Opinie użytkownika (6)

Zamawialiśmy pizzę w...
Zamawialiśmy pizzę w Pizzerii WiP już wielokrotnie, korzystaliśmy także z usług w lokalu, byliśmy zawsze zadowoleni, jednak dziś... Niestety pizza pół na pół serowa z tuńczykiem i BBQ Chicken bez cebuli za to z kukurydzą - zdecydowanie była 2/3 do 1/3 na korzyść serowej. Po telefonie do pizzeri usłyszeliśmy, że trzy osoby ją widziały i z pewności była pół na pół.Mimo, że nie zgadzaliśmy się z opinią obsługi, postanowiliśmy zjeść, bo przecież - smak jest najważniejszy. Jednak … po pierwsze pizza nie była pokrojona, po spróbowaniu okazała się także zimna, sosu BBQ, który miał być na całości - albo nie było wcale albo w minimalnej ilości, której trudno się było doszukać. Zgodnie z zamówieniem rzucono na wierzch części BBQ - kukurydzę, jednak była także cebula, której nie chcieliśmy. Postanowiłam zadzwonić do pizzerii jeszcze raz. Myślałam, że usłyszę proste – przepraszamy. Ponownie zapewniano mnie, że wszystko było ok i że trzy osoby to potwierdzą. Poprosiłam z szefem, niestety Go nie było, a do Menadżera miałam sobie zadzwonić na inny nr. Udałam się do lokalu osobiście, poprosiłam Menadżera. Gdy się pojawił przedstawiłam sytuację i pokazałam zdjęcia pizzy w całości i nałożonej jednej części na drugą, co jednoznacznie pokazywało dysproporcję między nimi. W odpowiedzi usłyszałam, że przecież nie odmierzają pizzy, a centymetr czy półtorej na całej długości patrząc od środka (czyli po średnicy), to nic takiego. Na pozostałe zarzuty nie usłyszałam odpowiedzi. Pan spytał ile zapłaciła i że wrócą mi pieniążki. Stwierdziłam, że nie mam przy sobie paragonu, a że ja nie płaciłam, to dokładnie nie wiem. Po sprawdzeniu wśród zamówień, na ladzie Menadżer położył 30,00 zł ( kosztowała 32,50, rozumiem, że odliczyli za zjedzone części). Przeprosił i powiedział, że to za pizze. Odpowiedziałam, że od początku chodziło mi właśnie o zwykle „przepraszam”. Pan stwierdził, że z pewności wcześniej padło, odpowiedziałam, że pojawiłam się tu właśnie dlatego, że do tej pory słyszałam, iż wszystko było prawidłowo.Podsumowując, pizza była zła, niezgodna z zamówieniem, a obsługa wręcz arogancka. Niestety Pan Menadżer również nie poprawił sytuacji, choć teoretycznie zwracał mi pieniądze, to jednak nie podał ich do ręki, a położył na ladzie. Gdy powiedziała, że ich nie wezmę i zaczęłam wychodzić usłyszałam czy wezmę tą pizzę (tę, którą im odniosłam). Uważam, że to pytanie – jak na Menadżera, było nie tylko nie na miejscu ale zakrawało o bezczelność.Chciałabym wierzyć, że to jednostkowy przypadek, a nie postępująca tendencją w serwowaniu złego jedzenia oraz niewłaściwego traktowania klienta ... z pewnością na jakiś czas zrezygnuję z usług pizzerii i restauracji WIP,

Mariola_67

21.02.2017

Pizzeria

Kontakt online

Nie zgadzam się (0)
Bus jadący z...
Bus jadący z Cieszyna do Brennej - był spóźniony ok. 15 minut, mimo to kierowca nie podjechał od razu na przystanek, lecz zrobił sobie ok. 5 minutową przerwę, podczas której wymienił tylko tablicę z nazwą kierunku jazdy. Po wejściu do busa, kierowca najpierw nakrzyczał na młodą dziewczynę, za to, że podała mu pieniądze za bilet w rękawiczkach (na polu było ok. 6 stopni w minusie), kolejna została zbesztana, gdyż - chcąc potwierdzić czy dobrze usłyszała ceną za bilet - powtórzyła kwotę podaną przez kierowcę, ten oburzony odpowiedział oczywiście, a ile! W drodze zapalił papierosa, dym i woń (a właściwie smród papierosów z niższej półki) roznosił się po busie. Prócz tego, kierowca na jednym z przystanków zatrzymał się kawałek za wyznaczonym miejscem (prawdopodobnie w ostatniej chwili zauważył czekającą osobę), w związku z tym starsza kobieta musiała podejść kawałek. Gdy wchodziła do busa, kierowca krzyknął na Nią, by szybko wsiadała i zamknęła drzwi. To czwarty raz, kiedy miałam okazję jechać z owym kierowcą. Niestety za każdym razem był niemiły i podczas drogi palił papierosa, więc nie można jego zachowania wytłumaczyć chwilową czy nawet jednodniową niedyspozycją. Pozostali kierowcy jeżdżący na trasie Cieszyn-Brenna są grzeczni, sympatyczni, nie mam do nich żadnych zastrzeżeń.

