Moje doświadczenie z firmą PZU jest spore, bo już 18 lat. Pierwszy raz miałam styczność przy podjęciu pierwszej pracy. Nigdzie nie byłam wcześniej ubezpieczona, a kiedy urodziłam dziecko nie dostałam żadnych pieniędzy. Ubezpieczenie grupowe jest korzystniejsze od indywidualnego. Płaciłam składki im płacę do dziś. Z usług tej firmy skorzystałam przez ten czas dwa razy. Składki nie są niskie. Jakby człowiek odkładał tyle pieniędzy miesięcznie,to by trochę miał odłożone. Płacimy te składki z nadzieją, że kiedyś skorzystamy, a tak naprawdę nie mamy z tego nic. Jak mówią nieszczęścia chodzą parami, więc lepiej płacić i spać spokojnie.
Osobiście przyznaję rózgę tej firmie. Mój kontakt z tą firmą był bliski tylko na początku. Na zachętę Pan podał kilka adresów, gdzie można było pooglądać mieszkania na sprzedaż. Umówił nas na któryś dzień ze swoim agentem w celu obejrzenia mieszkań. Po pierwsze te mieszkania nie nadawały sie na kupno ze względu na wysoką cenę oraz porażający stan techniczny lokali mieszkalnych. Po wnikliwej analizie nie było na czym oka zawiesić. Oczywiście umowę wcześniej sporządziliśmy i obiecano nam dać znać o kolejnych sprzedażach. Minęło pół roku, a firma nie odezwała się ani razu, nie informując nawet czy ma jakieś nowe oferty czy nie ma żadnych. Ja się pytam czy ja jestem złym klientem? Czy za mało firma na mnie zarobi???? Nadmienię jeszcze, że zysk AZ Nieruchomości wcale nie byłby mały przy sfinalizowaniu transakcji.Rynek jest pełny mieszkań o różnym standarcie. Dla każdego uważam znajdzie się coś odpowiedniego. Zadaję sobie pytanie, po co oczarowywać klienta, jak potem o nim się nie pamięta!!! Uważam, że uczciwe podejście do każdego klienta powinno być fer. Postanowiłam zrezygnować z usług tej firmy. Nie polecam. Jeżeli firmA ZAPOMINA O KLIENCIE, TO CZEMU JA MAM BYĆ ZWIĄZANA Z NIĄ UMOWĄ W CIEMNO I NA DŁUGI CZAS. W końcu sama pochodzę i poszukam ofert.
Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia i zaczęły pojawiać się reklamy świąteczne w wielkich centrach handlowych. Najwięcej przecen i nowych wzorów można znaleźć na stoiskach z odzieżą i obuwiem. Obecnie górują kolory fioletu, co można zauważyć wchodząc do Galerii. Moda na dany kolor pojawia się zaraz we wszystkich dostępnych artykułach, a my płacimy za modę na czasie. Co do koloru, to wybór odcieni jest duży. Wybieram golf koloru fioletu i mogę dopasować kolor butów czy torebki. Teraz jest łatwiej, bo producenci prześcigują się we wzorach i odcieniach, a nas klientów to cieszy. Brak jest teraz ponurej odzieży. Kupując modny ciuch czy but chcemy się pokazać, że stać na na bycie trendy. Oczywiście ważne jest miejsce zakupu, bo znajomi od razu doceniają sklepy z wyższej i droższej półki.Wchodząc do stoiska z ciuchami zauważamy sprzedawcę ubranego również modno, żeby zachęcić klienta i zareklamować towar. Pani podchodzi i pyta o interesujący nasz towar. Chętnie pomoże, doradzi, ewentualnie jeśli jest dobrze wyszkolona odradzi zakup rzeczy nie pasującej do nas. Za zakupiony towar możemy już wszędzie płacić kartą kredytowa, jest to wygodniejsze i bezpieczniejsze dla klienta. W ELEGANCKICH stoiskach ładnie zapakują towar i nie trzeba się prosić o reklamówkę, za którą trzeba płacić. Najwięcej sprzedających jest młodych studentek, ładnych, zadbanych, na co klient też zwraca baczną uwagę. Wychodząc z takiego punktu jest się ważnym klientem i czuje się godnie traktowanym. Dlatego czasem warto wydać parę złotych więcej i być normalnie, po ludzku potraktowanym.
Temat "komunikacja miejska" drażni wielu ludzi. Jeżdżąc po Polsce widać, w którym mieście stan naszych autobusów wymaga całkowitej zmiany. Wizyta we Wrocławiu spowodowana piękną pogodą, która pozwoliła na wycieczkę. Miasto dość duże, więc na piechotę jest za dużo do chodzenia, dlatego konieczne było poruszanie się komunikacją miejską. Odjazd autobusu był spóźniony o 2 minuty, co nie sprawiło mi kłopotu, bo się nigdzie nie spieszyłam. Mając na uwadze ruch na drogach tego miasta, to i tak niewielkie spóźnienie. W autobusie na podłodze parę zużytych biletów. Oczywiście ludzie robią taki śmietnik, zamiast wyrzucić do odpowiedniego pojemnika. Trasa trwała 25 minut. W ciągu tych minut weszło do autobusu dość sporo ludzi. Jak na porę i czas, to trudno było dla wsiadających potem znaleźć wolne miejsce. Cena biletu, porównując ceny paliw, nie za niska. Kierowca jechał ostrożnie, uważając na tramwaje i innych uczestników na drodze. Nie doszło do żadnej kolizji. Szczęśliwie dotarłam do końcowego przystanku mojej podróży. Wysiadając zwróciła jeszcze uwagę na reklamę zamieszczoną na boku autobusu. Poza tym stan ogólny pojazdu nie wskazywał na to, że jest nowy. Rozumiem, że zakup takiego pojazdu jest kosztowny. A właściciel MPK może pomyśleć o stopniowym ulepszaniu stanu swoich autobusów. Jakby nie było MPK, to wielu starszym ludziom utrudniłoby to życie. Mimo paru mankamentów i tak skorzystam nie raz z tych usług.
