Wchodzę do sklepu, biorę czerwony koszyk. W alejce blokuje przejście pudło z opakowaniami z tekturą i nie rozpakowanym towarem. Brakuje mleka, w każdej alejce stoją nierozpakowane palety. Podchodzę do kasy z 5, 3 tylko są otwarte. Ochroniarz stoi za kasą. Kasjerka mówi: dzień dobry, potem pyta się czy mam końcówkę? Po wydaniu paragonu mówi: zapraszam ponownie.
Podjechałam na stację paliwową pod dystrybutor z benzyną. Na płycie stacji nie było żadnych śmieci, ani plam po benzynie lub oleju napędowym Pracownik stacji tankował gaz. Zatankowałam benzyny 95 za 50 złotych, poszłam do sklepu. Przy wejściu stały równo ustawione płyny do spryskiwaczy, weszłam do sklepu, przy oknie stały gabloty z batonikami - panował tam bałagan, były pomieszane różne rodzaje i marki batonów. Przy kasie stało dwóch kasjerów. Podeszłam kasjer popatrzył się na mnie, zapytał z którego dystrybutora tankowałam, zaproponował kawę i ciastko, spytał się czy uczestniczę w programie lojalnościowy. Podziękowałam za ofertę zapłaciłam karta i wyszłam
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.