Udałam się na zakupy do Leroy Merlin w celu nabycia tapety. Muszę przyznać, że wybór był duży. Miałam już określony typ tapety- wzorzysta w odcieniu brązu i beżu. Nawet w tej kombinacji odnalazłam sporo pozycji. Wzór, który mi się najbardziej spodobał nie był na ekspozycji, więc udałam się w poszukiwaniu doradcy z tego działu. Nie był to trudne. Pani była bardzo miła i uprzejma. Znalazła bez problemu tapetę, którą byłam zainteresowana. Uprzedziła, że jest dość droga, ale potrzebowałam zaledwie dwie rolki, więc nie było tak źle. Zakupy robiłam w porannych godzinach, więc kolejek w kasie nie było. Pani w kasie także była miła, uśmiechnięta. Pracownicy mieli uniformy z logo sklepu i w barwach kojarzonymi z marketem. Nie były one nienaganne, ale trzeba pamięć, że jest to market budowlany, więc pracownicy mają styczność z rożnymi materiałami. Nie zraziło mnie to aż tak bardzo. Ogólny wygląd i czystość na hali także nie budzi zastrzeżeń. Dodam, że jednej rolki tapety w ogóle nie otworzyłam, więc chciałam ją zwrócić po paru dniach od zakupu. W tym przypadku zostałam też sympatycznie obsłużona,bez problemu zwrócono mi pieniądze.
Wybrała sie do tego sklepu z zamiarem kupna bluzki po atrakcyjnej cenie. Po świąteczne wyprzedaże oraz ogólnie niewygórowane ceny w tym butiku skłoniły mnie do tego. W tym dniu był spory tłum w sklepie, więc swoboda w wyborze była utrudniona. Ubrania znajdujące się w koszykach na śodku butiku były w zupełnym nieładzie, nasunęło mi się jedno spostrzeżenie- jakbym robiła zakupy w secodhandzie a nie markowym sklepie z odzieżą. Obsługa nie robiła sobie z tego problemu. W części, gdzie znajdują się przymierzalnie było brudno. W kabinach ubrania, których ktoś nie odniósł na miejsce, na podłodze kłębki kurzu. Zauważyłam,że niektóre ubrania, zwłaszcza białe bluzki, T-shirty były ubrudzone od pudru czy podkładu do twarz i nadal wisiały na wieszakach. Po wyborze bluzki, udałam się do kasy, gdzie zastałam niezbyt miły widok. Pani obsługująca kasę wyglądała jakby ktoś jej kazał być tam za karę- zero uśmiechu, gestu życzliwości w stronę klienta. Odburknęła ile mam zapłacić i wcisnęła bluzkę w mała torbę, jakby miała na celu pogniecenie zakupionej przeze mnie bluzki. Zachowanie obsługi w Terranovej jest na niskim poziomie.
Moja przygoda z tą siecią telekomunikacyjną rozpoczęła się kilka lat temu. W kwietniu zeszłego roku postanowiłam zmienić telefon i pozostać w tej sieci. Po zapoznaniu się z ofertą w Internecie, postanowiłam wybrać się do punktu ERY. W Toruniu znajduje się klika takich punktów, lecz ten na Starym Mieście jest najlepszy pod względem jakości i szybkości obsługi. Ze względu na przedpołudniową porę zostałam obsłużona bardzo szybko. Pracownik, który mnie obsługiwał był bardzo uprzejmy, nawet dowcipny, podszedł indywidualnie do mojej sprawy, wszystko mi w jasny sposób wytłumaczył. Wszyscy pracownicy wyglądali schludnie, mieli koszule i krawaty w takim samym kolorze. Telefon, który wybrałam z oferty w Internecie dostałam od ręki, nawet kolor obudowy mogłam wybrać, co mnie mile zaskoczyło, ponieważ liczyłam się z tym, że na telefon będę musiała zaczekać. Tutaj urywa się pasmo mojego zachwytu nad telefonią ERA. Musiała dołożyć wielu starań, żeby taryfa, którą wybrałam została w pełni aktywowana przez operatora. Musiałam wydzwaniać do Biura obsługi klienta, co nie jest darmowe każde połączenie 2,44 (dzwoniłam tam jakieś 6-7 razy), a po drugiej stronie słuchawki niekompetentna osoba, która odsyła mnie do działu technicznego lub zapewnia, ze problem będzie rozwiązany w ciągu kliku dni, co oczywiście się nie działo. Dopiero e-maile z reklamacją przyspieszyły całą sprawę, lecz nie od razu- swoje musiałam odczekać. Całe to zamieszanie kosztowało mnie stratę czasu i pieniędzy. Po około dwóch miesiącach, wypłacono mi rekompensatę i ustalono taryfę.
Tuz przed Sylwestrem udałam się na małe zakupy do pobliskiego Polo Marketu. Pierwsze, co zastałam to kałuże rozpuszczonego śniegu po wejściu do budynku sklepu, ogólnie czystość w tym miejscu ma wiele do życzenia.Niestety. Zaopatrzenie sklepu także nieraz mnie rozczarowało, zwłaszcza na stoisku z napojami, częstokroć nie kupiłam napojów, naprawdę znanych marek- ogólnie dostępnych, tak tez było i tym razem. Źle rozplanowane zagospodarowanie przestrzeni sklepu- na środku alejek stoją palety z towarem niechlujnie ułożonym, co przeszkadza klientom w poruszaniu się po sklepie, jeśli jest dużo ludzi. Na plus oceniam obsługę- podejście do klienta, bardzo życzliwe, lecz niektóre pracownice miały nie pierwszej świeżości uniformy.
Oceniam działanie tej restauracji w sposób zadowalający. Zostałam obsłużona bardzo szybko i w miły sposób, z uśmiechem na twarzy. Tylko czystość w lokalu mogła być lepsza.Irytowało mnie to, że jedząc, ktoś z obsługi krzątał się z mopem. Zachęcano mnie do kupna nowych produktów, lecz w sposób bardziej informacyjny niż nachalny. I to mi się podobało. Jedzenie także było dobrej jakości. Zwróciło moją uwagę to, że dużo pracowników nie miało konkretnego zajęcia, obserwowali, rozmawiali.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.