Opinie użytkownika (3)

W rocznicę ślubu...
W rocznicę ślubu chcieliśmy z mężem zjeść dobrą kolację we dwoje. Moja mama poleciła nam restaurację Braks na obrzeżach Mysłowic. Pamiętam poczatki tej gastronomii, kiedy to Braks był barem szybkiej obsługi, mieszczącym się w starym autobusie. Potem zapomniałam o tym miejscu, a teraz taka niespodzianka. Braks ma swoja stronę internetową i jest przytulnym, zadbanym lokalem o gabarytach dalece przekraczających metraż z początku swojej historii. Do restauracji dojechaliśmy ok 20. Przywitały nas ubrane schludnie kelnerki i zaprowadziły do stolika zapalając romantyczne świece. To było miłe przywitanie. Kiedy sę rozebralismy i rozsiedli zwróciłam uwagę na wystrój wnętrza. Eleganckie, nieco w stylu country za sprawą ceglanych ścian. Na murach w naszym zakątku zdjęcia Mysłowic z ubiegłego stulecia, na suficie ciekawe lampiony, cicha muzyka lounge sącząca sie z ukrytych głosników, przytłumione swiatła.Sala duża, a jednak umiejętnie zaaranżowana i dająca poczucie intymności. Spojrzelismy do menu i wybrali dwa dania sposród kilkunastu ciekawych propozycji. Kuchnia jaką proponuje Braks jest różnorodna, znajdzie sie tu danie z kuchni śląskiej, jak i włoskiej. Bogaty wybór trunków zaspokoi różne gusta. Na potrawy czekalismy ok 10-15 minut. Kelnerka przyniosła je na pokaźnych rozmiarów, zakrytych, paterach. Dania bardzo ładnie podane i w ilosciach przechodzących moje oczekiwania. Smaczne i sycące. Wstalismy od stołu naprawdę pojedzeni, w pełni usatysfakcjonowani od strony kulinarnej. Na nasz sygnał kelnerka podała w ozdobnym lampionie rachunek, który uiscilismy przy kasie. Lokal zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie, gdybym miała ponownie przeżywac np, swój panieński wieczór chętnie wybrałabym to miejsce:)

Magdalena_1064

06.05.2010

Restauracja Braks

Placówka

Mysłowice, Bończyka 13

Nie zgadzam się (34)
Miesięczne zapasy chemii...
Miesięczne zapasy chemii gospodarczej i kosmetyków zawsze uzupełniam w Rossmanie, często wstepuję tam równiez dla przyjemności bez potrzeby kupowania. Placówki tej sieci znajduję w każdym większym mieście, zazwyczaj na głównej ulicy handlowej i w większych centrach handlowych. Są dobrze zaopatrzone i czyste. Asortyment sklepu jest poukładany tematycznie, a mapa jego rozmieszczenia przejrzysta i miła oku. Wszystko na swoim miejscu, zadnych zbłakanych towarów w przypadkowych miejscach. Wczoraj po 20 pojechałam poszwędać się po Plazie, przy okazji wstapiłam do Rossmanna i kupiłam zapas żelu pod prysznic i szamponu w jednym,w opakowaniu ekonomicznym z lini dzieciecej - Bebydream . To seria Rossmana, ufam jej. Od urodzenia moje dziecko było pielęgnowane tymi kosmetykami, na zmianę z produktami Nivea, ale Babydream wygrało ceną i porównywalną jakością ( 05 litra żelu w opakowaniu uzupełniającym za 8.99 ). Nigdy nie uczuliły i były bardzo wydajne. Kupiłam tez zel pod prysznic dla siebie- Isana med. Lubię tą delikatną, nieperfumowaną i tanią serię dla skóry wrażliwej - tylko 3.99 za 250 ml żelu. Seria jest również sygnowana marką Rosmann i dystrybuowana przez tą sieć. Widzę że znika z półek, ale luki są na bieżąco zapełniane. Był wieczór, wiec przy kasie stałam nie dłuzej niz 2 minuty, ale nawet robiąc zakupy w godzinach szczytu, nie czekam długo, bo w razie nalotu klientów szybko uaktywniane są kolejne stanowiska kasowe. Ekspedientki sa miłe i kompetentne ( szczególnie te z działu z kosmetykami kolorowymi znaja sie narzeczy), ale nie często korzystam z ich pomocy, wczoraj również nie miałam pytań. Lubię tez półkę z miniaturkami kosmetyków, miniatury są świetne na krótkie wyjazdy. Wybieram z niej najczęściej mini dezodoranty do torebki. W innych drogeriach nie dostrzegłam regału z taką ofertą, ale cóz, inne rzadko odwiedzam, bo Rossmann spełnia moje oczekiwania Za wszystko zapłaciłam 13 zł i jak zwykle jestem zadowolona.

Magdalena_1064

22.04.2010

Rossmann

Placówka

Sosnowiec, Sienkiewicza 2

Nie zgadzam się (28)
W Biedronce maja...
W Biedronce maja niezły asortyment win. W gazetce wyglada to jednak o wiele bardziej zachęcająco, niż na półce. W mojej lokalnej Biedronce, regał z alkoholem znajduje się we wnęce za kasą. Nie można do niego podejść i samodzielnie sie rozeznać w towarze, o poszczególne pozycje należy pytać kasjerkę, która nie dość że podlicza towar, musi jeszcze skupiać się na moich pytaniach i prośbach o przeczytanie etykiet i podanie cen, bo ja niestety nie dostrzegam szczegółów z takiej odległości. Jest to męczące i dla mnie i dla pani kasjerki, która widać, nie bardzo umi sie odnaleźć przy regale i odgadnąć o którą butelkę mi chodzi. Niezręczne, bo klienci w kolejce sie zaczynają gotować, a ja, cóż, chcę tylko czerwone wino do obiadu i nie zamierzam zrezygnować. Po kilku minutach nieudolnych prób i podawania sobie win z reki do ręki zostaję zaproszona , w drodze wyjątku, pod regał z alkoholem. Podprowadza mnie inna ekspedientka, która patrzy na mnie podejrzliwie- mam takie wrażenie. Czuję się niezręcznie i pod presją czasu, dodatkowo obydwie panie sprzedawczynie zaczynają raczyć sie wzajemnie uszczypliwościami i obarczać winą za sytuację obecna i jakies zamierzchłe. W końcu wśród tego chaosu, potykając sie o kartony i kontenery, odnajduję butelke wina wytrawnego w niewygórowanej cenie. Dziw, że mi się udało, bo pod etykietami rzadko odnajdywałam opisywane pozycje. Płacę za wino i pozostałe zakupy, chcę juz wyjśc, odetchnąć i pozostawić w sklepie niemiłe wrażenie.

Magdalena_1064

16.04.2010

Biedronka

Placówka

Starachowice, Majówka 23

Nie zgadzam się (34)

Strefa Gwiazd Jakości Obsługi