Nie jestem fanem nadmiaru ruchu, ale dla zdrowia czasami lubię wybrać się na siłownię. Postanowiłem skorzystać z Centrum Sportowo-Rekreacyjnego ACTIVE. Obiekt poznałem dzięki swojej dziewczynie, która chodzi tam regularnie. Znajduje się on pod ziemią, tuż pod sklepem meblowym EKKO, przez którego wejście trzeba przejść. Już przy pierwszej wizycie zaskoczyła mnie schludność tego miejsca. Jasne kolory, dobre oświetlenie, elegancko wyglądająca lada. Lubię, gdy w Polsce czuje się europejski klimat i poziom. Za ladą stały dwie urocze, młode panie. Troszeczkę zawiodłem się brakiem ich zainteresowania kiedy znalazłem się przy kontuarze. Kiedy się przywitałem jedna z pań uprzejmie zapytała czego potrzebuję. Gdy powiedziałem, że chciałbym pójść na siłownię od razu zaproponowała różne karnety, wyjaśniła jakie są zasady ich użytkowania, obliczyła ceny i wymieniła korzyści. Gdy dopytała mnie, iż jestem studentem z radością poinformowała o bardzo opłacalnym karnecie studenckim OPEN za 99 zł (karnet OPEN tylko na siłownię kosztuje normalnie 98 zł). Na razie z braku czasu na regularne chodzenia nie skorzystałem, ale muszę docenić możliwość tak taniego stałego korzystania z wszystkich usług ACTIVE przez miesiąc. Na ulotce stojącej na ladzie obliczone zostało, że jedno wejście dziennie kosztuje wtedy tylko 3,3 zł. Po różnych doświadczeniach z szczecińskimi siłowniami muszę powiedzieć że to dobra cena. Moje pozytywne wrażanie ugruntowało się po zobaczeniu sprzętu do ćwiczeń. W życiu nie widziałem tak dobrze wyposażonej siłowni. Pomijam, że jest tam kilka bieżni i kilka rodzajów rowerków. Stała tam maszyna na każde znane mi partie mięśni - a wszystko nowe, dobrze ułożone, w pełni sprawne i co najważniejsze w dużej ilości. Mimo sporej ilości klientów nie narzekałem na nudę oczekując na zwolnienie jakiegoś miejsca. Ponad 20 minut zajęło mi ogarnięcie co w ogóle tam się znajduje. Pozytywnie zaskoczył mnie też zakres obciążeń, które można włożyć na maszynę. Żałowałem tylko, że instruktor siłowni był prawie cały czas zajęty, tak, iż nie mogłem skorzystać na początku z jego pomocy. Okazał się bardzo sympatyczny, chociaż zachowywał się trochę z wyższością wobec mojej skromnej muskulatury, ale co poradzić, nie każdy Mister Universe się rodzi. Nie potrafię ocenić do końca jego profesjonalizmu, bo nie posiadam dostatecznej wiedzy,ale brzmiał bardzo mądrze. Sama możliwość takiej konsultacji jest bardzo uspakajająca dla osoby takiej jak ja, która chciałby spędzić swój czas jak najefektywniej, nie robiąc sobie przy okazji krzywdy. Ilość zajęć fitness w ACTIVE jest bardzo duża i zróżnicowana, ale jak da się zauważyć przeznaczona głównie dla kobiet. Czyżby fitness był zbyt mało męski? Po ponad godzinnym ćwiczeniu doceniłem też wentylację pomieszczenia. Pomimo specyficznego umieszczenia jest tam przyjemna temperatura a powietrze jest bardzo świeże, co ma ogromne znaczenie dla przyjemności z ćwiczeń. Minusem są zaś dla mnie szatnie i prysznice. Po pierwsze ławeczki są za wąskie i jest bardzo ciasno. Prysznice są troszeczkę gorszego standardu. Brak miejsca do powieszenia rzeczy, z których człowiek się rozbiera. Nawet ręcznika nie ma gdzie powiesić blisko siebie, tak by sięgnąć po niego ręką. Ogólnie szatnie są czyste i zadbane, ale jakby nie do końca przemyślane. Ogólne wrażenia z pobytu bardzo pozytywne. Szczególnie profesjonalizm instruktora i sprzętu robi dobre wrażenie.
