Opinie użytkownika (4)

W tym roku...
W tym roku rozpoczęłam prace, co wiąże się z wyborem funduszu emerytalnego. Urzędy pracy informują agentów ubezpieczeniowych o osobach rozpoczynających staże i od pierwszego tygodnia pracy otrzymywałam telefony z propozycja spotkania się z agentem w celu przekonania mnie do wyboru konkretnego funduszu. We środę otrzymałam kolejny taki telefon z ING. Pierwsza rozmowa miała na celu wybadanie czy już wybrałam fundusz i umówienie mnie na spotkanie z agentem. Pan był bardzo uprzejmy, poinformował mnie o pozycji funduszu w rankingach i bardzo usilnie starał się umówić spotkanie. Podziękowałam mu, poinformowałam iż nie jestem w stanie teraz ustalić możliwego czasu spotkania, a także poprosiłam o dane personalne a także numer telefonu osoby z którą mogę się skontaktować w celu umówienia spotkania jeżeli znajdę czas. Po nieudanej próbie konsultanta mimo wszystko ustalenia daty spotkania, otrzymałam dane i telefon, zakończyłam rozmowę. Po niecałych 3 minutach telefon dzwoni ponownie. Pan poprosił mnie o dane personalne dla agenta. Podałam imię i nazwisko, zakończyliśmy rozmowę. O godzinie 15 z minutami konsultant zadzwonił raz jeszcze, ta sama osoba, poprosił konkretnie o mnie i znów ta sama rozmowa, że może jednak zdecyduję się na spotkanie. Pan mnie zirytował, nie słuchał tego co do niego mówiłam, zakończyliśmy rozmowę pokojowo jednak w dość nieprzyjemny sposób, z 3 razy powtórzyłam mu że otrzymałam numer kontaktowy i jeżeli będę zainteresowana, zadzwonię. Dnia następnego sytuacja się powtarza. Telefon w okolicach godziny 12, mówię Panu że wczoraj rozmawialiśmy i coś ustaliliśmy, on mi na to że miał przecież dziś zadawnić i umówić spotkanie. Ugryzłam się w język by nie powiedzieć mu że właśnie stracił klienta.

Karina_3

31.10.2008
Nie zgadzam się (18)
W związku z...
W związku z wydaniem Baśni Marty Guśniowskiej w niedzielę 26 października o godzinie 11.00 odbyło się czytanie tekstów sztuk lalkowych dla dzieci. Aktorzy BTL w obecności Autorki zaprezentowali utwór - O Pryszczycerzu i Królewnie Pięknotce. Spotkanie przeznaczone było dla dzieci, jednak pojawiła się tam prócz rodziców przyprowadzających swoje pociechy, młodzież. Czytanie bajki w 3 aktach trwało ok 40 min. Sześciu aktorów zaprezentowało niezwykle błyskotliwą i dowcipną bajkę, używając przy tym doskonałej intonacji, pobudzali wyobraźnię widzów.A wszystko to na sali teatru, która dodatkowo tworzyła nastrój i klimat, czyniąc to spotkanie doskonałym sposobem na spędzenie niedzielnego poranka.

