Profil użytkownika
Opinie użytkownika (7)
Szanowni Państwo, zakupy...
Szanowni Państwo, zakupy w supermarkecie Stokrotka nigdy nie należały do przyjemnych. Konsumenci są wprowadzani w błąd już piszę dlaczego. W Stokrotce promocje obowiązują przez 7 dni od czwartku do środy. Dziś jest czwartek a na półkach wciąż widnieją ulotki z promocjami obowiązującymi do dnia wczorajszego tj. do środy. Poza tym Panie obsługujące klientów w ogóle się nie orientują w aktualnych promocjach, w celu wyjaśnienia czemu taki rabat już nie obowiązuje w dniu dzisiejszym wzywają kierownika zmiany.
Lubię robić zakupy...
Lubię robić zakupy w Tesco ze względu na porządek tam panujący, na obsługę na sali sprzedaży jak również na to, że jest tam kasa przeznaczona dla kobiet w ciąży oraz osób niepełnosprawnych. Robiąc zakupy w Tesco we wrześniu 2010r. byłam w 8 miesiącu ciąży. Co prawda nie wyglądała ona na tak zaawansowaną, ale po zrobieniu zakupów podeszłam do kasy przeznaczonej dla mnie. Przede mną w kolejce stało kilka osób. Oczywiście gdy stanęłam w kolejce każda z osób przede mną udała, że mnie nie widzi. Tak samo zachowała się Pani kasjerka. Nie przeciskałam się do przodu ponieważ nie przejechałabym przez wąskie przejście z wózkiem z zakupami. Gdy nadeszła moja kolej zwróciłam uwagę Pani kasjerce, że zachowała się nieprofesjonalnie gdyż to, że ja nie wyglądałam na 8 miesiąc ciąży jej nie usprawiedliwia. Wspomnę o tym, że przede mną stali sami Panowie z zapakowanymi wózkami sklepowymi gdzie każdy z nich stwierdził, że mu się spieszy. Będąc w ciąży ustępowałam miejsca w autobusie osobom starszym. Nie oczekiwałam żadnych ulg, ale jeśli jest kasa przeznaczona specjalnie dla pewnych grup osób to w końcu po to żeby z niej mogły te osoby korzystać. Tym bardziej, że kas jest dużo w Tesco, większość otwartych, niedługie kolejki. Poza tym Panie kasjerki często urządzają sobie rozmowy towarzyskie w trakcie obsługiwania klientów. Część czasu stracona. Pomimo tych małych mankamentów nadal lubię robić zakupy w Tesco we Włocławku.
Drodzy Państwo. Moje...
Drodzy Państwo. Moje wizyty w supermarkecie Polo Market we Włocławku kończą się niezbyt miło. Ostatnio wybrałam się tam na zakupy ze względu na to, że jest to market położony dość blisko mojego miejsca zamieszkania. Wchodząc do sklepu od razu poczułam się zdegustowana. Po pierwsze owoce i warzywa wyglądały nieświeżo. Pani obsługująca to stanowisko wykładała mandarynki. Oczywiście wszystkie rozsypała na podłogę po czym...dokładnie je pozbierała i włożyła do kosza gdzie powinny się znajdować. Owoców to ja już tam nie kupię na pewno. Niekompetencja personelu obsługującego klientów. Podchodząc do kasy od razu moją uwagę zwróciły brudne dłonie Pani kasjerki. Dobrze, że rzeczy, które kupowałam to były środki chemiczne a nie spożywcze bo proszę mi uwierzyć, że nie wzięłabym ich. Pani kasjerka dość miła, ale podczas gdy skanowała produkty popijała kawę, prowadziła rozmowy z innymi klientami sklepu oraz z koleżankami kasjerkami. Czas spędzony przy kasie mógłby być połowę krótszy i spędzony milej przez klientów bez oglądania brudnych dłoni i paznokci Pani kasującej towary. Jestem zdegustowana i nie wiem czy jeszcze będę robić zakupy w Polo Markecie we Włocławku.