Widząc tak dobre oceny centrum handlowego Galaxy po wizycie w Kaskadzie postanowiłem napisać parę dobrych słów. Po pierwsze układ przestrzenny - coś wspaniałego. Mam bardzo duże wymagania co do estetycznych elementów wyposażenia sklepów. Na zewnątrz wielka bryła centrum jest zmyślnie wkomponowana w w otaczające je budynki a przeszklona ściana główna nie przytłacza. Jasne i dobrze oświetlone wnętrze pozytywnie nastraja. Z każdej strony wejście jest estetyczne i dobrze skonstruowane. Nienawidzę obrotowych dziwactw takich jak w centrum handlowym Turzyn i jestem bardzo zadowolony, że do tego centrum handlowego mogę spokojnie wejść i wyjść. Dobrze skonstruowana klimatyzacja niweluje wrażenia wejścia do nawiewanego bunkra, co często towarzyszy mi przy odwiedzinach Galaxy. Nie lubię tłumów i ścisku. Nie mam nic do samych ludzi, pachnących w przeróżny sposób i obrzydliwie pędzących jakby odbywał się jakiś zlot maratończyków. Nie narzekam też, że uważają iż schody ruchome zakazują jakiegokolwiek przemieszczania się, nie tylko w górę i (Boże broń!)w dół ale też i o zgrozo na boki. Małe, krótkie i liczne ruchome schody w najważniejszych miejscach Kaskady dużo bardziej dopowiadają mi niż płaskie i powolne "podjazdy" Galaxy. Dla niepełnosprawnych są windy a osoba na wózku i tak źle się czuje na tym specyficznym podjeździe (tak mówił mi znajomy będący na wózku) więc rozwiązanie to denerwuje tym bardziej, że muszę oglądać wszystkie wystawy idąc przez pół piętra by dotrzeć jeszcze wyżej schodami, jakby nie można było umieścić ich obok. Nie czuje się tez tych tłumów w Kaskadzie dzięki w miarę szerokim przejściom z dwóch stron oszklonej "dziury" pokazującej co jest na dole i u góry. Jest też więcej ławeczek wszelkiej maści, tak bym mógł poczekać kiedy moja dziewczyna kręci się po sklepach z damską bielizną (do których nota bene nie lubię wchodzić). Podobają mi się wystawy sklepowe. Nie ma tam bylejakości. Czuć nowość tego miejsca oraz dbałość o czystość. Nawet w bardzo deszczowy dzień było tam na tyle czysto, że nie musiałem otrzepywać szalika, który upadł mi na ziemię. Bardzo dobrze działa system wyszukiwania sklepów - nie muszę przeglądać wszystkich pięter z listą sklepów tylko na dotykowym ekranie wybieram co chcę i oglądam dobrze zrobioną mapę z dokładną lokalizacją. System też działa na tyle sprawnie że nie muszę męczyć się parę minut z trafieniem w odpowiednią nazwę - duże litery i jasny ekran sprzyja też starszym osobom. Podoba mi się też układ części gastronomicznej, chociaż mogłaby być troszeczkę bardziej czysta (widziałem co najmniej dwie osoby sprzątające więc można to zrzucić na ilość osób, które tam wtedy przebywały i coś zajadały). Wadą największą jest brak obiektów rozrywkowych (chociażby kina) ale rozumiem, że nie taki był cel stworzenia tego centrum. Sama ilość sklepów i rodzaj artykułów które można kupić bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Znalazłem tam prawie wszystkie sklepy jakich bym oczekiwał po dobrze zaplanowanym centrum handlowym. Moją ciężką torbę mogłem zostawić w depozycie co mnie bardzo ucieszyło mając w perspektywie parę godzin chodzenia z dziewczyną po sklepach. Ogólnie wyjście zakupowe, których bardzo nie lubię, upłynęło znośnie, więc mogę z czystym sumieniem polecić wizytę w tym centrum handlowym.
