Opinia użytkownika: Monika_1272
Dotycząca firmy: Tesco
Treść opinii: Dnia 14 pazdiernika 2010 roku robąc codzienne zakupy dokonałam audytu w jednym z olsztyńskich hipermarketów sieci TESCO. Z zewnątrz sklep nie budzi zastrzeżeń, czysto ale moją uwagę przykuły koszyki nie połaczone ze sobą tylko postawione " na pastwę Sobie". W środku również względnie czysto, podłoga brudna ale przewija sie przez nia multum ludzi, ma prawo./ Kieruję się ku działowi ze sprzetem elektronicznym. Chcę zakupić PENDRIVE GB oraz myszkę optyczną do komputera. Pan tzw"działowy" nie potrafi udzielić mi informacji na temat interesujacego Mnie produktu ( PENDRIVE ). Kiedy proszę aby wskazał mi gdzie leżą myszki komputerowe zamiast pójśc ze Mną i wskazać mi to miejsce na okrętkę tłumaczy jak mam tam dojść a po chwili wyjaśnia, ze Sam nie wie gdzie znajdują się w asortymencie sklepy myszki bezprzewodowe. Gdy w końcu znajduję interesujący Mnie towar moją uwagę przykuwa cena. Te same produkty, o tym samym wygladzie i parapetrach technicznych są droższe o 7-8 PLN niż w innych olsztyńskich hipermarketach ( myszki bezprzewodowe E5). Kieruję się na dział z kosmetykami.Moją uwagę przykuwa Pani rozkładająca towar. Koszulka brudna, spocona, ręce"niezbyt" czyste. Za to mocny i wyrazisty makijaż. Do tego brak asymilacji z otoczeniem, nie raz gdy Pani "działowa" sie nachylała, mozna było zaobserwować " jaka ma bieliznę etc.". Gdy zapytałam owej Pani, gdzie znajdują się płatki kosmetyczne, bez namysłu powiedziała " nie wiem " nie próbujac nawet wskazać mi miejsca, w którym leżą. Kieruję się ku kasie. Moją uwagę przykuwa brudna taśma , na która wykłada się kasjerowi towar oraz zbite na niej jajko. Pani kasjerka tylko popatrzyła na " owe zanieczyszczenie" i zamiast wezwać kogoś do sprzatnięcia tego albo samej to zrobić, kazała przenieśc mi towar bliżej aby mogła skasować.