Po wejściu do sklepu zaczęłam rozglądać się za tortami. Chciałam zamówić jakiś na następny dzień. Po niedługiej chwili Pani sprzedawczyni zainteresowała się mną i zaoferowała swoją pomoc. Opisała wszystkie torty, pokazała te, które były rozkrojone i poleciła dwa. Przedstawiła jak wygląda zamawianie (niestety trzeba to zrobić 2 dni wcześniej) ale na szczęście codziennie dostają też świeże torty, więc nie ma z tym problemu. Wzięłam dwa kawałki na spróbowanie. Pani sprzedawczyni była bardzo uprzejma i chętnie doradzała mi. Otwarcie powiedziała, które ciasta są świeże, a które troszkę mniej. Gorąco polecam
Do wejścia do sklepu zachęciły mnie duże obniżki. Od razu po wejściu zaskoczył mnie panujący porządek i ład. Zostałam przywitana uśmiechem i słowami "Dzień dobry". Sprzedawczyni poinformowała mnie, że od aktualnych cen na metkach jest jeszcze 40% obniżki. Wybrałam sobie jedną koszulkę i rozglądałam się dalej. Sprzedawczyni zaoferowała pomoc w przytrzymaniu wybranej rzeczy, żeby nie przeszkadzała w dalszych zakupach. Ogólnie bardzo miła obsługa, czysto i przejrzyście. Zdecydowanie pozytywne wrażenie.
Po wejściu do sklepu rozejrzałam się i bez żadnych problemów znalazłam wieszaki z promocjami. Zostałam powitana przez obsługę słowami "dzień dobry". W sklepie panował ogólny porządek i ład. Wszystkie ubrania były ładnie oznaczone i posegregowane. Widać było dużo osób z obsługi. Sprawnie obsługiwały osoby przy kasie i były pomocne innym klientom.
Wchodząc do sklepu zaskoczyła mnie zupełna pustka - nie było żadnego klienta oprócz mnie - może to kwestia lokalizacji w Blue Citi. Obsługa wykazała średnie zainteresowania - 2 panie nadal prowadziły ze sobą rozmowę za ladą i nie zwracały na mnie uwagi. Sama do nich podeszłam i poprosiłam o pomoc. Dopiero wtedy wyraziły zainteresowanie i z uśmiechem zaczęły mi pomagać. Wygląd sklepu oraz przymierzalni bez zarzutów. Duży wybór i szeroka rozmiarówka.
Jak zwykle w Superpharm było dużo ludzi, jednak z łatwością znalazłam potrzebny mi krem. Na szczęście w tym sklepie zawsze produkty są w tych samych miejscach i nie trzeba latać po całym sklepie, żeby znaleźć jedną rzecz. Niestety do kasy długaśna kolejka, która w miarę szybko się posuwała. Obsługa miła i pomocna.
Do banku weszłam niedługo przed zamknięciem, więc już wszyscy pracownicy spojrzeli na mnie spod byka i niezbyt sympatycznie odpowiedzieli "dzień dobry". Na dodatek jak obsługująca mnie pani usłyszała, że chcę wypłacić pieniądze z lokaty, która skończyła mi się kilka dni wcześniej, mało nie zagotowała się ze złości. Obsłużyła mnie bez słów niemal rzucając mi dokumenty do podpisu. Niestety muszę przyznać, że najmilszą osobą w tym oddziale była pani sprzątaczka, która jako jedyna przy wyjściu się do mnie uśmiechnęła i odpowiedziała "Do widzenia"
Odwiedziłam po raz kolejny salon VW z Łodzi, tym razem w celu odebrania zakupionego samochodu. I jedyne co mogę powiedzieć, to REWELACJA. Obsługa, wnętrze, podejście do klienta na najwyższym poziomie. I to nie dlatego, że odbierałam już samochód, więc inaczej nie wypadało. Już podczas pierwszej wizyty wszystko grało i sympatyczny pan Tomek nawet się nie skrzywił na moje tysiące pytań i marudzenie. Wszystko bardzo dokładnie i spokojnie wytłumaczył, pokazał i objaśnił. Przywitał mnie pyszną kawą i uśmiechem, i tak też zakończył nasze spotkanie. Jakby tego było mało, to zapraszał do dzwonienia w nawet najdrobniejszej sprawie, jakbym czegoś nie wiedziała lub miała z czymś kłopot. Jestem pod wielkim wrażeniem. Na zakończenie wręczył jeszcze pyszne wino musujące i całą torbę sympatycznych gadżetów.
Przyszłam do banku celem otwarcia kolejnych 3 kont. Warunki znałam, ponieważ parę godzin wcześniej w banku był mój mąż i o dopytał o szczegóły.Po wejściu z mężem do banku zostaliśmy przywitani uśmiechem i miłym "Dzień dobry". Niczego nie musiałam tłumaczyć, pracownik doskonale pamiętał męża i to o czym wcześniej rozmawiali. potwierdził tylko czy o to chodzi. Po moim potwierdzeniu poprosił o dowód i zaczął otwierać konta. W międzyczasie zapytał czy tylko w tej sprawie. Odpowiedziałam, że nie, jeszcze chciałam wpłacić pieniądze. Zaproponował, żebym zrobiła to w międzyczasie. Był bardzo uprzejmy, uśmiechnięty i dokładnie wyjaśniał co w danej chwili robi.
Przyszłam do banku celem otwarcia kolejnych 3 kont. Warunki znałam, ponieważ parę godzin wcześniej w banku był mój mąż i o dopytał o szczegóły.Po wejściu z mężem do banku zostaliśmy przywitani uśmiechem i miłym "Dzień dobry". Niczego nie musiałam tłumaczyć, pracownik doskonale pamiętał męża i to o czym wcześniej rozmawiali. potwierdził tylko czy o to chodzi. Po moim potwierdzeniu poprosił o dowód i zaczął otwierać konta. W międzyczasie zapytał czy tylko w tej sprawie. Odpowiedziałam, że nie, jeszcze chciałam wpłacić pieniądze. Zaproponował, żebym zrobiła to w międzyczasie. Był bardzo uprzejmy, uśmiechnięty i dokładnie wyjaśniał co w danej chwili robi.
Po wejściu do restauracji powitał mnie przyjemny zapach kawy i moich ulubionych frytek. Stanęłam w niedługiej kolejce do jednej z ok 8 kas. Niestety po chwili okazało się, że kasę zamknięto. Przeszłam do kolejnej. Czekałam parę minut a kolejka nie posuwała się do przodu. Okazało się, że tak naprawdę do żadnej z kas nie było normalnej kolejki, tylko każdy podchodził z różnych stron i wciskał się. Część z tych osób czekała na realizację zamówienia, część podchodziła, bo coś w ich zamówieniu się nie zgadzało, a inni przechodzili do innej kasy niż składali zamówienie, bo tylko tam można było płacić kartą. Jednym słowem wielki chaos i zamieszanie. Po kilkunastu minutach zrezygnowałam z zakupów i miałam dość czekania na obsługę.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.