Dzień przed podróżą słuzbową do Warszawy postanowiłam do pełna zatankować auto. Stacja Statoil na którą podjechałam była czysta zarówno na zewnątrz jak i w środku. Ceny wyższe niż na innych stacjach mimo to,nic nie budziło wiekszych moich zastrzeżeń. Obsługa fachowa, sympatyczna, miła, zawsze usmiechnieta. Uzyskałam odpowiedz na wszystkie nurtujące Mnie pytania.
Na zewnątrz czysto, w środku też bez zastrzeżeń. Obsługa zna się na rzeczy, pomocna, życzliwa i uśmiechnięta. Każdy pracownik, którego o cos zapytałam potrafił udzielić mi treściwej i wyczerpujacej odpowiedzi. Osoby pracujące ubrane były w ubrania złużbowe z logiem sklepu, każda posiadała imienną plakietkę. Asortyment sklepu spory, jest tu nie mal wszystko co związane jest z domem i jego funkcjonowaniem. Ceny przyzwoite ale wyższe niż w innych sklepach o podobnej działalności. Market położony na uboczu, w dzielnicy gdzie nie ma wielu ludzi co nie sprzyja zakupom.
Po zakupach wraz z koleżanka postanowiłam pójść do jednej z olsztyńskich cukierni i spokojnie porozmawiać. Padło na Złote Donaty w Olsztynie. Cukiernia blisko miejsca zamieszkania. Z zewnatrz czysto, z dala widoczny napis z logo i nazwą cukierni. Kawa pyszna, dobrze przyrządzona, szybko podana. Ciasto świeże, smaczne i pachnące.Obsługa miła i sympatyczna, przystepne ceny, bogata oferta oraz wysoki asortyment oferowanych produktow sklaniaja potencjalnego Klienta do ponownych odwiedzin cukierni.
Dnia 14 pazdziernika 2010 roku postanowiłam uzupełnić swój " kosmetyczny inwenaż". Wybrałam się po kosmetyki do jednej z Olsztyńskich perfumerii. Padło na sklep Douglas w Centrum Handlowym Alfa w Olsztynie. Sklep czysty, kosmtyki poukładane . Tuż przy wejsciu stały kosmetyki tańsze, takie na które może pozwolić Sobie kazdy. Trochę dalej te z "górnej półki". Oprócz krajowych preparatów pielegnacyjnych, sklep oferuje równiez duży wybów perfum oraz produktów służących do wykonania profesjonalnego makijażu. Co więcej obsluga sklepu nieodpłatnie każdemu kto się zgłosi robi taki makijaż nieodpłatnie. Klient może liczyć na profesjonalną obsługę, darmowe porady kosmetyczne oferowane przez doskonale wyszkolony personel. Obsługa miła i uśmiechnieta. Potrafi odpowiedzieć szybko i wyczerpująco na zadane przeze Mnie pytania. Każda z Pań pracujacych ubrana była czysto i schludnie, każdaz Nich przepasana była firmowa bandamką Firmy Douglas.
Dnia 14 pazdiernika 2010 roku robąc codzienne zakupy dokonałam audytu w jednym z olsztyńskich hipermarketów sieci TESCO. Z zewnątrz sklep nie budzi zastrzeżeń, czysto ale moją uwagę przykuły koszyki nie połaczone ze sobą tylko postawione " na pastwę Sobie". W środku również względnie czysto, podłoga brudna ale przewija sie przez nia multum ludzi, ma prawo./ Kieruję się ku działowi ze sprzetem elektronicznym. Chcę zakupić PENDRIVE GB oraz myszkę optyczną do komputera. Pan tzw"działowy" nie potrafi udzielić mi informacji na temat interesujacego Mnie produktu ( PENDRIVE ). Kiedy proszę aby wskazał mi gdzie leżą myszki komputerowe zamiast pójśc ze Mną i wskazać mi to miejsce na okrętkę tłumaczy jak mam tam dojść a po chwili wyjaśnia, ze Sam nie wie gdzie znajdują się w asortymencie sklepy myszki bezprzewodowe. Gdy w końcu znajduję interesujący Mnie towar moją uwagę przykuwa cena. Te same produkty, o tym samym wygladzie i parapetrach technicznych są droższe o 7-8 PLN niż w innych olsztyńskich hipermarketach ( myszki bezprzewodowe E5). Kieruję się na dział z kosmetykami.Moją uwagę przykuwa Pani rozkładająca towar. Koszulka brudna, spocona, ręce"niezbyt" czyste. Za to mocny i wyrazisty makijaż. Do tego brak asymilacji z otoczeniem, nie raz gdy Pani "działowa" sie nachylała, mozna było zaobserwować " jaka ma bieliznę etc.". Gdy zapytałam owej Pani, gdzie znajdują się płatki kosmetyczne, bez namysłu powiedziała " nie wiem " nie próbujac nawet wskazać mi miejsca, w którym leżą. Kieruję się ku kasie. Moją uwagę przykuwa brudna taśma , na która wykłada się kasjerowi towar oraz zbite na niej jajko. Pani kasjerka tylko popatrzyła na " owe zanieczyszczenie" i zamiast wezwać kogoś do sprzatnięcia tego albo samej to zrobić, kazała przenieśc mi towar bliżej aby mogła skasować.
Dnia 11 pazdziernika 2010 roku zakładałam konto w jednej placówek Banku BPH S.A w Olsztynie. Z zewnątrz ładny budynek i " stand up" zapraszający do wejścia do środka. Wewnatrz czysto, zero kurzu, podłoga dobrze umyta, Panie doradczynie ładnie, schludnie ubrane, wszystkie w tych samych służbowych " bankowych" strojach. Na każde pytanie które zadałam zwiazane z otwarciem i prowadzeniem konta bankowego otrzymałam wyczerpujacą odpowiedz. Pracownica mnie obsługujaca posiadała odpowiednia wiedzę i kompetencje. Wiedziała co mówi i znała sie na tym. Była miła, sympatyczna, usmiechnieta. " Nie naciagała" Mnie na inne produkty bankowe, dobrała m tanie,i idealne konto do moich potrzeb.
Dnia 14 pazdziernika 2010 przy okazji kupna lekarstw dokonałam audytu w jednej z olsztyńskich aptek sieci DBAM O ZDROWIE. Moją uwagę przykuł brud panujący na zewnątrz apteki jak i w środku. Brudne oklejone drzwi, Odciski dziecięcych palców na szybach oraz skrajnie brudne okna. Wewnątrz nie było lepiej, zakurzone parapety oraz unoszący się w powietrzu nieprzyjemny " apteczny zapach". Wewnątrz znajdowały się 3 miejsca obsługi, na dwóch aptekarzy znajdujacych się w zasięgu wzroku Klientów obsługiwała tylko starsza Pani. Kobieta nie miała upiętch włosów, białaego faruchaoraz imiennej plakietki. Czekałem 7 min zanim zauwazy, że wogóle jestem w środku. Nie odpowiedziała ani DZIEŃ DOBRY ani nie zapytała jak to mają w zwyczaju w innych aptekach " Czym mogę służyć"....? Zamiast tańszych zamienników, które stały obok dawała mi te droższe, kiedy zapytałam czy nie ma tańszych powiedziała, że nie ma zniesmaczona kiwawszy głową ( obok stały bo widziałam).
Panie była nie miła i odpychała Swoja nonszalancją. Na koniec nie dostałam ani karty punktowej ani paragonu. Gy się upomniałam o paragon.... dopiero go otrzymałam.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.