Sklep Leroy Merlin zasługuje na laur najlepszgo sprzedawcy. Jakość obsługi świadczona na najwyższym poziomie. W sklepie, w którym sprzedaje się materiały budowlane rzadko spotkamy się z takim porządkiem i logiką ułozenia produktów. Wszystko jasno opisane, towar poukładany. Ogrom personelu jakby niepotrzebny, bo klient z łatwością radzi sobie z zakupami, ale wiedza, doświadczenie i pomoc pracowników i tak często bezcenna.
Basen jest otwarty 7 dni w tygodniu, od rana do wieczora, mimo to nie brakuje kolejek. Panie w rejestracji ze spokojem informują kiedy nstępna osoba szacunkowo będzie mogła wejść. Pracownicy mili i pomocni, jednak ratownicy wydają sie zajęci sami sobą, albo klientami płci żeńskiej, które w skąpych strojach odwiedzają Pływalnię. W szatni zawsze panuje porządek.
Pracownicy w sklepie są bardzo pomocni i życzliwi. Kazdy z nich ma przypięty widoczny identyfikator z imieniem i nazwiskiem, by klient mógł swobodnie z nim porozmawiać. Przed kasami czuwa kierownik linii kas, który doskonale radzi sobie z niwelowaniem kolejek. Asortyment w sklepie bogaty, a ceny konkurencyjne.
Sala zabaw Nibyladnia oferuje dla dzieci długa zabawę w niezliczonych atrakcjach, takich jak armatka z piłeczkami, spinaczki, wielki statek piratów, skakanie na nadmuchanej powierzchni, baseny z kulkami i wiele innych. Sala zabaw oferuje również orgazizację imprez okolicznościowych, w tym celu jest osobna salka dla dzieci zaproszonych na wydarzenie. Dla najmłodszych również przygotowana jest osobna sala z zabawkami dla maluchów. Dzieci starsze bawią się w największej sali, a ich rodzice mogą bacznie obserwować zabawę z podwyższonego poziomem bufetu jak również na ekranie, na którym wyświetlane są poszczególne, trudno dostępne dla oka miejsca, gdzie dziecko mogło się udać. W bufecie rozbudowane menu, ale niestey góruje niezdrowa żywność, w postaci słodkich i kalorycznych przekosęk. Ceny dość wygórowane. Przy pełnej ilości dzieci w sali zabaw, czas oczekiwania na zamówienie w bufecie wynosi średnio o 10 do 15 minut, a dania nie są skomplikowane. Przystępna cena za samo wejście do sali zabaw i naliczanie sekundowe to największe plusy tego miejsca. Jakość obsługi na dość wysokim poziomie jeśli chodzi o podejście pracowników do dzieci. Żaden pracownik nie wydaje się być zmęczony pracą z dziećmi.
Po wejściu do baru widzimy kartkę z napisem, ze zamówienia składamy przy barze. Mimo wszystko kelnerka służy pomocą i pyta o zamówienie również przy stoliku. Na dania nie trzeba długo czekać, a wszystko jest pyszne i świeże. Aspektami, które zasługują na wyróżnienie są konkurencyjne ceny i uprzejmość pracowników. Na sali są zajęte zawsze prawie wszystkie stoliki, co świadczy o ulubieniu tego miejsca przez klientów. W kuchni gotuje obcokrajowiec, co jest bardziej wiarygodne, a personel posługuje się również językiem angielskim.
Wizyta w Osterii le botti świadczy o luksusie. Restaurację odwiedzają znani ludzie, przez co inni klienci chętnie ją odwiedzają. Jedzenie jest pyszne i nie trzeba długo czekać. Wszystko przyrządzone jest z niezwykłą starannością, a znienawidzony szpinak smakuje każdemu. Jedynym minusem są ceny. Jajecznica z dwóch jajek kosztuje 12 zł, ale i to nie przeszkadza kiedy w zestawie są malinowe pomidorki, boczek i opiekany chleb z kawałkiem wyśmienitego masła. Największym plusem jest obecność właścicielki, która oprócz kelnerek służy pomocą i uśmiechem. Restauracja proponuje klientom konkursy z nagrodami, a także liczne rabaty i upusty.
