Zmieniłabym trochę asortyment tego sklepu. Ilekroć tam bywam, mam wrażenie, że oglądam ciągle te same ubrania, tylko przestawione w inne miejsce, lub inaczej wyeksponowane. Tym razem również stwierdziłam, że zdecydowana większość rzeczy znajduje się tam od kilku sezonów. Kolorystyka ubrań jest dość ponura, a słaba jakość niektórych materiałów nieadekwatna do wygórowanej ceny. Oczywiście, zdarzają się ciekawe, pojedyncze nowości, ale stanowczo za mało, jak na tak znaną markę.
Jestem zadowolona z zakupów w Promod. Wnętrze jest bardzo przestronne, uporządkowane i czyste. Podczas wizyty przeglądałam dostępne w sklepie modele spodni. Pani z obsługi podeszła do mnie po krótkiej chwili i zaoferowała pomoc w wyszukaniu odpowiedniego rozmiaru. Nie było to konieczne, gdyż wszystko było poukładane i nie miałam żadnego problemu ze znalezieniem rozmiaru dla siebie, więc grzecznie podziękowałam. Gdy wybrałam kilka par spodni, pani ponownie podeszła i zaproponowała zaniesienie ich do przymierzalni. Tym razem też uprzejmie odmówiłam, gdyż właśnie tam się wybierałam. Po przymierzeniu i wyborze jednej z par, udałam się do kasy. Obsługiwała mnie inna pani. W trakcie rozliczania transakcji pracownica przedstawiła mi ofertę karty rabatowej dla stałych klientów. Oferta była zachęcająca, jednak pani trochę za długo o niej opowiadała, przez co wizyta przy kasie się niepotrzebnie wydłużyła. Moim zdaniem wystarczyło kilka słów i np. ulotka. Ogólnie personel jest kompetentny i wysoce uprzejmy, ale wolę jednak jeśli jest przy tym bardziej dyskretny.
Wizyta w sklepie Butik rozczarowała mnie. Wnętrze jest bardzo ciasne, prawie nie ma przejścia między wieszakami. Panie z obsługi były akurat w trakcie przestawiania towaru na regałach i ścianach, co dodatkowo utrudniało swobodne poruszanie się. Stosy ubrań leżały jedne na drugich, zasłaniając ekspozycję. Personel był pochłonięty tą pracą, panie konsultowały się między sobą, raczej nie zwracając uwagi na klientów. Rzeczy poszukiwanej przeze mnie nie znalazłam i zniechęcona wyszłam ze sklepu. To miejsce jest zbyt małe, by w dogodny sposób wyeksponować towar, by normalnie się poruszać. Nawet dla pracowników jest to spora przeszkoda, aby dobrze zorganizować pracę.
W Lidlu zakupy robi się zazwyczaj z przyjemnością, również podczas tej wizyty było ok, może tylko poza kilkoma szczegółami. Pierwsze, co zauważyłam po wejściu do sklepu, to wrażenie spokoju, jaki tam panował, pomimo znacznej ilości klientów. Może to efekt tak dużej przestrzeni, w każdym razie oceniam na plus brak niepotrzebnych hałasów. Tak zwany "ryneczek" dobrze zaopatrzony, ładnie, ciekawy asortyment, np. świeże maliny. Regały, np. ze słodyczami, kosmetykami ok, wszystko dostępne, poukładane. Na minus, niestety, artykuły przemysłowe w koszach. Panował tam dość duży nieład, produkty były porozrzucane, wymieszane, mnie osobiście to odstraszało od ich oglądania. Zauważyłam także sporo pustych kartonów leżących na ziemi obok lodówek. Nie znalazłam jednak pracownika, który by się tym zajmował. Gdy udałam się do kasy, czynne były dwie z nich, przy każdej spora kolejka, ale klienci mieli raczej drobne zakupy, więc nie czekałam zbyt długo. Pani przy kasie wyglądała na wymęczoną, ale obsługiwała z uprzejmością.Ogólnie sklep jest czysty, przestronny, dobrze zaopatrzony, tylko prawdopodobnie brakuje jeszcze pary rąk do utrzymania na bieżąco porządku na niektórych regałach.