Od jakiegoś czasu tankuję tylko na Orlenie. Najpierw wpływała na to tylko wygoda (mam po drodze), potem zaś po prostu jakość usług. Tankuję czterema różnymi samochodami i w różnych sytuacjach, więc często korzystałem z różnych stacji paliw. Orlen wypada przy nich doskonale. Dzisiaj zajechałem samochodem na gaz. Lubię to, że nie muszę długo czekać aż pracownik stacji przyjdzie by mnie obsłużyć. Dzisiaj przyszedł dosłownie od razu, przywitał się, uśmiechnął - schludnie ubrany w czerwone wdzianko, czyste ręce, ogolony, pozytywnie nastawiony do klienta. Nigdy nie zapomni przykręcić korka od gazu (co nagminnie dzieje się na innych stacjach). Zapytał jak zwykle czy do pełna, potem zapytał czy dolać benzyny, o co poprosiłem, do razu zaznaczając, że chcę zwykła Pb 95 - w Orlenie mogę zatankować paliwo i gaz przy jednym miejscu - bez przemieszczania się i kombinowania z zapłatą. Orlen jako taki wydaje mi się drogi, chociaż porównując do innych większych stacji w Szczecinie jest jednym z tańszych. Ma też dobre paliwo VERVA, którego nie tankuję często, ale szczególnie na długich trasach widać sporą różnicę w spalaniu. W środku przywitało mnie czysta i bardzo dobrze zorganizowana przestrzeń. Czasami jednak pracownicy nie potrafią znaleźć konkretnej rzeczy, której potrzebuję w sklepie. Miła pani za ladą przywitała się ze mną, zaproponowała kartę na punkty, płyn do spryskiwaczy, bez żadnej nachalności, ciągle się uśmiechając. Potem pożegnała się, zaprosiła z powrotem. Następnie skorzystałem jeszcze z łazienki - czystej, takiej w której nie boję się że umrę od jakichś nierozpoznanych jeszcze bakterii. Wychodząc zawsze mogę umyć sobie szyby bo w przenośnym kubełku z zawsze czystą wodą i jakimś płynem jest szczotka z gąbką do mycia. Obok cała wielka rolka papieru by przetrzeć co brudniejsze miejsca - jakby co to stacja ma też bardzo dobrze działającą myjnię. Nie jest najtańsza, ale jest bardzo funkcjonalna i co najważniejsze - szybka i nie niszczy lakieru jak niektóre myjnie automatyczne. Ogólnie z wizyty jestem jak najbardziej zadowolony.
Wraz z rodziną wybrałem się na pizzę. Wybraliśmy najbliżej nas leżący obiekt gastronomiczny - Pizzerię Deliziosa. Pizzeria jest małą willą leżącą tuż przy drodze. Dobre wrażenie sprawił na mnie wystrój świąteczny, który dawał poczucie domowej atmosfery. Stoły, krzesła i wykończenie nie powalają stylem, ale nie zwraca się na to większej uwagi. W środku jest bardzo czysto, nie dopatrzyłem się żadnych brudów, plam czy resztek jedzenia. W progu przywitał nas właściciel (sic!) i zaprosił do stolika. W tle leciała nie narzucająca się muzyka a przy ladzie był nawet niewielki telewizor plazmowy do umilania sobie czasu oczekiwania. Na początku długo czekaliśmy na menu, które okazało się po prostu składaną, kolorową kartką. Wybór pizz jest bardzo zadowalający tak jak i ceny. Na pierwszej stronie są zebrane razem wszystkie promocje, tak że każdy może w łatwy i przejrzysty sposób wybrać akurat mu pasującą. Bardzo krótko czekaliśmy na pizzę. Może było to wynikiem małej ilości osób w lokalu, ale i tak było przyjemnym zaskoczeniem. Pizza była wyśmienita. Ciasto było cienkie i niespalone w żadnym miejscu. Nie czuło się ciężkości ciasta - było pulchne i delikatnie chrupkie. Minusem był brak cukru, którego kelnerka zapomniała przynieść do herbaty. Kelnerka czekała uważnie na każde skinienie i była bardzo grzeczna w czasie obsługi. Czas upłynął nam bardzo miło i nie zawiedliśmy się, mimo początkowych wątpliwości czy pizzeria "na peryferiach miasta" spełni nasze oczekiwania. W pełni zasłużone +4.
