Du punktu udałem się by dokonać cesji. Jakiś tydzień wcześniej byłem tu w celu dowiedzenia się, jakie dokumenty będą potrzebne. Okazało się, że jako drugi dokument wystarczy książeczka wojskowa. Będąc dzisiaj okazało się, że nie chodziło o książeczkę wojskową, lecz o legitymację żołnierza zawodowego. Wychodzi na to, że cesji dokonać nie jesteśmy w stanie, a przecież zaangażowałem w to drugą osobę, która w pracy musiała wziąć wolne... Sytuację uratował fakt, że posiadam kartę kredytową, która wystarczyła do sformalizowania przedsięwzięcia. Obsługa i stan nie budziły większych zastrzeżeń. W oczy kłuła jednak lekka niekompetencja personelu.
Szanowny Panie Grzegorzu, serdecznie dziękujemy za wyrażenie swojej opinii na temat wizyty w jednym z punktów naszej firmy. Z uwagą analizujemy głos Pana i wszystkie komentarze naszych Klientow, ponieważ stanowią one dla nas bezcenne źródło informacji o tym, jakie zmiany powinniśmy wprowadzać i w jakim kierunku podążąć. Codziennie staramy się optymalizować naszą pracę, aby dostarczyć Panu i każdemu naszemu Klientowi najlepsze rozwiązania zarówno na poziomie oferty, jak i obsługi. Wyrażamy nadzieję, że Pana kolejne kontakty z naszą firmą będą wyłącznie pozytywnymi doświadczeniami i będziemy mogli cieszyć się wieloletnią współpracą. Zachęcamy do odwiedzania nas w internecie: http://blogplay.pl oraz http://www.facebook.com/Play
Pomimo, że w...
Pomimo, że w Szprotawie, będącej jedynie kilkunastotysięczną mieściną, znajduje się aż 6 aptek ja zawszę zaopatruje się w tej na ulicy Kolejowej. Powodów jest kilka. Miła i profesjonalna obsługa to z pewnością ten główny - pani magister zawsze doradzi, jaki lek jest lepszy, kiedy warto kupić zamiennik, a kiedy warto dać większe pieniądze. Najniższe ceny to z pewnością kolejny ważny powód, dla którego wybrałem tę właśnie aptekę. Co miesiąc kupuje ten sam zestaw, więc w cenach jestem zorientowany. Apteka ta może konkurować z naprawdę wieloma innymi. Polecam.
Do salonu Media Expert udałem się w celu zakupu kina domowego. Zaraz po wejściu w oczy rzuciły mi się etykiety "do 50% taniej". Proszę mi wierzyć - obszedłem halę sklepu wzdłuż i wszerz i nie było tam ani jednego produktu przecenionego o 50%. Mało tego: ceny produktów po obniżce były zbliżone do tych, jakie wcześniej widziałem u konkurencji! Czyżby sprzedawca sztucznie podnosił ceny produktów, by móc pokazać Klientowi, jak bardzo je przecenia? Reasumując. w całym sklepie aż się roi od kolorowych etykietek, pokazujących "wspaniałe" okazje. Wystarczy odrobinę być zorientowanym w cenach produktów, by zauważyć, że w Media Expert okazji nie ma! Swą opinię pozostawiam pod rozważanie konsumentów. Myślę, że każdy, kto w ME był powinien się z nią zgodzić.
Do sklepu tego udałem się w celu zakupu uchwytu ściennego do telewizora. Zapytałem pana z obsługi, gdzie takowy mogę znaleźć. Pan wskazał miejsce, gdzie oczom moim ukazała się masa różnych uchwytów. Pan zapytał, do jakiego to ma być telewizora. Podałem model i przekątną ekranu. Pan pokazał konkretny uchwyt. Zaproponowano mi rabat, gdy oń zapytałem - zdecydowałem się na jego zakup. Panie na kasie były miłe i uprzejme. Ze sklepu wyszedłem zadowolony. Zadowolenie to zniknęło, gdy okazało się, że wspomniany uchwyt przeznaczony był maksymalnie do telewizorów 32-calowych, a ja posiadam 37-calowy... Nie było co rozpaczać - sprawdziłem w instrukcji jaka jest maksymalna ładowność uchwytu. Jak się okazało, że większa niż waga mojego telewizora, to przy użyciu wiertarki powiększyłem otwory, które miały za małą średnicę (to był jedyny mankament uchwytu). Ogólnie rzecz biorąc, to telewizor wisi na ścianie. A jak mówi przysłowie:"Co ma wisieć, nie utonie". Zakup generalnie wyszedł na plus, ale nie świadczy to zbyt dobrze o wiedzy i kompetencji pracownika... a wystarczy przecież czytać, co jest napisane na opakowaniu...