Hurtownia Mera świadczy usługi na najwyższym poziomie. Personel wykwalifikowany i pomocny. Sam sklep jest bardzo duży i mocno zatowarowany. Jedynym minusem jest fakt, że nie można robić zdjęć gotowym ekspozycjom i zawsze fachowiec musi udać się z klientem, by mógł wybrać produkty. Zaś największym plusem jest to, że pracownicy jak tylko mogą to pomogą z uśmiechem na twarzy. Wyposażenie sklepu bardzo bogate, wygląd fantastyczny, przez co sam pobyt w środku jest przyjemny i relaksujący. Ceny konkurencyjne, często dużo niższe niż w hipermarketach budowlanych.
Sklep jest przestrzenny i bardzo przyjemnie robi się zakupy. Największym problemem nie są kolejki do kas, bo jest ich otwartych dość dużo, ale kolejki na dziale mięsnym i z wędlinami. Ceny przyciągają klientów i kompetencje pracowników. Panie w punkcie obsługi klienta zawsze służą pomocą, i pracownicy na sali sprzedaży są również bardzo życzliwi i pomocni. Na dziale z pieczywem zawsze znajdziemy świeże i często dopiero wypieczone pieczywo. Dużą zaletą sklepu są produkty z wiodących marek , które proponują wysoką jakość po dużo niższej cenie. W sklepie obowiązuje program lojalnościowy, ale punkty z karty kasowane są bez wiedzy klienta po dłuższym nieużywaniu karty.
Sklep jest dość duży i kompleksowo wyposażony. Na szczególną uwagę zasługuje zachowanie pracowników. Po wejściu do sklepu jesteśmy obsługiwani, bo zostaje nam zaproponowana pomoc z uśmiechem na twarzy. Nie musimy sami przechadzać się alejkami tylko robimy to z pomocą pracownika, który doskonale orientuje się gdzie jaki towar się znajduje. Personel jest bardzo wykwalifikowany i zna się na rzeczy. Stali klienci mogą liczyć na upusty i rabaty, co dodatkowo przyciąga klientów.
Panie, które sprzedają wykonują swoją pracę rzetelnie, jedna bardziej uśmiecha się do klientów i jest pomocna inna trochę mniej. Sklep ma zawyżone ceny przez co wielu klientów korzysta z usług firm konkurencyjnych. Wygląd sklepu i dekoracje zachęcają do zakupów.
Dnia 07.03.2013 , o godzinie 11:45 weszłam do pizzerii Dominium i zajęłam miejsce przy stoliku. Na kelnerkę czekaliśmy dokładnie 15 minut, i gdyby nie moje głośne dziecko z krzykami "jestem głodny" to pewno poczekalibyśmy dłużej. Podeszła pani ubrana schludnie (na czarno włącznie z fartuchem) i z przypiętym na piersi identyfikatorem, imię - Justyna. Zapytała o zamówienie, następnie zaproponowała sos do pizzy i coś do picia. Na każdą z propozycji byłam nastawiona negatywnie, więc Pani zabrała karty dań i powędrowała za ladę. Tam, przez dokładnie 9 minut rozmawiała z mężczyzną, który nie miał na sobie stroju służbowego. Kiedy sama lekko się zdenerwowałam i patrzyłam na nią tak, by zwróciła na to uwagę to poprosiła pizzera o przygotowanie dla nas pizzy. Tak więc zamówienie, które złożyłam po 15 minutach od wejścia do lokalu, po kolejnych 9 minutach zaczęło być przygotowywane. Pizzer w białym ubraniu, bez służowej czapki pizzera na głowie. po otrzymaniu dan, na które czekaliśmy dokładnie 37 minut od zajęcia stolika i 23 minuty od złożenia zamówienia, zaobserwowałam, że wszystkie składniki, które