Do pójścia do tej małej pizzerii zachęcił mnie kupon rabatowy, który pozwalał na zaszalenie sobie z przyjaciółmi. Ceny jak na lokal rozpoczynający swoją działalność są wysokie, ale za to jest dużo promocji i rabatów, które pozwalają zjeść naprawdę dobrą pizzę za niewielkie pieniądze. Przygoda z pizzerią rozpoczyna się od nieprzyjemnego poszukiwania. Lokal znajduje się pod ziemią i trzeba przejść do niego przez obskurne schody. Czułem się jakbym schodził po ziemniaki do piwnicy. Sam lokal mnie zaskoczył - mały, ciemny, ale przytulny. Wszystko wygląda nowo i chodź nie uraczy się tu żadnej elegancji (krzesła jak w barze za PRL-u) to jest czysto i schludnie. Problemy z dotarciem potęguje to, że nie ma jeszcze żadnego, szyldu, reklamy czy czegokolwiek co pozwalałoby umiejscowić pizzerię pośród innych sklepów na Rydla 66B, a nikt nie spodziewałby się, że tak dobre rzeczy można zjeść w podziemiach. Kelnerki się nie doczekaliśmy, więc zrozumiałem, że zamówienia muszę złożyć przy ladzie, gdzie przy wejściu powitał nas sprzedawca. Potem obsługiwała nas już bardzo miła i schludnie ubrana kelnerka, chociaż troszeczkę nie rozgarnięta (zapomniała przynieść zamówione sosy). Sam wybór pizzy jest ogromny, pominąwszy inne dania (makarony i nie tylko). Na pizzę czekaliśmy bardzo krótko a proces jej wyrobu widzieliśmy na własne oczy. Ogromnym plusem był sam smak pizzy i świetnie zrobione ciasto. Uważam się za smakosza w tej dziedzinie i dzieło kucharza naprawdę pieściło moje podniebienie czego już nie można powiedzieć o makaronie ze szpinakiem, który był zwyczajnie za tłusty. Podsumowując nie zabrałbym do tej pizzerii dziewczyny na pierwszą randkę ani nie zrobił spotkania biznesowego (mała i ciemna przestrzeń). Jeśli jednak ktoś szuka po prostu wyjątkowego smaku pizzy za niewielką cenę i mieszka w pobliżu może zawsze zamówić na wynos co następnym razem chyba zrobię.
Na święta postanowiłem sprezentować sobie grill raclette. Trafiła mi się promocja na stronie TV market. Już samo zamówienie sprawiło mi wiele problemów. Chciałem skorzystać z kuponu rabatowego, którego nie mogłem wpisać, gdyż pojawiał się błąd. Skorzystałem z infolinii, gdzie bardzo niekomunikatywny (jąkający się bardzo) pan poinformował mnie, że nie wie, co jest powodem tego problemu i że oddzwoni on albo ktoś inny. W końcu sam rozwiązałem problem próbując wielu różnych konfiguracji. Chciałem być grzeczny i oddzwoniłem tłumacząc zaistniałą sytuację. Pan po drugiej stronie okazał bardzo niekomunikatywny. Najpierw musiałem mu 3 razy tłumaczyć o co mi chodzi, a potem usłyszałem komentarz: "no i co z tego" i "to po co pan dzwoni" i zaraz potem "aha no dobra" i odłożył słuchawkę. Oczywiście cały wieczór i następny dzień w najmniej odpowiednim momencie ktoś próbował się do mnie dodzwonić i okazało się że to panowie z Tv Marketu się nie dogadali i jednak ktoś dzwonił w tej sprawie, którą wyjaśniłem. Po kolejnych tłumaczeniach i równie grubiańskim potraktowaniu w końcu udało się sfinalizować transakcję i grill po paru dniach zawitał w progi mojego domu, ale tak oburzony na obsługę infolinii jakiegokolwiek sklepu jeszcze nigdy nie byłem.