Drodzy Państwo. Chciałabym...
Drodzy Państwo. Chciałabym przedstawić pewną sytuację, która miała miejsce w listopadzie 2010 r. Jestem pacjentką przychodni EUROMED we Włocławku przy ul. Kaliskiej, pacjentką zarówno ogólną jak też ginekologiczną. Ponieważ w zeszłym roku urodziłam dziecko, zmuszona byłam odwiedzać przychodnię dość często. Atmosfera panująca w przychodni EUROMED jest ogólnie dobra. Piszę ogólnie bo jednak wiele rzeczy pozostaje dla mnie zagadką. Opieka medyczna jest rewelacyjna, lekarze rzeczowi, konkretni i do tego bardzo mili. Trochę zawiódł mnie personel pielęgniarski i już piszę czemu. Do lekarza ginekologa na NFZ trzeba zapisać się dużo wcześniej, ale to akurat rozumiem gdyż nie jest to zależne od personelu a od Funduszu Zdrowia. Zaniepokoił mnie jedynie fakt, że ja jako kobieta w ciąży praktycznie zawsze musiałam stać w poczekalni. Pomimo tego, że przychodziłam na wizytę na umówioną godzinę to i tak były kolejki. Najgorsze w tym wszystkim było to, że owe kolejki powstawały ze względu na "dochodzenie" co i rusz nie zapisanych wcześniej pacjentek. Jak się okazywało były to znajome Pań pielęgniarek, zawsze z bardzo pilną sprawą. Jakoś to przebolałam. Kiepska sytuacja spotkała mnie również gdy będąc na kontroli u Pana doktora i już praktycznie wchodząc do gabinetu podeszła pielęgniarka z pacjentką informując, że Pani ta jest matką karmiącą no i rzecz jasna wejść musi. Chwileczkę, wszystko byłoby ok gdyby nie fakt, że ja również karmiłam wtedy swoje dziecko 2,5 tygodniowe i również zgłaszałam fakt karmienia piersią. W takiej sytuacji nic tylko się denerwować. Na szczęście Pan doktor zawsze potrafi tak rozładować sytuację, że dobry dowcip po wejściu do gabinetu łagodzi napiętą sytuację. Reasumując: plus dla lekarzy, są to naprawdę dobrzy fachowcy, minus dla Pań rejestrujących znajomych pomimo braku ku temu wskazań. Moja ocena ogólna to dwa z plusem. My, pacjenci prosimy o odrobinę więcej życzliwości i uśmiechu.
Mój tata wspominając...
Mój tata wspominając lata 80-te zawsze przywołuje niekończące się kolejki dosłownie po wszystko i wszędzie. Ja przyznam się Państwu szczerze za bardzo tego nie pamiętam, ale idąc z tatą do Banku PKO BP we Włocławku mającego swoją siedzibę przy ul. Okrzei 64 od razu przed oczami mam obraz przywoływany przez mojego tatę z owych lat 80-tych. Powiem tak, TO SĄ KPINY co się dzieje w tym banku. Ponieważ mój tata do tej pory ma tam konto więc czasami jestem towarzyszką jego wypraw do tego banku. Cieszę się, że ja konto w tym banku już bardzo dawno zlikwidowałam. Same minusy. Kolejki wręcz kilometrowe do każdej z otwartych kas, a na 8 okienek czynnych zaledwie połowa przy Banku wypełnionym ludźmi. Pytam więc gdzie są te Panie, które powinny obsługiwać klientów? Po drugie denerwujący jest bałagan, który panuje w Banku. Jest 8 okienek i w każdym z nich można dokonać właściwie wszystkiego: i wpłacać i wypłacać pieniądze i sprawdzać stan konta, przelewy. Moim zdaniem przede wszystkim to powinno być jakoś uporządkowane. Jeden jedyny plus za to, że Panie w okienkach są bardzo miłe i chętne do pomocy. Tylko proszę Państwa czy uśmiech Pani z okienka jest w stanie wynagrodzić nam dwugodzinne stanie w kolejce? Proszę wybaczyć, ale mi na pewno nie. Stanowczo odradzam z korzystania usług Banku PKO BP we Włocławku.
