Pojawiły się problemy z wysokością faktur u mojej siostry. Nie dało się załatwić sprawy przez internet, ani infolinie, w kolejnym miesiącu znowu faktura była na wysoką kwote.Dopiero wizyta w w/w salonie pomogła-okazało się, że był bład w systemie, nie wszedł nowy plan taryfowy. Nie wiem jak to możliwe, ale w końcu sprawa została załatwiona, łacznie z przeliczeniem zawyżonych faktur.
Zyczliwa i kompetentna obsługa, pomagają, gdy nie mogę czegoś znaleźć, irytują mnie jedynie te wyuczone teksty powtarzane przy kasie-ale tak muszą mówić do kazdego klienta
Dokonywałam wraz z mężem zakupów na raty. Dość długo czekaliśmy na doradce, ale nie to było najgorsze. Przy podpisywaniu umowy kredytowej, wyraźnie zastrzegłam, że nie chcę ubezpieczenia kredytu, a jedynie wydłużenie okresu gwarancji do 5 lat w przypadku pralki. Natomiast do laptopa dodatkowe ubezpieczenie od zalania i uszkodzeń mechanicznych.W domu, po uważnym przeczytaniu umów kredytowych, zauważyłam, że oboje mamy dodatkowe ubezpieczenia-mąż typu assistance, ja na życie-łącznie na ponad 250 zł. Nie mogliśmy tego sprawdzić w sklepie, gdyż ponaglali nas czekajacy w kolejce klienci (sprzedaż ratalną obsługiwała jedna osoba).Kolejna wizyta w sklepie trwała blisko 3 godziny- tyle czasu trwało anulowanie niechcianych ubezpieczeń, podobno pracownica po raz pierwszy to robiła, musiała czekać na kierownika.Tego rodzaju praktyki z wciskaniem ubezpieczeń bez poinformowania klienta nie powinny mieć miejsca, nie robiłam awantury, gdyż powinnam przeczytać umowę-więc i moja wina w tym jest.
Przed 2 dniami dokonałam zakupu m.in. wentylatora biurkowego obrotowego. Po złożeniu i uruchomieniu go w domu, okazało sie, że zacina się podczas obracania. Udałam się do sklepu, zglosiłam problem. Pani z punktu obsługi zadzwoniła po pracownika działu, który wziął reklamowany sprzet , a po ok. 10 min. przyniósł nowy-jak twierdził sprawdzony. Jestem zadowolona z szybkiej i miłej obsługi, jednak minus należy sie za brak miejsca , gdzie oczekujący na załatwienie sprawy klient mógłby usiąść. Dla mnie długie stanie jest problemem, niestety w niewielu sklepach jest możliwość spoczynku na siedząco.
Zachęcona gazetką, wybrałam się aby zakupić zasłony w promocyjnej cenie. W sklepie znalazłam regał z tymi zasłonami-ładnie poukładane, czytelne ceny. Ponieważ nie było na półce zasłon w kolorze , który chciałam zakupić, podeszłam do pań przy kasie, poprosiłam o wyjasnienie. Jedna z 2 pań poszła ze mną , obejrzała wskazane zasłony, stwierdziła,że są to wszystkie kolory, jakie były dostępne w tej ofercie. Okazało się, że zdjęcie w gazetce nie oddaje wiernie koloru -na zdjęciu był beż, w rzeczywistości zaś ecru,zbyt jasne jak dla mnie. No cóż, nie udał się zakup zasłon, kupiłam pościel-uprzejma ekspedientka wspólnie ze mną poszukiwała odpowiedniego wzoru i rozmiaru, gdyż na półkach było nieco rozgardiaszu. Jak stwierdziła pani z obsługi-klienci sami przekładają towar, a ponowne układanie niemożliwe jest na bieżąco. Gdy podeszłam do kasy-były tam już nie 2 , ale 4 osoby z obsługi. Jedna z pań obserwowała i komentowała zachowanie dziecka skaczącego na ustawionym w sklepie batucie-dziecko zachowywało się głośno, a rodzice byli zajęci ogladaniem mebli. Z rozmowy wynikało, że zaraz podejdzie do dziecka, gdyż skacze bez opieki, ale za kilkanaście sekund tata chłopca podszedł do syna. Więc nie było interwencji obsługi-ważne,że zwracają uwagę na bezpieczeństwo dzieci. Gdy płaciłam - pani spytało o kartę Payback (posiadam), zaproponowała okulary w promocyjnej cenie-podziękowałam. Na koniec usłyszałam-dziekuję, zapraszam ponownie. Podsumowując-byłoby +5, gdyby kolor zasłon w gazetce odpowiadał rzeczywistemu, kupiłabym to, po co przyszłam. Sklep schludny, ładne ekspozycje, fachowa i uprzejma obsługa.
