Opinie użytkownika (3)

Pewnego razu wracając...
Pewnego razu wracając ze wsi postanowiliśmy z mężem wstąpić do Centrum Handlowego NOMI aby zamówić sobie w tamtejszej restauracji pizze. Niestety na pizze musieliśmy poczekać jakieś pól godz. więc postanowiliśmy pospacerować po centrum. Traf chciał, że na przeciwko tej restauracji znajduje się sklep z obówiem CCC, nie wiele myśląc postanowiłam zajrzeć do niego i obejrzeć jakieś fajne buciki. W wejściu stała młoda dziewczyna(kasjerka) od razu zmierzyła mnie zimnym , lodowatym spojrzeniem, aż ciarki przeszły mi po plecach, trzeba też dodać jak byłam ubrana - jak już wspomniałam wracaliśmy z mężem ze wsi, wiec miałam na sobie luźny strój sportowy (dresy), fakt,że był troszeczkę przyduży. Wracając do tematu, jednak mimi wszystko postanowiłam wejśc do sklepu i obejrzeć buty. Dziewczyna, która stała w wejściu szybkim krokiem podeszła do kasy i nie spuszczała jej z oka. Ja w dalszym ciągu chodziłam po sklepie i oglądała, ale jedny okiem obserwowałam co robi Pani przy kasie, ona zaś patrzyła się na mnie i nagle kiwnęla głową do drugiej dziwczyny, która się tam znajdowała aby zwróciła na mnie uwagę, mój mąż, który stał na zewnątrz również obserwowałcałą sytuację i tylko się uśmiechał. A ja dalej chodziłam po sklepie udając, że nie widzę co się dzieje i postanowiłam zmierzyć pare wybranych butów, gdy tylko się pochyliłam nad nimi obok mnie znalazła sie dziewczyna , która mnie obserwowała i nagle zaczęła układać buty, które się tam znajdowały. Przymierzyłam buty i odstawiłam je na miejsce, ale jeszcze nie wyszłam ze sklepu tylko postanowiłam zmierzyć jeszcze jedną parę. Gdy tylko oddaliłam się od tamtych mierzonych butów dziewczyna odeszła również i stanęła dalej, ale nadal mnie obserwowała. A ja nagle się pochyliłam nad innymi butami, reakcja dziewczyny była natychmiastowa, jak ze sprocy znalazła sie migiem znowu obok mnie. Wtedy już nie wytrzymałam i zaczęłam się śmiać na głos, dziewczynom zrobiło się też głupio, ale nic się nie odezwały. Ja roześmiana wyszłam ze sklepu. Teraz już wiem " jak Cię widzą tak Cię piszą" , ale nie osądzajmy ludzi tylko po wyglądzie. Ale i tak dziewczyny u mnie mają duużego plusa za poczucie humoru, za spostrzegawczość , za szybkość.

Iwona_220

21.07.2009

CCC

Placówka

Zamość, Wyszyńskiego 13

Nie zgadzam się (17)
Jestem stałą klientką...
Jestem stałą klientką sklepów biedronka, ale ten sklep akurat przypadł mi do gustu gdyż jest najbliżej mojego miejsca zamiszkania, ale nie tylko dlatego. Znajduje się w części miasta zwanego '' Nowym Miastem" w samym centrum, w dzień targowy panuje tam istny bałagan. Na pozór jest to niewinnie wyglądający sklepik z wielkim szyldem. Nie wygląda to zbyt ciekawie, mały parking dla klientów(cóż mówi się trudno), wchodząc dalej napotykam sklep mięsny (kolejki jakby wszystko było na kartki) nie ma miejsca gdzie stanąć a co dopiero wjechać wózkiem.Jednak po tych kilku przejściach wchodzę do sklepu i co widzę? moim oczom ukazuje się widok stosu towaru, którego nie można w żaden sposób ominąć bez wózka a co dopiero z wózkiem, towar stoi między regałami ,gdyż nie ma miejsca na magazynie. Gdy już przepcham się między tym towarem i zaczynam robić zakupy to w dalszym ciągu sprawia mi to trudność, gdyż pomieszczenie jest bardzo małe, ciasne, i do tego tłum ludzi, który się pcha na ciebie( kto pierwszy ten lepszy) jest to bardzo denerwujące a zarazem i irytujące. Po całej tej walce z towarem i ludźmi ide w stronę kasy,( jestem tak zmęczona , że jest mi obojętne czy kolejka będzie czy nie).Gdy docieram na miejsce oczywiście okazuje się, że kolejka sięgaja aż na koniec sklepu( nie ma wyboru) staję w kolejce i czekam( jest godz. szczytu). Nagle ku mojemu zdziwieniu, kasy jedna po drugiej otwieraja się i wszystko idzie sprawnie, z tlumu ludzi robią się pustki, od razu odzyskałam humor, i do tego ten personel, bardzo mili ludzie, uczynni, kulturalni, pomocni, i zawsze uśmiechnięci od razu chce się żyć. Wtedy zapominam o całym zamieszaniu, o ludziach, wychodzę zadowolona i uśmiechnięta. Zawsze tam będę robiła zakupy.

Iwona_220

08.07.2009

Biedronka

Placówka

Sosnowiec, Lenartowicza 106

Nie zgadzam się (27)
Któregoś pięknego dnia...
Któregoś pięknego dnia razem z mężem wybraliśmy się po zakup płytek podłogowych do remontowanej łazienki. Oczywiście wzięliśmy wózek i pomaszerowaliśmy, podczas przechodzenia przez bramkę ta nagle zaczęła piszczeć, zajęci rozmową nie zwróciliśmy na to uwagi, gdy nagle ktoś łapie nas za ręce, nie wiele myśląc zaczęliśmy się szarpać ( to był ochroniarz )wyskoczył na nas że musi nas obszukać bo włączył się alarm, zaczęliśmy mu tłumaczyć że dopiero co weszliśmy i nic jeszcze nie kupilismy, gdy nagle zaczyna nas obszukiwać na oczach wszystkich klientów sklepu( czuliśmy się jak prawdziwi złodzieje z tandetnego kryminału). Po obszukaniu nas i nie znalezieniu niczego przeprosił i życzył udanych zakupów :). Jednak nie zraziło to na, gdyż uznaliśmy że to jego praca i każdemu może się zdarzyć. Ale jak to bywa, wszystko ma swój początek i koniec. Po tym incydencie pełni wiary że to przypadek, poszliśmy w końcu kupić wymarzone płytki. Jednak nie mogliśmy zdecydować się jakie płytki wybrac więc postanowiliśmy poprosić o pomoc pracownika dzialu, a on poinformował nas, że w tej chwili nie ma dla nas czasu, a potem beszczelnie nas zbywał. Staliśmy jakieś 45 min. i pewnie stalibyśmy do dzisiaj. Wniosek: nie róbcie zakupów w NOMI w Zamościu.

Iwona_220

19.06.2009

NOMI

Placówka

Zamość, Wyszyńskiego 13

Nie zgadzam się (22)

Strefa Gwiazd Jakości Obsługi