Razu pewnego postanowiliśmy wraz z narzeczoną wymienić meble. Zaczęliśmy oczywiście od przeglądania katalogów różnych firm. Tak się złożyło, że w jednym z nich znaleźliśmy meble, które nas interesowały. Pojechaliśmy oczywiście do salonu, w celu ich obejrzenia. W salonie był spory wybór innych mebli. Wszystko było wyeksponowane w estetyczny i przejrzysty sposób. Obsługa, która nas powitała przy wejściu okazała się niezmiernie miła, ale - przede wszystkim - kompetentna. Przedstawiono nam ofertę, na którą się zdecydowaliśmy. Po wpłacie niewielkiej zaliczki poinformowano nas, że standardowy czas oczekiwania na meble wynosi około tygodnia. Przystaliśmy na to. Jak się okazało wkrótce, czas ten wyniósł 4 dni. Dwóch panów przyjechało autem, jeden z nich pomógł wnosić meble na 4 piętro. Meble, po złożeniu ich w całość, okazały się takimi, jakimi być powinny. Zdecydowanie polecam ten salon meblowy. Sam z pewnością będę jego klientem jeszcze nie raz.
W sklepie tym pojawiłem się w calu zakupu amortyzatorów. Okazało się, że jest tu duży wybór w przystępnej cenie. Pan doradził, jakie warto zakupić. Miła obsługa i przystępne ceny. Szeroki asortyment. Myślę, że to jeden z lepszych sklepów w okolicy, a na pewno najtańszy. Z pewnością pojawię się tu nieraz, jeśli tylko będę potrzebował części (oby to było jak najrzadziej :P)
Lokal ten odwiedziłem razem z narzeczoną przed seansem filmowym, na który się wybraliśmy. Został on nam polecony przez znajomych. Samoobsługa - bierzesz tyle, ile chcesz i co chcesz - pomysł wydaje się świetny, tym bardziej że 3,15zł za każde 100g jedzenia wydaje się nie dużo. W praktyce wyszło jednak tak, że aby się najeść, trzeba wydać około 30zł. W lokalu było mało miejsca i trzeba było się przeciskać między stolikami. Jedzenie, jako że było stale podgrzewane, nie należało do najcieplejszych i najświeższych. Plusem była miła obsługa.
Dworzec PKP w Zielonej Górze przechodzi właśnie przebudowę. Nie znaczy to jednak, że pracownicy mają prawo do "wykazywania" się niekompetencją. Pani w okienku nr 1 nie dość, że nie śpieszyła się z wydrukiem biletów (kilkakrotna próba wydruku jednego blankieciku), to wydrukowała bilet z datą powrotną. Na domiar złego na trasie Zielona Góra-Poznań podstawiono obleśny, obsmarowany obskurnymi graffiti, pociąg. Przez całą podróż do Poznania nie działało ogrzewanie. Byłoby to jeszcze do wytrzymania, gdyby nie fakt, iż uszczelki w oknach pamiętały zamierzchłe czasy Stalinizmu. Nie dało się wysiedzieć pomimo grubego swetra, płaszcza, szalika etc.!!! Wspomnieć jeszcze można, że w toaletach nie było wody, a w gniazdkach - jak zwykle - prądu. Odradzam podróżnym korzystanie z usług PKP, choć świadom jestem, że wielu z nas na korzystanie z nich skazanymi jest.
Przyjechałem w celu zakupu amortyzatorów. Udałem się do biura, skąd pracownica tegoż pokierowała mnie na plac. Na placu tym oczom moim ukazała się niezliczona ilość stert części. Zapytałem się pierwszego z brzegu pracownika o interesującą mnie część. Pracownik nie kojarzył modelu samochodu, o którym była mowa. Zaprowadził mnie do innego pracownika, by ten pokierował nas na jedną z wielu stert części. Pracownik poprzerzuczł prze zchwile wspomniane części, po czym stwierdził, że tych, o które pytam nie posiadają. Wniosek: trzeba znać doskonale budowę własnego auta oraz lubić grzebać w złomie, aby znaleźć coś dla siebie w tym "sklepie".
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.