Po wizycie w Pepco mam mieszane uczucia. Z jednej strony sklep jest przeładowany, ogromna ilość artykułów ściśnięta jest na bardzo małej przestrzeni. Ma się wrażenie, że zaraz przypadkiem można coś strącić, przewrócić. Dla personelu, utrzymanie na regałach należytego porządku, na pewno stanowi niemałe wyzwanie. Z drugiej strony, niektóre ceny są naprawdę atrakcyjne, towar może nie jest najwyższej jakości, ale na pewno wystarczającej dla niezbyt wymagających klientów. Co do obsługi, pracownicy sklepu są uprzejmi, nawiązują kontakt wzrokowy, używają zwrotów grzecznościowych, nawet ładnie zapakują towar. Jedyna rzecz do zastanowienia, to ustalone standardy, wg których pracownik przy kasie proponuje zakup nie jednej, ale dwóch rzeczy dodatkowo, np. doładowania telefonu i długopisu. Nie skorzystałam z tych sugestii, a odmawianie za każdym razem było dla mnie trochę krępujące. Rozumiem, że są to sposoby zwiększenia sprzedaży, ale mimo wszystko nie odbieram tego dobrze.
W ostatnim dniu lutego, w godzinach popołudniowych udałam się do sklepu CCC w bytomskiej Agorze. Wchodząc, zauważyłam nową wiosenną ekspozycję obuwia na wystawie, a także spojrzałam na znajdujące się tam plakaty. W sklepie było przyjemne, jasne oświetlenie i kolorystyka. Znajdowało się w nim kilkunastu klientów. Przeszłam dalej, pomiędzy regały z nową kolekcją. Panował na nich porządek. Obejrzałam kilka modeli, po czym dotarłam do dalszej części sklepu. Tam również przeglądałam każdy regał, natrafiając na dział z obuwiem sportowym. Wśród wystawionych modeli zainteresowało mnie kilka, którym przyjrzałam się dokładniej, zwracając uwagę, że ich cena nie jest wygórowana, a fason i jakość wykonania mi odpowiadają. Kiedy porównywałam konkretne modele, podeszła do mnie pani z obsługi, która uprzejmie zapytała czy może pomóc, czy może podać jakiś rozmiar. Pani była osobą młodą, ton jej głosu był pogodny. Wyraziłam chęć przymierzenia dwóch modeli obuwia, podałam dwa rozmiary, nie będąc pewna, który będzie pasował. Pracownica podała mi pierwsze pudełko, a ja usiadłam na znajdującym się w pobliżu fotelu. Rozmiar okazał się za mały, zwróciłam się więc do pracownicy o podanie większego, który już miała przygotowany. Pani podała mi także drugi model do przymierzenia. Za każdym razem pracownica używała zwrotów "proszę", "proszę bardzo". Przymierzając buty, przeszłam się kilka razy między alejkami oraz podeszłam do dużego lustra, w którym można było zobaczyć całą sylwetkę. W tym czasie pracownica trzymała się w pobliżu działu sportowego, odkładając na miejsce model, który był za mały. Podeszła do niej także druga pracownica, zamieniły kilka słów. Pierwsza Pani wyraziła także opinię, że jeden z modeli, które przymierzałam jest bardziej ciekawy, z czym się zgodziłam i po chwili namysłu postanowiłam wybrać i zakupić właśnie ten. Podziękowałam pracownicy. Pani była uśmiechnięta, odebrałam ją bardzo pozytywnie. Następnie udałam się do kasy, przede mną stał jeden klient. Gdy przyszła moja kolej, Pani przy kasie przywitała mnie, pytaniem upewniła się, że chcę zakupić te buty, po czym zaproponowała także możliwość zakupu odpowiednich do nich wkładek. Pracownica zeskanowała towar i podała kwotę do zapłaty. Dokonałam płatności kartą, pracownica zapakowała pudełko z butami do reklamówki, położyła je na ladzie, tak, że mogłam je odebrać, po czym wydała paragon, podziękowała i pożegnała zwrotem "do widzenia". Wyszłam ze sklepu zadowolona, obsługa tutaj jest bardzo uprzejma, szczególnie miła i otwarta była Pani na sali sprzedaży. Do wyglądu sklepu nie mam zastrzeżeń, jest na wysokim poziomie, sprzyja dobremu samopoczuciu podczas zakupów. Znalazłam asortyment, którego szukałam, i który odpowiadał mi cenowo i dokonałam udanego zakupu. Oprócz butów sportowych, szukałam również modeli bardziej eleganckich oraz takich "na co dzień", ale akurat z dostępnej kolekcji nic nie przypadło mi do gustu, a szkoda bo planowałam dokonać zakupu więcej, niż jednej par butów. Może przy innej okazji, gdy pojawi się następna kolekcja coś wybiorę.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.