerka klikała dalej aż wreszcie zadała mi kolejne pytanie: "Ma Pani jakieś wymagania?" I tu również po chwilowym zastanowieniu co ma na myśli odpowiedziałam, że nie (chodziło o nominały wyplacanej gotówki) czując się nieco dziwnie, gdyż nigdy nie miałam w tej instytucji żadnych wymagań... Następnie kasjerka udała się do innego pomieszczenia po pieniądze a w tym czasie zaczęła dzwonić jej prywatna komórka, która przez cały czas leżała na biurku pomiędzy dokumentami kasowymi. Melodia telefonu była tak głośna, że przeszkadzała w rozmowie klientów z innymi pracownikami. Tamci nie reagowali jednak w żaden sposób. Po chwili wróciła obsługująca mnie kasjerka i natychmiast została poinformowana przez sąsiadującą koleżankę, że dzwonił jej telefon. Koleżzanka podeszła aby wykonać akcept a moja kasjerka korzystając z wolnej chwili zajęła się sprawdzaniem telefonu i tego kto właśnie przed chwilą do niej dzwonił. Operacja wypłaty przebiegła do końca już sprawnie, aczkolwiek nadal bez żadnego kontaktu wzrokowego ze strony pracownicy. Wychodząc powiedziałam "Do widzenia" na co kasjerka odpowiedziała tym samym tradycyjnie ze spuszczoną głową. Jedynie koleżanka obok spojrzała na mnie (mimo iż obsługiwała innego klienta) i z uśmiechem odpowiedziała na moje pożegnanie. Wizytę oceniam negatywnie, głównie ze względu na zupełny brak zainteresowania mną jako klientem ze strony kasjerki oraz zwroty, których używała ona w stosunku do mnie, a które wg mnie nie powinny brzmieć w taki sposób. Jedynym pozytywnym akcentem tej wizyty był uśmiech i pozdrowienie od innej kasjerki, która tak naprawdę wcale nie musiała zwracać na mnie uwagi, gdyż przez cały czas miała klientów.
Do sklepu weszłam ok. 15 minut przed zamknięciem, mimo to spotkałam się z miłym powitaniem. Sprzedawczyni (kobieta ok. 45 lat) czytała gazetę, ale gdy tylko mnie dostrzegła odłożyła ją i zapytała w czym może mi pomóc. Poprosiłam o radę przy zakupie prezentu dla miesięcznego dziecka. Ekspedientka zaprosiła mnie do stoiska z ubrankami i zapytała jaką kwotę chciałabym wydać na zakupy. Następnie podczas oferowania poszczególnych produktów sama troszczyła się o to, by suma nie przekroczyła wyznaczonej przeze mnie granicy. Chętnie prezentowała asortyment sklepu wyjaśniając przy tym do czego mogą się przydać poszczególne przedmioty. Ponadto, gdy pytałam o produkty, których akurat nie było zaproponowała, że wykona telefon do drugiej placówki sklepu i chętnie w krótkim czasie sprowadzi to, co by mnie interesowało. Sprzedawczyni bardzo starała się zaspokoić moje potrzeby nie zważając na fakt, iż minęła godzina zamknięcia sklepu. Zdecydowałam się na zakup kompletu ubranka oraz zestawu do pływania dla maluszków. Suma moich zakupów ostatecznie przekroczyła ustaloną wcześniej granicę. W trakcie rejestrowania transakcji w systemie ekspedientka podtrzymywała luźniejszą już rozmowę nt. ubranek i zabawek dla dzieci, dzięki czemu stworzyła naprawdę miłą atmosferę. Po zapakowaniu zakupów zaproponowała mi jeszcze udział w konkursie wyjaśniając na czym polega i nie czekając zapisała mi na kartce termin i godzinę ogłoszenia wyników konkursu. Na koniec uśmiechnęła się i podziękowała za zakupy.Wizytę oceniam bardzo pozytywnie, obsługa była profesjonalna i na bardzo wysokim poziomie. W sklepie panował porządek, wszystkie artykuły były poukładane i dostępne do obejrzenia przez klienta. W lokalu było czysto i schludnie, sprzedawczyni była stosownie ubrana, miała zadbane dłonie i paznokcie. Miałam poczucie, że obsługa chętnie poświęca mi swój czas. Na pewno jeszcze niejednokrotnie dokonam zakupów w tym miejscu.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.