06.10.2021
Odpowiedź firmy
Dziękujemy za zgłoszenie. Z każdej opinii i oceny wyciągniemy wnioski, aby poprawiać jakość obsługi Klientów.
Chyba jak u...
Chyba jak u większości z Państwa wizyta w aptece od zawsze wywołuje u mnie kiepskie samopoczucie. Związane jest to na pewno z wciąż rosnącymi cenami leków oraz z tym, że niestety bardzo często stoi się w długich kolejkach. Mój podziw budzi apteka "Na zdrowie" we Włocławku przy ul. Zbiegniewskiej 19. Owszem kolejki są tam zawsze, ale dlatego, że leki są tam tańsze niż w innych aptekach we Włocławku oraz ze względu na rewelacyjny personel tam pracujący. Wszyscy farmaceuci zatrudnieni w aptece "Na zdrowie" we Włocławku są zawsze uśmiechnięci i co najważniejsze chętni do pomocy. Jest to rzecz chyba najważniejsza podczas wizyt w aptece ze względu na to, że przecież nie każdy z nas ma jakiekolwiek pojęcie o tym co lekarz nam przepisuje lub o lekach dostępnych bez recepty. W aptece "Na zdrowie" otrzymamy odpowiedź na wszystkie pytania, co więcej nawet gdy o nic nie pytamy personel sam udzieli nam ważnych informacji. Wspomnę jeszcze o ciągłych promocjach i przede wszystkim o każdorazowym udzielaniu informacji na temat tańszych leków zastępczych, o których rzadko informuje nas lekarz przepisujący receptę. Nie zawsze też o możliwości wykupienia leku tańszego informowani jesteśmy w innych aptekach. nie każdy z nas musi przecież o tym wiedzieć i nie każdy z nas ma tak dobry wzrok żeby przeczytać o tym na karteczce przyczepionej gdzieś z boku okienka. Sprawdźcie Państwo sami.
Wybrałam się dziś...
Wybrałam się dziś na zakupy do supermarketu Stokrotka znajdującego się na moim osiedlu. Sklep jest dość dobrze zaopatrzony więc z racji tego, że po Nowym Roku w wielu sklepach półki świecą pustkami postanowiłam, że sprawdzę czy to samo czeka mnie również i tutaj. Pod tym względem na szczęście się pomyliłam, ale...no właśnie. W Stokrotce niestety zawsze jest jakieś "ale". Dbam zawsze o to żeby w codziennej diecie mojej rodziny znalazło się dużo nabiału więc jemy/pijemy jogurty. Jeśli jogurt pitny to z reguły Danone. Jakież było moje zdziwienie gdy sięgając po taki jogurt dziś w Stokrotce widniała na nim data ważności 01.01.2011r. Myślałam, że to ja źle widzę, ale po dokładnym przyjrzeniu się dacie byłam pewna swojego wzroku. Fakt ten został zgłoszony przeze mnie ekspedientce przy kasie. Została wezwana inna Pani, która o nic nie pytając z miną pełną wyrzutów zasiadła do kasy obok i zaczęła kasować towary innych klientów. W Stokrotce Panie mają zawsze to samo wytłumaczenie(bo sytuacja taka nie zdarzyła się po raz pierwszy), że koleżanka musiała to przeoczyć bo wczoraj wykładała towar. Odpowiedź znana przeze mnie na pamięć. Droga klientelo Stokrotki we Włocławku zwracam się do Was z uprzejmą prośbą o sprawdzanie dat ważności na każdym z produktów, które tam kupujecie bo nigdy nie wiadomo co trafi do Waszego koszyka, a później do Waszego żołądka. Nie każdy bowiem lubi odchorować takie zakupy. Z poważaniem. Uważna obserwatorka.