Karina_3

27.10.2008

Białostocki Teatr Lalek

Placówka

Białystok, Kalinowskiego 1

Nie zgadzam się (28)
Wizyta w restauracji...
Wizyta w restauracji Lejdis w Białymstoku miała miejsce 16 października 2008 r. w godzinach 15.30-16.00. Jest to nowa restauracja znajdująca się na ulicy Grochowej, w odrestaurowanym budynku. Wraz z dwójką znajomych chcieliśmy zjeść tam obiad po pracy. Tuż po naszym wejściu, przywitała nas bardzo serdecznie kelnerka i zaprosiła do szatni. Następnie zapytała czy stolik ma by tylko na 3 osoby czy jeszcze się kogoś spodziewamy. Jako, że zajęte były tylko 2 stoliki pozostawiono nam wybór miejsca. Lokal jest niewielki, jednak urządzony ze smakiem, w drewnie, bardzo przytulny. Na środku znajdują się stoliki z wyglądającymi na wygodne krzesłami, pod oknem natomiast kanapy 2 osobowe. Sala podzielona jest drewnianą ścianką, co daje trochę prywatności i dzieli pomieszczenie na dwie przestrzenie odrobinę inaczej urządzone. Otrzymaliśmy karty, kelnerka zapaliła świeczkę na stole i pozostawiła nas na chwilę na dokonanie wyboru. Menu nie wyglądało zbyt okazale. Spodziewaliśmy się większego wyboru. Jednak po przewertowaniu całego można dojść do wniosku iż lokal nastawiony jest na konkretną klientelę, lunche bissnesowe a także jak nazwa wskazuje, przytulne miejsce na spotkanie dla kobiet. Zaskoczyła mnie niewielka ilość dań głównych, było ich tylko 7, do tego dania rybne 3, z grilla 5. Zaskoczeniem (pozytywnym)było to, że niektóre mogą na specjalne życzenie zostać przygotowane na parze. Rzadko spotyka się takie dostosowanie do potrzeb klienta. Do tego bogaty zestaw alkoholi. Nie zdecydowaliśmy się na zjedzenie tam posiłku, poprosiliśmy tylko o kawę. I tu moje rozczarowanie. Trzy kawy espresso podane w przybrudzonych filiżankach, smakiem daleko odstające od espresso. Filiżanki zalane były z zewnątrz kawą, zabrakło szklaneczki wody, choć po mocy jaką rzekoma espresso posiadała, woda nie była potrzebna. Lokal robie dobre pierwsze wizualne wrażenie, nic więcej. Nie podobało mi się jeszcze nakrycie stołu. Być może to ze względów praktycznych nie było obrusów czy serwetek, znajdowały się tam natomiast dwa pasy zrobione z dziwnego tworzywa. Może to i ładnie wygląda jednak jest bardzo niepraktyczne, Przesuwały się z każdym ruchem gdyż były takiej długości że zahaczają o nogi siedzących. Nie jestem przekonana czy następna wizyta zmieni moje zdanie o tej restauracji.

Karina_3

19.10.2008

Restauracja Lejdis

Placówka

Białystok, Grochowa 3

Nie zgadzam się (16)
Zostałam zaproszona na...
Zostałam zaproszona na obiad do węgierskiej restauracji Tokaj w Białymstoku. Wejście, mimo że oznaczone z zewnątrz, wygląda jakby było tylko dla ‘wtajemniczonych’-ma to swój urok. Restauracja znajduje się na piętrze. Idąc po schodach na ścianach, mija się dawne zdjęcia, małe wprowadzenie do tego co na górze. Przed drzwiami do restauracji znajduje się stolik i siedzenia, być może dla oczekujących a stolik. Przywitała nas sympatycznie młoda pani i zapytała jaki stolik sobie życzymy, dla palących czy nie. Pomieszczenie podzielone jest pod tym względem na 2 części, dodatkowo w zależności od oczekiwań klientów, występują różnorodne miejsca do siedzenia. Od stolików przy oknie, gdzie jest dość jasno, poprzez ukryte w zacisznym miejscu, a także loże dla większej ilości gości przy jednym stole. Po podaniu menu, otrzymaliśmy małą przekąskę, która miała umilić czas oczekiwania na potrawę – malutkie bułeczki z kminkiem i bardzo ostry sos paprykowy do tego, kelnerka przygotowała także stół do posiłku przynosząc sztuce i (o zgrozo!) papierowe podkładki pod talerze, rodem z Mcdonald’a. Estetyczne i wyrafinowane wnętrze, w tym momencie straciło swój urok. Wyeksponowane butelki wina, cicha muzyka w tle, odeszły w niepamięć. Pozostały tylko te okropne podkładki… Posiłek został podany w niedługim czasie, o odpowiedniej temperaturze, bardzo ładnie podany, smaczny. Jest to miejsce godne polecenia, na każdą okazję. Menu bogate, różnorodność potraw zadowoli najbardziej wymagających, obszerna karta win, z dokładnym opisem i zdjęciem etykiety. W ciągu dnia jest to miejsce odpowiednie na obiad biznesowy, wieczorem zamienia się na pewno w romantyczny zakątek…

Karina_3

07.08.2008

Restauracja Tokaj

Placówka

Białystok, Malmeda 7

Nie zgadzam się (22)

Strefa Gwiazd Jakości Obsługi