Mariola_67

20.12.2009

Linea-Trans

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (24)
Oglądałam z mamą...
Oglądałam z mamą panele. Pan z obsługi podszedł i zapytał czy może pomóc. Przedstawił nam ofertę paneli zbliżonych cenowo tzn. tańsze i trochę droższe, zwrócił m.in. uwagę na oznaczenie mówiące o ścieralności. Powiedział o czasie gwarancji i jej podstawowych warunkach – co obejmuje. Prócz tego poinformował, co poza samymi paneli jest niezbędne do ich położenia i pokazał ( maty, folie, narożniki i listwy) oraz opisał w skrócie ofertę sklepu. Zaprosił ponownie po wymierzeniu pokoju. Poinformował, że gdybyśmy miały problem z określeniem ilości materiału, która jest niezbędna, pomoże w obliczeniach. W pewnym momencie podszedł drugi pan z obsługi, grzecznie zaczekał w pewnej odległości, a sprzedawca, który się nami zajmował, spokojnie dokończył (tzn. nie zbył nas). Ekspedient choć miał do czynienie z dwiema kobietami, potraktował nas poważnie, był miły i rzetelny. Wizyta w sklepie zakończyła się podjęciem decyzji o zakupie.

Mariola_67

03.12.2009

Castorama

Placówka

Cieszyn, ul. Liburnia 10

Nie zgadzam się (21)
Obsługa bardzo fachowa,...
Obsługa bardzo fachowa, udzielono mi wyczerpujących odpowiedzi. Czas oczekiwania na połączenie z konsultantem ok 5 minut. Szkoda, że łącząc się z informacją podatku VAT, nie mogłam uzyskać pełnych informacji , gdyż pytanie dotyczyło jednocześnie kwestii VAT i podatku dochodowego. Przełączono mnie (tzn nie musiałam dzwonić ponownie) jednak ponownie oczekiwałam na połączenie z konsultantem.

Mariola_67

01.12.2009
Nie zgadzam się (18)
Po krótkiej chwili...
Po krótkiej chwili podeszła do mnie ekspedientka i zapytała – czy mam jakieś konkretne oczekiwania co - do szukanych spodni. Wybrałyśmy wspólnie kilka sztuk w wybranym przeze mnie rozmiarze. Ekspedientka dała mi także spodnie w rozmiarze mniejszym ze względu na rozciągliwy materiał, z którego były uszyte. Zakupiłam właśnie te. Pozostałe odebrała ode mnie, twierdząc, że sama odłoży na miejsce. Chciałam także zobaczyć spodnie z przeceny, niestety nie było już odpowiedniego rozmiaru. Obsługa poinformowała mnie, iż są to rzeczy z wyprzedaży i prawdopodobnie nie będzie już tego kroju. Zaprosiła mnie ponownie i podziękowała za zakup. Obsługa bardzo miła, kompetentna, pomocna, a przy tym nie była nachalna.

Mariola_67

01.12.2009

House

Placówka

Cieszyn, Głęboka 45

Nie zgadzam się (35)
Sama wyszukałam rodzaj...
Sama wyszukałam rodzaj i rozmiar spodni – wzięłam dwie pary. W jednaj z przymierzalni oraz na siedzeniach przed nimi zobaczyłam sporo leżących rzeczy. Po przymierzeniu spodni, oddałam jedną parę na wieszak, drugą zostawiłam w przebieralni. Szukając dalej zapytałam Pana z obsługi o konkretny rozmiar, usłyszałam odpowiedz, że jeśli nie jest wystawiony, to nie ma. Ekspedient nie wykazał się inicjatywą, nie zaproponował mi innych spodni w szukanym przeze mnie rozmiarze, jednak był grzeczny. Sama dobrałam dwie kolejne pary spodni. Po przymierzeniu, oddałam jedną parę na wieszak, a z dwoma pozostałymi podeszłam do pani składającej ubrania. Zapytałam, czy może odłożyć spodnie (nie pamiętałam dokładnie skąd je wzięłam), które Jej podawałam. Pani – bardzo niegrzecznie - odpowiedziała, żebym zrobiła to sama i dodała, że wystarczająco nabałaganiłam i że musi poskładać to, co zostawiłam wcześniej. Zdziwiona - spojrzałam na ubrania składane przez ekspedientkę, skojarzyłam, że są to rzeczy, które widziałam idąc do przebieralni. Grzecznie odpowiedziałam, że nie są to ubrania, które przymierzałam. Pani ze złością nie ustępowała, zdenerwowana zapytałam, czy uważa, że przymierzałam także męską koszulę, którą akurat składała. Ekspedientka skonsternowana odpowiedziała, że jej akurat nie, ale resztę z pewnością tak. Poprosiłam o kontakt z właścicielem sklepu, usłyszałam, że nie może mi podąć ani Jego danych ani nr telefonu (pytałam o kontaktowy a nie prywatny). Odpowiedziałam, że imię i nazwisko właściciela nie mogą być zastrzeżone dla klientów. Nie udało mi się jednak uzyskać powyższych informacji. Nalegając na informację umożliwiające mi kontakt ze zwierzchnikiem, otrzymałam nr telefonu sklepu oraz dane kierownika placówki, po czym wyszłam. Nie przeproszono mnie za fałszywe oskarżenie i niemiłą obsługę. Trzy dni później w rozmowie telefonicznej - kierowniczka sklepu, która wiedziała o ty, co zaszło - w swoim imieniu i w imieniu ekspedientki przeprosiła za zaistniałą sytuację.

Mariola_67

01.12.2009

House

Placówka

Bielsko-Biała, Sarni Stok 2

Nie zgadzam się (20)

Strefa Gwiazd Jakości Obsługi