Wiem, że pracownicy mlinii muszą proponować swoim klientom nowe produkty. Ale jeśli ja konsekwentnie odmawiam -nie życzę sobie nowej karty kredytowej ani kredytu, a w ciągu dnia mam kilkanaście takich propozycji, to jest bardzo denerwujace. Czy pracownicy maja dzwonić do klienta do skutku? Aż zamówi coś dla świetego spokoju ? Wydaje mi się, że wystarczyłby jeden telefon z prośbą o wysłuchanie propozycji i zastanowienie się nad ofertą. Ewentualnie umówienie się na rozmowę w okreslonym terminie. Takie działania zniechęcają potencjalnych klientów.
Na wstępie serdecznie dziękuję za wyrażoną przez Panią opinię. Odnosząc się do opisanej przez Panią sytuacji, chciałem poinformować, że konsultanci mLinii mają na celu zaprezentowanie najbardziej dogodnej oferty produktowej, bardzo często przygotowanej indywidualnie dla każdego z naszych Klientów. W przypadku gdy nie jest Pani zainteresowana nowymi propozycjami istnieje możliwość zablokowania tego typu kontaktów. W tym celu należy dokonać zmiany tzw. zgód formalnych, co można uczynić kontaktując się z mLinią pod numerem 801 300 800 lub +48 426 300 600. Mam nadzieję, że powyższe rozwiązanie umożliwi Pani korzystanie z usług mBanku w sposób bardziej dla Pani wygodny oraz, że nasza dalsza współpraca będzie dla Pani satysfakcjonująca. Pozdrawiam, Krzysztof Resiak mBank
Podczas zakupów na...
Podczas zakupów na regale z art. z tzw.końcówkami asortymentu, znalazłam paluszki sezamowe. Były na pasku 2 ceny: 3,49-przekreślona, obok zaś 0,89-nowa cena. Na pasku z ceną widniała data przeceny 03.05.11-czyli z dnia poprzedniego (choć tego dnia sklep nie był czynny).Sprawdziłam przydatność do spożycia-było ok.,więc wzięłam 2 opakowania i sprawdziłam cenę w czytniku-było to 3,49. Znalazłam w sasiedniej alejce pracownika, poprosiłam o wyjaśnienie -jaka cena jest aktualna; pani sprawdziła cenę na czytniku i stwierdziła, że nie jest w stanie mi pomóc. Spytałam, kto może to zrobić-może w POK? Pani w POK znowu zeskanowała produkt, sprawdziła w gazetce promocyjnej i...poprosiła, aby z nią przejść do regału z tymi nieszczęsnymi paluszkami. JA z koszykiem pełnym zakupów, znowu przemierzyłam cała halę, po dotarciu na miejsce...okazało się, że obie ceny ZNIKNĘŁY! Zostały bezcenne paluszki, pani zdziwiona stwierdziła, ze chyba ktoś się pomylił. Była miła cały czas,lecz nie załatwiła sprawy, niczego nie wyjaśniła. Nie wiem jak miała na imię-identyfikator był odwrócony. PLus za miły uśmiech, za zerową pomoc -same minusy!
Kilka dni wcześniej kupiłam szynkę pakowana prózniowo. W dniu 29.04 chciałam ją otworzyć, zauważyłam bombaż, więc następnego dnia odniosłam do sklepu. Niestety, nie miałam paragonu-o to było pierwsze pytanie pracownika sklepu. Podszedł jednak ze mną do półki, juz nie było produktu z partii tej, co mój reklamowany. Pracownik poszedł skonsultować decyzję na zaplecze sklepu, po 3 min. wrócił i zaproponował wymianę lub zwrot pieniędzy. Plus za załatwienie reklamacji (wymiana towaru),mimo braku paragonu, minusy za brak możliwości podjęcia samodzielnej decyzji przez pracownika-może brak procedur?
Udałam się do banku, aby przedłużyć lokatę.Trwało to dość długo, gdyż pierwsza z osób, do której się zwróciłam-prosiła, abym chwilę poczekała (ok.8min.), a gdy wreszcie zostałam poproszona, okazało się, że muszę udac się do kogo innego. Tam znowu czekanie; załatwienie sprawy zajęło ok.5 min., pobyt w banku ponad 20 minut. Duży plus za miłą obsługę oraz warunki (wygodne fotele, sofa), minus za czas oczekiwania oraz brak informacji, gdzie załatwić konkretną sprawę
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.