zamówiłam były dostępne, ale mimo, że negatywnie odpowiedziałam na propozycję sosu to otrzymałam sos. Wszystko zostało w równym czasie podane do stolika przez kelnerkę: sztućce, talerze, pizza i frytki. Jak już wspomniałam był sos, którego nie chcielismy, ale soli do frytek nie dostaliśmy. Pizza wyglądała bardzo apetycznie i była pyszna. Spora ilość sera i składników (t.j. kebab i szynka). Nie jestem w stanie odpowiedziec czy podana kwota do zapłaty była dobrze obliczona, gdyż tym razem nie otrzymałam paragonu podczas płatności. Pani Justyna wbijała coś na dotykowy ekran, poinformowała mnie o kwocie do zapłaty (34,05 zł), wzięła pieniądze i wydała resztę, nie okazując mi żadnego paragonu. Karty menu czyte i ładne. Zaobserwowałam dodatkową pozycję po wewnętrznej stronie okładki, mianowicie lunch za ponad 15 zł (w tym kilka opcji do wyboru) - świetna sprawa. Finalnie nie jestem zadowolona, gdyż czas, który spędziłam od wejścia na lokal do otrzymania dania to dokładnie 37 minut! ZDECYDOWANIE ZA DŁUGO, biorąc pod uwage fakt, ze podczas wejścia na lokal zaobserwowałam tylko 4 zajete stoliki, a dokładnie 7 osób. 3 stoliki 2-osobowe po chwili opuszczały lokal, a stolik, który był nadal zajęty przez jedna panią czekał juz na ostatnie danie (t.j. spaghetti). Wychodząc z lokalu zaobserwowałam jeden zajęty stolik. Stan sali nie budził zastrzeżeń.
Odiwedziłam Biuro Rachunkowe, w celu obliczenia PIT-u. Starsza Pani, która zajmowała jedno z 4 stanowisk w biurze poprosiłam mnie o dane. Poinformowała mnie, ze firma skontaktuje się ze mna w ciągu najbliższym 2 dni po odbiór rozliczenia, ponieważ zajmuje sie tym "szefowa". Zalezało mi na czasie, ponieważ PIT musze oddać 18.02 (poniedziałek) ze względów osobistych, o czym poinformowałam. W czwartek otrzymałam telefon (po termnie) od Pani, która starała się obliczyć mój PIT i zapytała mnie czy nie wiem jak to zrobić i jak obliczały mi to inne biura rachunkowe w poprzednich latach, odpowiedziałam, ze gdybym wiedziałam to nie zleciłabym im tej pracy. Powiedziała, ze poradzi sobie sama. W piatek odebrałam ŹLE obliczony PIT, znów z rak starszej Pani. Nie wiem, czy inwestycje, o które było tyle zamieszania sa dobrze obliczone, ale sama ulga na dziecko jest wyliczona źle, bo przysługuje mi tylko za 9 m-cy, w których pracowałam, a mam zaznaczone, ze za cały rok. Dnia 18.02 w poniedziałek znów wybrałam się do Biura Rachunkowego po zwrot pieniędzy (32 zł), ale tym razem nie było ani starszej Pani, ani "szefowej", tylko Pani, która tłumaczy mi, że dopiero wróciła z L-4 i za godzine wyjezdża na ferie, więc nie może mi pomóc. Podsunęła mi wizytówkę "szefowej", t.j. Ilona P. i poprosiła, bym zadzwoniła do niej i wyjasniła sprawę. Już wiem, ze ze zwrotem pieniedzy nie będzie łatwo, bo usłyszałam, ze zrobią korektę. Ja natomiast mam już oddany, dobrze obliczony PIT we właściwym Urzedzie Skarbowym, ponieważ dziś 18-sty luty.Firma i pracownicy bez kompetencji. 4 stanowsika, a wszystko zależne od szefowej, która w biurze jest średnio raz w tygodniu. Nie Polecam.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.