Berliner Doner Kebap jest jednym z kilku fast foodów znajdujących się obok siebie w Galerii Kaskada. Posiadają one wspólne miejsce, gdzie można usiąść i zjeść coś dobrego. Miejsce obsługi pozostawia wiele do życzenia. Lada była brudna, chociaż widziałem sprzątaczkę, które kręciła się w pobliżu. Pani przy kasie była bardzo uprzejma, przywitała się i zapytała co chcę zamówić, zaproponowała do mojego zamówienia frytki za złotówkę z czego skorzystałem, potem wytłumaczyła jak zrealizować otrzymany kupon. Obok już utworzyła się spora kolejka do zrealizowania zamówienia u dwójki sprzedawców robiących kebaby. Było ich niewielu co wydłużało czas oczekiwania. Jak na niezbyt czystą pracę przy mięsie oleju itp. mieli bardzo czyste fartuchy i byli bardzo grzeczni. Pani mnie obsługująca uśmiechała się szeroko i bez zniecierpliwienia słuchała o szczegółach mojego zamówienia. Największym dla mnie zniesmaczeniem był brak możliwości wybrania mięsa z kurczaka, które miało być gotowe za 7-10 minut. Kiedy jednak decydował się już na baraninę pan przy mięsie zaczął pod nosem mówić, że może i mięsa by starczyło na jednego, dwa kababy. Zostałem więc znów poproszony o weryfikację zamówienia, które szczęśliwie miało w sobie teraz mięso z kurczaka. Trudność sprawiło mi też to, że sam musiałem sobie dobrać serwetki pod już cieknącą bułkę oraz poszukać plastikowych widelców tworząc akrobacje pomiędzy innymi kupującymi. Z tego ferworu zapomniałem o frytkach, o które musiałem sam się doprosić, bo pani mnie obsługująca też o nich zapomniała. Grzecznie przy tym przeprosiła i mogłem się zabrać za zjedzenie, bądź co bądź wyśmienitego kebaba.
Sklep znajduje się na poziomie -1 Galerii Kaskada. Jego powierzchnia jest niewielka ale bardzo dobrze zaplanowana, podzielona na asortyment dla kobiet i dla mężczyzn odpowiednio po prawej i lewej stronie. Skusiła mnie informacja o promocji cenowej na szybie wystawowej sklepu. Jedynym minusem było niewyraźne oznaczenie przecenionych produktów, które spokojnie leżą obok tych nieprzecenionych. Celem były jeansy dla obecnej ze mną dziewczyny. Na początku bardzo grzecznie przywitał się z nami sprzedawca, któremu grzecznie podziękowaliśmy za oferowaną pomoc, ale przed odejściem wskazał nam bardzo uprzejmie gdzie są próbki krojów, tak żebyśmy nie musieli przebierać po półkach, gdzie nota bene jeansy były równo poukładane według podwójnej rozmiarówki.Wybór modeli był bardzo szeroki, więc po paru minutach poszukiwań tym razem podeszła do nas sprzedawczyni i zaoferowała ponownie pomoc. Gdy przeprowadziła rozmowę o poszukiwanych jeansach zaproponowała dwa modele, które nam przypadły do gustu. Minusem okazała się mała przebieralnia i brak dużego lustra, które było dopiero przy wyjściu, co zmuszało do wędrówki z przymierzonymi jeansami przez cały sklep. Dzięki fachowym radom sprzedawczyni już po 5 minutach mieliśmy naprawdę dobrze leżące jeansy. Na koniec pani zaproponowała kartę rabatową i opisała jej plusy. Trzeba podkreślić że sprzedający byli bardzo schludnie ubrani i grzeczni oraz bardzo dobrze zorganizowani. W czasie gdy moja dziewczyna przebierała spodnie, sprzedawczyni szukała podobnych rozmiarów do przymierzenia i rozmawiała ze mną o doborze jeansów. Wyszliśmy ze sklepu bardzo zadowoleni i na pewno jeszcze tam wrócimy.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.