Wstąpiłam do LUKAS BANKU, żeby zapłacić pieniądze za kartę kredytową. Przy stanowisku wpłat czekały dwie osoby. Czekałam spokojnie na krześle. Kiedy przyszła moja kolej Pani poprosiła mnie do stanowiska. Była uśmiechnięta i miła. Za bardzo nie lubię jak ktoś jest przesadnie miły, ale ta Pani była szczerze uśmiechnięta. Podeszłam, zapłaciłam swoją należność. Za wpłatę nie zapłaciłam prowizji. Jest to wielki plus, bo już wszędzie musimy dodatkowo płacić za wpłaty. Nie ubywa nam z portfela. Po zakończeniu sprawy Pani powiedziała miłego dnia. Z uśmiechem opuściłam placówkę.
Mały, osiedlowy markecik. Trochę ciasno, dużo towaru. Obsługa miła, życzliwa. Ceny zbyt wysokie w porównaniu z wielkimi hipermarketami. Towar ładnie wyeksponowany. Jakość towaru dobra. Brak parkingu przed sklepem.
Moja obserwacja dotyczy hipermarketu Tesco. Jest to jedyny, co do wielkości taki market w mieście. Robię tam często zakupy. Stwierdzam, że nie ma idealnych sklepów. Wszystko to przez ludzi, którzy biorą towar z półek, niosą go przez cały sklep, żeby potem zostawić go w innym miejscu. Obsługa zbiera potem te towary i ma dodatkową pracę, żeby je odnieść na miejsce swojego przeznaczenia. Plus dla obsługi, a dla klientów niepoważnych minus.
Firmę i jej pracowników oceniam bardzo wysoko. Korzystam z jej usług przez kilka lat, mając rozeznanie w kilku produktów proponowanych przez tę firmę. Uważam, że rzetelnie podchodzą do klienta, nie zatajają ważnych informacji, o które potem można się kłócić. Podtrzymuję swoją opinię. Ważne jest też otwarcie w trakcie rozmowy z agentem, co powoduje, że spokojniej można przeanalizować i przemyśleć swoje decyzje. Polecam usługi z tej branży. Korzystałam kiedyś z usług konkurencji, ale obecnie nie korzystam, ponieważ mam już porównanie.
Firma reklamuje się pośrednictwem w kupnie, sprzedaży i wynajmu mieszkań, biur, lokali. Oferuje dużą ilość ofert, jednak są one zbyt drogie. Stan techniczny proponowanych mieszkań ma wiele do życzenia. Firma będąca na rynku powinna interesować się wymaganiami klienta i sprawdzać oferowane mieszkania. Oczywiście obiecywanie klientowi "towaru" jakim są mieszkania, a potem kilka miesięcy cisza. Radzę czytać dokładnie umowy zawierane z biurami nieruchomości, bo po czasie się odezwą, ale tylko po swoją prowizję.
Szukałam tapet do pokoju dziecinnego. Szukałam po sklepach, składach budowlanych. Różnorodność marketów budowlanych jest duża. Wybór dobrego towaru jest także ogromny, również różnorodność jakości i ceny, dlatego klient ma kłopot z dobraniem wszystkiego, co dobre. Warto polegać na sprawdzonych markach istniejących na rynku. Dlatego w Castoramie znalazłam pełną galę wyrobów mi potrzebnych. Byłam i jestem zadowolona z asortymentu, ceny i fachowej porady. Segregacja towaru pomaga szybko podjąć decyzję. Polecam!!!
Zatrzymałam się na stacji Orlen w celu kupienia płynu do spryskiwaczy. Otrzymałam od sprzedawcy także propozycję zakupu innego towaru, który był premiowany punktami dla posiadaczy karty Vitay. Nie skorzystałam z propozycji, ponieważ uznałam zakup tego towaru za zbędny. Obsługa miła, uśmiechnięta. Czas oczekiwania w kolejce do kasy długi z powodu dużej ilości kupujących paliwo. Cena towaru nie była wysoka, co zasługuje na wyróżnienie. Wygląd stacji wewnątrz schludny.
Z powodu braku paliwa udałam się po trasie na w/w stację. Teren stacji nie ma nic do zarzucenia, ale ceny paliwa to są zbyt wygórowane. Zatankowałam na tyle, na ile można było. Pani z obsługi zaproponowała mi kupno towaru za dodatkowe punkty na kartę BP. Kolejka na stacji niewielka, więc szybko załatwiłam sprawę i odjechałam.
fachowa pomoc w doborze ubezpieczenia, solidne przeszkolony pracownik, pełne wystarczające informacje, cena niższa niż w innej placówce we wszelkich ubezpieczeniach, miła obsługa klienta, zawsze uśmiech na twarzy polecającego, warto korzystać
wygląd miejsca dość schludny, zbyt wiele reklam specyfików farmaceutycnych, obsługa miła, usmiech na twarzy sprzedawcy, brak propozycji zamiennych leków, czas obsługi klienta długi ze względu na kolejkę co swiadczy o korzystaniu z tego miejsca przez klientów, ogólne wrażenie dobre
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.